Wiele zamieszania wprowadziła ostatnio interpretacja indywidualna z 14 grudnia 2015 r., nr IPPB4/4511-3-95/15-2/JK3, w której dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził, że zwrot wydatków za korzystanie z prywatnego samochodu do służbowych wyjazdów nie jest w ogóle przychodem pracowników. To pozytywne dla podatników stanowisko było zaskakujące, gdyż do tej pory fiskus był odmiennego zdania (z wyjątkami dla szczególnych grup pracowniczych). Niestety interpretacja ta została już usunięta z ministerialnej bazy, a Ministerstwo Finansów zapowiada, że zostanie poddana wnikliwej analizie.
Jednak w sukurs podatnikom przyszedł Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z 15 kwietnia 2016 r. (sygn. akt akt II FSK 635/14) uznał, że zwrot wydatków za korzystanie z prywatnego samochodu do celów służbowych nie jest przychodem pracownika.
Kolejna wątpliwość dotyczy np. posiłków spożywanych przez pracowników w trakcie podróży służbowych. Tu kształtuje się niekorzystna dla podatników linia orzecznicza. Sądy stają po stronie fiskusa i uznają, że zwrot kosztów wyżywienia jest zwolniony z PIT tylko do wysokości diet. Przykładem takiego stanowiska może być niedawny wyrok NSA (z 5 kwietnia 2016 r., sygn. akt II FSK 416/14).
Wydawać by się mogło, że powyższe spory nie powinny już mieć miejsca, bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13) dał ogólne wskazówki, kiedy u pracownika powstaje przychód. Orzeczenie to pokazało, jak bardzo fiskus się mylił w kwestii m.in. imprez integracyjnych, noclegów pracowników mobilnych czy fundowanych przez pracodawcę dojazdów do pracy (nie ma już wątpliwości, że świadczenia te nie są przychodem pracownika). Jednocześnie wyrok TK ośmielił podatników do ubiegania się o dalej idące wyłączenia z opodatkowania.
Fiskus uważa, że wyrok TK dotyczył tylko świadczeń niepieniężnych. Tam, gdzie pracownik dostaje zwrot kosztów w formie pieniężnej, mamy do czynienia z przychodem, co najwyżej tylko zwolnionym z podatku. Co dalej? - pytają czytelnicy. Zapewne wielu z nich zwróci się z wnioskiem o interpretację we własnej sprawie. Zapewne któraś z nich zostanie zaskarżona, co oznaczałoby, że głos zabierze sąd – najpierw wojewódzki, potem najpewniej NSA. To jednak potrwa dwa–trzy lata. W tym czasie podatnicy będą więc musieli żyć w niepewności.
Pracownik uzyskuje przychód z nieodpłatnych świadczeń... / Dziennik Gazeta Prawna
Po niemal dwóch latach od wydania przez TK omawianego wyroku widać wyraźnie, że lepiej dla podatników, gdy przepisy podatkowe milczą w sprawie jakiegoś świadczenia. Wtedy organy podatkowe skłonne są zaakceptować wnioski płynące z wyroku TK. Jeśli natomiast ustawa limituje zwolnienie dla danego świadczenia, należy się liczyć z opinią, że mamy do czynienia z przychodem. Nie jest to, niestety, logiczne. Prowadzi bowiem do wniosku, że np. korzystniej jest fundować jedzenie na spotkaniach integracyjnych, firmowych wigiliach i imprezach okolicznościowych niż w podróży służbowej.

Pełny tekst z "Tygodnika" na eDGP