Nawet ten, kto występuje w eleganckiej garderobie przed organami podatkowymi, sądami i na spotkaniach z klientami, nie może zaliczyć wydatku na jej zakup do kosztów podatkowych – orzekł NSA.

Sprawa dotyczyła doradcy podatkowego, który świadczy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, występuje na rozprawach przed sądami administracyjnymi i Krajową Izbą Odwoławczą, spotyka się z pracownikami urzędów i izb skarbowych, przeprowadza audyty podatkowe w siedzibie klientów, a także uczestniczy w spotkaniach z nimi. Doradca wyjaśnił, że standardy wymagają, aby podczas wykonywania usług był ubrany w garnitur. Uważał, że ma prawo zaliczyć wydatek na jego zakup do kosztów podatkowych.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że uzyskiwanie przychodów w ramach działalności nie zależy od rodzaju noszonej odzieży. Schludny wygląd jest niezbędny do wykonywania również wielu innych zawodów. Stanowisko to podzieliły WSA w Warszawie i NSA. Oba sądy uznały, że zakup garniturów jest wydatkiem na cele osobiste.
Sędzia NSA Anna Maria Świderska dodała, że nie można rozdzielić sposobu korzystania z garnituru na cele służbowe i prywatne. Przyznała, że w orzecznictwie NSA pojawiały się wątpliwości co do takich wydatków, ale dotyczyły one przedsiębiorców, którzy kupowali ubrania swoim pracownikom. – Zwykle była to jednak odzież oznaczona logo firmy lub odzież specjalistyczna. Garnituru nie można zaliczyć do żadnej z tych kategorii – stwierdziła sędzia Świderska. Dodała, że doradca nie był w stanie wykazać, że gdyby poszedł na spotkanie z klientem w stroju mniej formalnym, to nie uzyskałby przychodu.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 25 listopada 2015 r., sygn. akt II FSK 2213/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia