30 dni będą mieli urzędnicy skarbowi na przyjęcie lub odrzucenie nowych warunków zatrudnienia po zlikwidowaniu dotychczasowych urzędów i izb skarbowych, urzędów i izb celnych oraz urzędów kontroli skarbowej.
To jedno z założeń nowej ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej. Ustawa zakłada nie tylko zmianę struktury organów i nowe procedury podatkowo-kontrolne. Przewiduje też nowy podział osób zatrudnionych: na urzędników skarbowych (którzy będą pełnić służbę na podstawie stosunku służbowego) oraz funkcjonariuszy KAS, zatrudnianych na podstawie mianowania (w projekcie urzędników skarbowych określa się jako funkcjonariuszy, ale ma to być odrębna grupa zawodowa od funkcjonariuszy KAS).
Uprawnienia funkcjonariuszy KAS będą większe niż urzędników skarbowych. To oni bowiem będą stanowić trzon urzędów celno-skarbowych, które przede wszystkim będą się zajmować kontrolami i wywiadem skarbowym. Do tego ostatniego mają być odrębnie wyznaczani funkcjonariusze wywiadu skarbowego.
16 stopni awansu
Urzędnicy skarbowi mają przede wszystkim zasilać urzędy administracji skarbowej, które będą się zajmować wymierzaniem, poborem i egzekucją podatków, ceł i innych należności budżetowych, a także prowadzeniem postępowań karnych skarbowych.
Urzędnik nawet na najniższym stanowisku (urzędnik XVI stopnia) ma zarabiać co miesiąc przynajmniej 5,5 tys. brutto (trzykrotność minimalnego wynagrodzenia).
W sumie ma być 16 stopni służbowych, przy czym awans będzie mógł nastąpić nie częściej niż raz na dwa lata. Niektórzy z urzędników będą mogli przejść po 15 latach na emeryturę.
Urzędnicy mają mieć także prawo do różnego rodzaju nagród pieniężnych lub rzeczowych oraz do dodatku za wieloletnią służbę. Ten ostatni ma przysługiwać po dwóch latach i wynosić 2 proc. uposażenia zasadniczego. Potem, po każdym następnym roku będzie wzrastał o 1 proc., aż do poziomu 20 proc. uposażenia po 20 latach.
Projekt określa też korpusy i stopnie służbowe dla funkcjonariuszy. W każdym z nich będą obowiązywać odrębne stopnie i droga awansu.
Kto zyska, kto straci
Projekt budzi ogromny niepokój aktualnie zatrudnionych w służbach skarbowych i kontroli skarbowej. Najwięcej obaw mają obecni urzędnicy skarbowi oraz urzędnicy kontroli skarbowej. Boją się, że ich uprawnienia i szanse awansu zmaleją, a na ustawie najwięcej skorzystają celnicy.
Wyjątkowo zawiedzeni czują się inspektorzy kontroli skarbowej, przed którymi dotychczas stawiano specjalne wymogi w zakresie dokształcania się, w tym konieczność zdawania szczególnie trudnego egzaminu.
Zwracają uwagę na to, że od celników wymagano całkiem innej wiedzy, nie z dziedziny podatków, a teraz wszyscy mieliby się znaleźć w jednej formacji KAS.
„W UKS-ach dzisiaj pracuje kilkunastokrotnie więcej osób z wiedzą, jak skutecznie doradzić stworzenie bardzo skutecznej optymalizacji podatkowej, czy na VAT, czy na CIT, niż w wywiadzie skarbowym i Urzędach Celnych osób, które potrafiłyby to skontrolować i udowodnić. To nie jest wiedza, którą się nabędzie po jednym czy dwóch szkoleniach w Krajowej Szkole Skarbowości” – można przeczytać na jednym z urzędniczych forów.
Są też głosy, że po utracie dotychczasowej rangi wyszkoleni urzędnicy i inspektorzy zaczną bardziej interesować się zdobyciem uprawnień na doradcę podatkowego.
Ale można też przeczytać opinie, aby nie różnicować urzędników na mniej lub bardziej wykształconych, tylko jednoczyć siły. „Nie dajmy się teraz skłócić, trzymajmy się razem i pilnujmy wspólnie swoich interesów. Przed nami radykalne zmiany, jakich do tej pory aparat skarbowy nie przechodził, i jeżeli teraz nie będziemy mówić jednym głosem, to na tych zmianach możemy raczej stracić niż zyskać” – pisze „skarbonka”.