Jeśli miasto zrezygnuje ze zwrotu upustu na lokal, to jego wartość nie będzie dla właściciela nieodpłatnym świadczeniem, bo nie jest nim sama zniżka – uznał NSA.
Sprawa dotyczyła podatniczki, której matka nabyła od miasta mieszkanie. Zapłaciła za nie cenę mniejszą niż rynkowa, bo samorząd udzielił bonifikaty w wysokości ponad 60 tys. zł. Matka zmarła, a lokal odziedziczyła córka. Sprzedała go, ale zrobiła to przed upływem 5 lat od nabycia. W związku z tym miasto miało prawo zażądać zwrotu bonifikaty.
Córka wystąpiła jednak do prezydenta miasta z wnioskiem o odstąpienie od takiego żądania. Organ, po uzyskaniu zgody rady miasta, przystał na wniosek podatniczki. Skarżąca nie była jednak pewna, czy odstąpienie od zwrotu bonifikaty jest dla niej nieodpłatnym świadczeniem.
Dyrektor izby skarbowej uznał, że jest to przychód z innych źródeł i córka musi zapłacić daninę fiskusowi. WSA w Gorzowie Wielkopolskim, do którego trafiła sprawa, nie zgodził się z organem. Przyznał, że sprzedaż przez miasto mieszkania z bonifikatą nie była nieodpłatnym świadczeniem dla nabywcy (matki), mimo że uzyskała ona korzyść majątkową. Sąd uzasadnił, że rada miasta nie wykonuje na rzecz kupującego żadnego świadczenia, a kupujący żadnego świadczenia nie otrzymuje. A więc mimo że matka uzyskała korzyść majątkową, to nie otrzymała nieodpłatnego świadczenia, a w rezultacie nie miała przychodu, od którego jest PIT. W konsekwencji późniejsze zwolnienie nabywcy nieruchomości (córki) z obowiązku zwrotu bonifikaty nie przysparza jej żadnej korzyści.
Stanowisko WSA podzielił też NSA. – Zgoda na odstąpienie od zwrotu bonifikaty nie stanowi odpłatnego świadczenia – potwierdził sędzia Jerzy Płusa.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 6 kwietnia 2016 r., sygn. akt II FSK 278/14.