Importerzy, którzy walczyli o podatek od samochodów, nie mają już żadnych szans na wygraną. TK nie zajmie się ich skargami, ale nie widzi też naruszenia konstytucji.
Nie ma tygodnia, by Naczelny Sąd Administracyjny nie utrzymał decyzji fiskusa wymierzającej zaległą akcyzę. Potwierdza, że zagraniczne SUV-y i pikapy to jednak osobówki, a nie auta ciężarowe, specjalne ani kolekcjonerskie, które są bez podatku.
Importerzy liczyli jeszcze na Trybunał Konstytucyjny, ale i tu nadzieje okazały się płonne. W marcu TK odmówił uwzględnienia zażaleń na swoje postanowienia z listopada 2015 r. o odmowie nadania biegu złożonym w tej sprawie skargom konstytucyjnym (np. sygn. akt Ts 241/15, Ts 279/15).
Kosztowne błędy
Podstawą do klasyfikowania aut jest Nomenklatura Scalona (CN), będąca międzynarodową klasyfikacją statystyczną. Pomocą są tu noty wyjaśniające, które zawierają szczegółowe kryteria klasyfikowania do odpowiednich grup towarowych.
Problem polega na tym, że akcyzę obliczają sami podatnicy, a więc muszą najpierw sami prawidłowo sklasyfikować pojazd. Potem celnicy mogą to zweryfikować. Często robią to dopiero po latach. Jeśli stwierdzą, że klasyfikacja dokonana przez podatnika była błędna, nakazują zapłacić akcyzę. Do tego dochodzą odsetki za zwłokę.
Podatnicy tłumaczą, że nie znają tak dobrze Nomenklatury Scalonej, a o zaklasyfikowaniu pojazdu powinna decydować jego homologacja oraz wpis w dowodzie rejestracyjnym. Skoro ze świadectwa homologacji wynikało, że auto jest np. ciężarowe, to nie widzieli potrzeby, by to zmieniać. Z orzecznictwa NSA wynika jednak, że akcyza rządzi się własnymi zasadami, a podatnicy powinni je znać.
Najwyższa instancja
Skarg do TK było w sumie kilkadziesiąt. Złożył je jeden z krajowych importerów samochodów, który miał liczne zaległości w akcyzie. Uważał, że odwoływanie się do Nomenklatury Scalonej w celu ustalenia poboru akcyzy narusza konstytucję. Argumentował, że o przyporządkowaniu pojazdu do odpowiedniej grupy towarowej powinna decydować ustawa, a nie noty wyjaśniające, sporządzane przez organy międzynarodowe. Tłumaczył, że takie uregulowanie sprawy narusza zasadę poprawnej legislacji i ingeruje w wolność prowadzonej przez niego działalności, a tym samym narusza konstytucyjne wolności i prawa.
Akcyza od sprowadzonych aut / Dziennik Gazeta Prawna
TK odmówił jednak zajęcia się złożonymi przez importera skargami. Podkreślił, że podatnik skarży stosowanie prawa przez organy podatkowe, a takimi sprawami trybunał się nie zajmuje. Nie bada też zgodności jednej ustawy z innymi.
Zarazem jednak nie zgodził się z importerem, że odmienne klasyfikowanie aut dla celów rejestracji (na podstawie przepisów o ruchu drogowym) i poboru podatku (w oparciu o kody CN) jest niezgodne z konstytucją. Wskazał też, że w sprawie akcyzy ukształtowała się już trwała i jednolita linia orzecznicza Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Ostatnia próba
Importer nie składał broni. Wykorzystał jeszcze ostatnią szansę i złożył zażalenia na odmowne postanowienia TK, ale trybunał również ich nie uwzględnił. Wyjaśnił natomiast, że do interpretacji Nomenklatury Scalonej i do zaklasyfikowania pojazdu do odpowiedniej kategorii CN nie są wcale niezbędne noty wyjaśniające. O klasyfikacji decyduje przeznaczenie pojazdu i to ono powinno być w pierwszej kolejności brane pod uwagę.
– Do kodu CN 8703 można zakwalifikować jedynie pojazd, który jest przeznaczony zasadniczo do przewozu osób. Natomiast pojazd nieprzeznaczony zasadniczo do przewozu osób powinien być zaklasyfikowany do kodu 8704 obejmującego pojazdy samochodowe do transportu towarowego – wyjaśnił TK.
Podkreślił, że nie ma żadnego przepisu, z którego wynikałby wiążący charakter not w zakresie kształtowania podstawy opodatkowania. Powołał się również na wyrok NSA (sygn. akt I GSK 517/14), z którego też wynika, że organ celny może wziąć pod uwagę stanowisko wyrażone w nocie wyjaśniającej, ale nie oznacza to, że opodatkowanie wynika z samej noty.
Podsumowując, TK stwierdził, że podatnikowi nie chodziło o badanie zgodności przepisów z chronionymi przez konstytucję prawami i wolnościami człowieka i obywatela. Dążył on jedynie do tego, aby trybunał dokonał wykładni przepisów.
Fiskus już potwierdza klasyfikacje
Od 1 stycznia 2015 r. każdy nabywca samochodu może wystąpić o wiążącą informację akcyzową (WIA). W ten sposób może się upewnić, czy sprowadzenie z zagranicy konkretnego samochodu jest opodatkowane. Wniosek o wydanie WIA należy złożyć do dyrektora Izby Celnej we Wrocławiu. Informacje na temat prawidłowego sporządzenia wniosku są dostępne na stronie internetowej IC we Wrocławiu>>
Prawo musi być przejrzyste
Mirosław Siwiński radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Prof. W. Modzelewskiego / Dziennik Gazeta Prawna
Zarówno podatnik, jak i TK mają trochę racji i trochę się mylą. Organy celne, interpretując zasadnicze przeznaczenie pojazdu, rzeczywiście opierają się w praktyce na notach wyjaśniających, które, delikatnie mówiąc, są nieco przestarzałe. Organy budują też treść przepisu, więc TK myli się, że idzie tu o stosowanie prawa, a nie o jego treść. Ma rację jednak, iż odmienne klasyfikowanie pojazdów na potrzeby ruchu drogowego i akcyzy nie narusza konstytucji. Niewątpliwie jednak przepisy są niejasne i sprzyjają nadmiernej interpretacji, co w prawie daninowym jest niedopuszczalne i powinno zainteresować trybunał. Nietrafionym argumentem jest również chyba powoływanie się na jednolitą linię orzecznictwa sądów administracyjnych. Jednolitość ta ukształtowała się zresztą dopiero niedawno. Wcześniej tak WSA, jak i NSA wydawały różne wyroki, często korzystne dla podatników. To, czego brakuje w tych sprawach, to pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE i ogólnie takiego tworzenia prawa podatkowego, aby nie pozostawiało aż takich luk na interpretację.