Trybunał Sprawiedliwości UE rozstrzygnie, czy definicja pierwszego zasiedlenia z ustawy o VAT jest zgodna z prawem unijnym. Pytanie prejudycjalne w tej kwestii zadał NSA.
Chodziło o spółkę kapitałową, w której w 2007 r. nadzwyczajne walne zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego. Nowe udziały objął prezes zarządu, który wniósł w zamian za nie aportem grunty zabudowane budynkiem mieszkalnym i gospodarczym. Spółka ani nie amortyzowała, ani nie wykorzystywała w działalności gospodarczej nieruchomości. Budynek mieszkalny planowała wyremontować i w przyszłości sprzedać jako dom pokazowy. Po zakończeniu modernizacji chciała jednak wprowadzić budynek do ewidencji środków trwałych i amortyzować. W ramach inwestycji dobudowała kolejną część budynku, wymieniła w nim dach, podłogi, tynk itp. Jako odrębny środek trwały wprowadziła budynek do ewidencji w lipcu 2007 r., a w styczniu 2009 r. zgodnie z planami go sprzedała. Na fakturach dokumentujących transakcję nie naliczyła podatku, uznając, że mogła skorzystać ze zwolnienia zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 10 i 10a ustawy o VAT.
Zakwestionował to urząd kontroli skarbowej badający rozliczenia spółki. Uznał, że nie ma mowy o zwolnieniu, bo budynek sprzedano w ramach pierwszego zasiedlenia, a to wyklucza preferencję zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt. 10 ustawy. Drugi przepis także nie wchodzi w grę, bo zbyt wysokie były nakłady na modernizację budynku – uznał UKS.
Spółka odwołała się i wyjaśniała, że biuro rachunkowe błędnie określiło inwestycję jako modernizację budynku, a faktycznie chodziło o remont. Powinna więc mieć prawo do zwolnienia transakcji z VAT.
Izba skarbowa podtrzymała decyzję pierwszej instancji. Podkreśliła, że pierwsze zasiedlenie zmodernizowanego budynku miało miejsce w chwili jego sprzedaży, a więc spółka nie może korzystać z preferencji zapisanej w art. 43 ust. 1 pkt. 10 ustawy. Nie ma też prawa do drugiego zwolnienia, bo poczyniła nakłady na modernizację warte więcej niż 30 proc. wartości początkowej budynku, wykorzystywała go w działalności krócej niż pięć lat od końca inwestycji i w dodatku odliczyła VAT z dokumentujących ją faktur. Musiała więc opodatkować sprzedaż budynku według stawki 23 proc.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję. Zgodził się jednak, że spółka nie mogła skorzystać ze zwolnienia z VAT. Nakazał jednak urzędnikom zbadanie, czy nie miała ona prawa do skorzystania z obniżonej 8-proc. stawki dla społecznego budownictwa mieszkaniowego.
Sprawa trafiła ostatecznie do sądu kasacyjnego, który zawiesił postępowanie i zadał pytanie TSUE. Teraz unijny Trybunał będzie musiał ocenić, czy polskie przepisy zgodne są z art. 135 ust. 1 lit. j unijnej dyrektywy. Wcześniej jeszcze podczas kampanii wyborczej chciało je zmienić Prawo i Sprawiedliwość. W zaprezentowanej ustawie o VAT zaproponowało rezygnację ze zbyt skomplikowanej definicji pierwszego zasiedlenia i przyznanie prawa do zwolnienia po pięciu latach od wybudowania nieruchomości. Eksperci oceniali wtedy, że o ile sama rezygnacja z definicji pierwszego zasiedlenia to ciekawy pomysł, o tyle nowe zasady rodziłyby pole do nadużyć. PiS póki co zrezygnował ze swoich planów.©?
ORZECZNICTWO
Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 23 lutego (sygn. akt I FSK 1573/14).