Od sprzętu wynajmowanego przez polskie firmy od przedsiębiorców z zagranicy trzeba zapłacić podatek dochodowy z tytułu należności licencyjnych – twierdzi fiskus. Część podatników spełniających wymogi określone w ustawie o CIT może jednak skorzystać ze zwolnienia.
Opodatkowanie urządzeń i maszyn nastręcza podatnikom wielu kłopotów w zależności od sytuacji, w jakiej się znaleźli, i od rodzaju podatku (podatek dochodowy od osób prawnych, podatek od nieruchomości). Najczęściej problemy dotyczą opodatkowania podatkiem dochodowym w Polsce urządzeń i maszyn wynajmowanych od firm z innych krajów Unii Europejskiej, uwzględnienia w kosztach uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych od urządzeń i maszyn, a także określenia, czy podlegają one opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości jako budowle.
Amortyzacja środków trwałych
Firmy, które nabywają lub wytwarzają urządzenia i maszyny w Polsce, powinny zwrócić uwagę na przepisy dotyczące amortyzacji środków trwałych. Odpisy od urządzeń i maszyn mogą bowiem zaliczać do kosztów uzyskania przychodów.
Zgodnie z art. 16a ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT amortyzacji podlegają stanowiące własność lub współwłasność podatnika nabyte lub wytworzone we własnym zakresie kompletne i zdatne do użytku w dniu przyjęcia do używania maszyny, urządzenia i środki transportu o przewidywanym okresie używania dłuższym niż rok wykorzystywane przez podatnika na potrzeby związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą albo oddane do używania na podstawie umowy najmu, dzierżawy lub umowy określonej w art. 17a pkt 1.
Są to ogólne zasady dotyczące amortyzacji.
W przypadku gdy środki trwałe nie spełniają powyższych warunków, a więc np. ich okres używania będzie krótszy niż rok, można je zaliczać do kosztów podatkowych jednorazowo na zasadach ogólnych określonych w art. 15 i 16 ustawy o CIT. Zgodnie z tymi przepisami kosztem mogą być wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów oraz zabezpieczenia lub zachowania źródła przychodów z wyjątkiem wskazanych w art. 16. Z kolei środki trwałe spełniające powyższe warunki należy co do zasady wprowadzić do ewidencji nie później niż w miesiącu oddania ich do używania i amortyzować.
Odpisy będą powiększały koszty przedsiębiorstwa aż do miesiąca, w którym nastąpi zrównanie ich sumy z wartością początkową środka (nastąpi wtedy całkowita amortyzacja) lub w którym urządzenie zostanie postawione w stan likwidacji, zbyte lub zostanie stwierdzony jego niedobór.
Jakie problemy sprawiają zasady amortyzacji środków trwałych i jak rozwiązują je sądy administracyjne, wyjaśniliśmy w tygodniku Podatki i Księgowość z 22 grudnia 2014 r. (DGP nr 247/2014).
Obecnie skupimy się na problemach dotyczących rozliczeń podatku od urządzeń przemysłowych, które polskie spółki wynajmują np. od podmiotów zagranicznych i wypłacają im w związku z tym wynagrodzenie – czynsz za najem. Przedsiębiorcy często nie wiedzą, czy od urządzeń należy płacić podatek u źródła (w Polsce) i czy polska spółka występuje w takiej sytuacji jako płatnik (czy w związku z tym ma obowiązek pobrać i wpłacić daninę do urzędu skarbowego). Jak w praktyce opodatkować urządzenia przemysłowe, pokazuje na przykładach Monika Lewandowska, menedżer w Crido. [przykłady 1 i 2]
Odpowiedź nie jest jednoznaczna
Problemy z rozliczeniami dotyczą więc podmiotów zagranicznych, które podlegają w Polsce ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu (w związku z najmem urządzeń dla polskich przedsiębiorców). Spory dotyczą tego, czy od najmu urządzeń przemysłowych trzeba zapłacić w Polsce (u źródła) podatek za należności licencyjne oraz co należy rozumieć pod pojęciem „urządzenia przemysłowe”. Niestety nie ma w tym zakresie jednoznacznej odpowiedzi.
WAŻNE
Organy podatkowe uznają za urządzenia przemysłowe np. samochody, komputery, maszyny produkcyjne i budowlane, różnego rodzaju sprzęt, a nawet kontenery biurowe lub rusztowania
W ustawie o CIT na konieczność opodatkowania urządzeń przemysłowych wskazuje art. 21 ust. 1 pkt 1. Zgodnie z nim podatek dochodowy z tytułu uzyskanych na terytorium Polski przez podatników (podlegających ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu) przychodów z odsetek, z praw autorskich lub praw pokrewnych, z praw do projektów wynalazczych, znaków towarowych i wzorów zdobniczych, w tym również ze sprzedaży tych praw, z należności za udostępnienie tajemnicy receptury lub procesu produkcyjnego, za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, urządzenia handlowego lub naukowego, za informacje związane ze zdobytym doświadczeniem w dziedzinie przemysłowej, handlowej lub naukowej (know-how) ustala się w wysokości 20 proc. przychodów.
Pojęcie „urządzenia przemysłowe” znajdujemy również w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania (najczęściej jest to art. 12 ust. 3 umów) w kontekście opodatkowania należności licencyjnych. Przez takie należności rozumie się wszelkiego rodzaju należności płacone za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego i handlowego. Problem polega na tym, że organy podatkowe uznają za urządzenia przemysłowe wszelkie urządzenia, takie jak np. samochody, komputery, maszyny produkcyjne i budowlane, różnego rodzaju sprzęt, a nawet kontenery biurowe czy rusztowania. Potwierdzają to liczne interpretacje indywidualne.
Bardzo szerokie pojęcie
Nie ma definicji urządzeń przemysłowych ani w ustawie o CIT, ani w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania – twierdzi fiskus. Dlatego organy podatkowe uważają, że definicję urządzeń przemysłowych należy interpretować bardzo szeroko. Od lat organy prezentują takie samo stanowisko oparte na językowym rozumieniu spornego pojęcia.
Sposób rozumowania fiskusa pokazuje jedna z najnowszych interpretacji indywidualnych (dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 28 września 2015 r., nr IBPB-1-3/4510-163/15/MO). Wskazuje on, że niezbędne jest odwołanie do języka potocznego, ponieważ przy tłumaczeniu znaczenia normy prawnej należy jej przypisać takie znaczenie, jakie ma ona w języku potocznym (w słowniku), chyba że ważne względy przemawiają za odstępstwem od tego znaczenia. Organy wyjaśniają następnie, że wyraz „urządzenie” występuje w znaczeniu np. „przedmiotu o złożonej konstrukcji, wykonującego lub ułatwiającego określoną pracę” (Wielki Słownik Języka Polskiego, http://www.wsjp.pl) lub „mechanizmu bądź zespołu mechanizmów, niekiedy bardzo skomplikowanych technicznie, służących do wykonywania określonych czynności, pełniących jakąś funkcję; przyrządu” (Nowy Słownik Języka Polskiego pod red. B. Dunaja). Z kolei wyraz „przemysłowy” oznacza „związany z przemysłem, używany, stosowany w przemyśle” (Nowy Słownik Języka Polskiego por red. B. Dunaja). Pojęcie „przemysł” oznacza „działalność polegającą na produkcji towarów określonego rodzaju na dużą skalę, przy użyciu maszyn” (Wielki Słownik Języka Polskiego, www.wsjp.pl).
Mało tego, organy podatkowe powołują się również na orzecznictwo sądów – np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z 16 maja 1995 r. (sygn. akt SA/Sz 183/95) czy niekorzystny dla podatników wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 maja 2014 r. (sygn. akt II FSK 1342/12). Za tym pierwszym wyrokiem fiskus twierdzi, że pojęcie „urządzenia przemysłowe” należy rozumieć maksymalnie szeroko. A ponieważ sformułowanie „użytkowanie urządzenia przemysłowego” jest ogólne, to obejmuje wszelkie możliwe urządzenia stanowiące pewien zespół elementów technicznych. Jak wyjaśniają dyrektorzy izb skarbowych, wyrażenia „urządzenie przemysłowe”, czyli urządzenia związanego z przemysłem, nie można zawężać do urządzeń wykorzystywanych bezpośrednio przy produkcji. Szerokie rozumienie urządzenia przemysłowego powinno prowadzić do wniosku, że w zakresie tego pojęcia mieszczą się wszelkie wytwory przemysłowe, a więc także m.in. maszyny i urządzenia budowlane – wskazują organy podatkowe. W konkluzji przyznają, że urządzenie ma służyć do wykonywania danej czynność, ułatwiać pracę. Efekty podejścia fiskusa widać np. po wspomnianej interpretacji dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 28 września. Urządzenia takie jak sprzęt budowlany, m.in. elewacyjne i przejezdne rusztowania budowlane, podesty, szalunki ścienne, ogrodzenia tymczasowe i inne niemechaniczne urządzenia wykorzystywane w budownictwie, dyrektor uznał za urządzenia przemysłowe w rozumieniu umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (w sprawie chodziło o umowę polsko-czeską). Uzasadnił, że mogą one służyć do wykonywania czynności w przemyśle czy też budownictwie przemysłowym (dla przemysłu).
Wiele innych interpretacji potwierdza powyższe podejście fiskusa. Przykładowo w interpretacji z 27 lipca 2015 r. (nr IPPB5/4510-469/15-2/PS) dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że urządzeniem przemysłowym jest samochód osobowy. Podobnie stwierdził dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi w interpretacji z 11 maja 2015 r. (nr IPTPB3/4510-44/15-4/GG).
Z kolei dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacji z 18 marca 2015 r. (nr IBPBI/2/423-1523/14/BG) uznał za urządzenia przemysłowe: koparki, kontenery na gruz, kontenery magazynowe, biurowe, sanitarne, przenośne toalety, tymczasowe rozdzielnie elektryczne, inne maszyny i urządzenia budowlane (elektronarzędzia, zagęszczarki do gruntu, miksokrety). Podobną interpretację dotyczącą konstrukcji biurowych i sanitarnych wydał ten sam dyrektor 16 czerwca 2015 r. (nr IBPBI/2/4510-266/15/AP).
Organy wyjaśniają więc, że polscy podatnicy wynajmujący urządzenia przemysłowe od kontrahentów zagranicznych muszą pobrać podatek u źródła (w Polsce). Obowiązek poboru daniny – tłumaczą organy podatkowe – wynika z faktu dokonania wypłaty należności ze źródła dochodu znajdującego się na terenie Polski na rzecz podmiotu mającego siedzibę lub zarząd zagranicą. W efekcie polski podatnik, wypłacając należność z tytułu wynajmu np. samochodu na rzecz podatnika mającego siedzibę na terenie innego kraju (np. Włoch), będzie miał obowiązek obliczenia, poboru u źródła i wpłaty do urzędu skarbowego podatku dochodowego przy zastosowaniu odpowiedniej stawki podatku przewidzianej w umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania (np. w przypadku umowy polsko-włoskiej – 10 proc.). Warunkiem zastosowania stawki z umowy jest jednak posiadanie aktualnego certyfikatu rezydencji kontrahenta (np. włoskiego).
Zwróćmy jednak uwagę, że podatku nie trzeba będzie pobrać, jeśli podatnik spełni przesłanki pozwalające skorzystać ze zwolnienia z CIT na podstawie art. 21 ust. 3 ustawy o CIT.
Sądy korzystniej, ale niejednolicie
Inaczej jednak pojęcie „urządzenie przemysłowe” odczytuje część sądów administracyjnych. Problem w tym, że w sądach nie ma jednolitej wykładni przepisów. Zapadają więc wyroki korzystne dla podatników, jak i przychylne organom podatkowym.
Przykładowo WSA we Wrocławiu w wyroku z 10 lipca 2013 r. (sygn. akt I SA/Wr 1336/12) oraz WSA w Poznaniu w wyroku z 31 marca 2014 r. (sygn. akt I SA/Po 844/13) nie zgodziły się z szeroką definicją urządzeń przemysłowych prezentowaną przez organy podatkowe. Sądy wyjaśniły, że pojęcie „urządzenie przemysłowe” należy rozumieć jako składnik majątku pełniącego pomocniczą funkcję w ramach procesu przemysłowego rozumianego jako ciąg działań mechanicznych lub chemicznych służących do masowej produkcji towarów. Sądy wskazywały też, że szerokie rozumienie spornego pojęcia nie może pomijać faktu, że urządzenie musi być przemysłowe, co oznacza, iż nie można go rozszerzać na każdy inny sektor gospodarki. Zdaniem sądu skoro ustawodawca w art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT użył sformułowania „urządzenie przemysłowe”, to nieuprawniony jest pogląd, że przepis ten dotyczy każdego urządzenia, nawet niebędącego w istocie przemysłowym.
Podobnie orzekał również Naczelny Sąd Administracyjny w wyrokach z 5 marca 2014 r. (sygn. akt II FSK 820/12) oraz z 21 lutego 2012 r. (sygn. akt II FSK 1476/10). W tym ostatnim sąd przyznał, że dane urządzenie będzie urządzeniem przemysłowym tylko wtedy, gdy ze swej istoty będzie przeznaczone do procesu masowej produkcji. W konsekwencji stwierdzić można, że dla zaliczenia danego urządzenia do grupy urządzeń przemysłowych decydujące znaczenie ma jego przeznaczenie, a nie sposób korzystania z niego – uzasadniał NSA.
Podobnie orzekł również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z 3 października 2013 r. (sygn. akt I SA/Kr 1371/13). Sąd przyznał w nim, że maszyny używane w budownictwie nie służą procesom przemysłowym, a to oznacza, iż nie można ich uznać za urządzenia przemysłowe.
Są też stanowiska przeciwne
Niestety nie wszystkie sądy orzekają zgodnie z powyższą linią. W orzecznictwie ukształtowała się również linia przeciwstawna, niekorzystna dla podatników. Przykładowo Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 7 maja 2014 r. (sygn. akt II FSK 1342/12) przyznał, że urządzeniem przemysłowym może być również środek transportu (np. lokomotywa, wagony). NSA uzasadnił, że zwrot „w tym również” umieszczony w art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT informuje adresata, że w zbiorze urządzeń przemysłowych są także środki transportu. Zgodnie z tą linią orzekały również: WSA w Poznaniu w wyroku z 24 lutego 2011 r. (sygn. akt I SA/Po 827/10), WSA w Gdańsku w wyroku z 6 czerwca 2007 r. (sygn. akt I SA/Gd 118/07), WSA w Łodzi w wyroku z 18 kwietnia 2012 r. (sygn. akt I SA/Łd 326/12, I SA/Łd 327/12, I SA/Łd 328/12), WSA w Krakowie w wyrokach z 5 września 2014 r. (sygn. akt I SA/Kr 866/14 i sygn. akt I SA/Kr 867/14 oraz NSA w wyrokach z 21 sierpnia 2014 r. (sygn. akt II FSK 2120/12, II FSK 2121/12 i II FSK 2122/12).
W praktyce podatnicy nie mają pewności, czy w razie sporu sądowego w ich sprawie zapadnie wyrok korzystny, czy niekorzystny. W sprawie opodatkowania urządzeń technicznych wynajmowanych od podmiotów zagranicznych Naczelny Sąd Administracyjny powinien wydać uchwałę i wyjaśnić, co należy rozumieć pod tym pojęciem.
Nawet niekorzystna interpretacja fiskusa nie musi jednak prowadzić do zapłaty podatku w każdej sytuacji. Część podatników może bowiem skorzystać ze zwolnienia z CIT, przewidzianego w art. 21 ust. 3 ustawy o CIT.
Podatek od nieruchomości
Urządzenia będące w posiadaniu przedsiębiorstw mogą być również objęte podatkiem od nieruchomości jako budowle. W tym przypadku również powstają kontrowersje sprowadzające się do tego, czy urządzenie w ogóle można traktować jak budowlę i opodatkować w całości, czy też daniną są obłożone wyłącznie jego części budowlane. Z art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wynika, że budowlą jest obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, a także urządzenie budowlane w rozumieniu przepisów prawa budowlanego związane z obiektem budowlanym, które zapewnia możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem. Już z samej definicji wynika, że opodatkowane mogą być urządzenia budowlane. Zgodnie z ustawą podatek nalicza się od ich wartości ustalanej do celów podatku dochodowego. Stawka wynosi zwykle 2 proc. od wartości, ale rady gmin mają prawo obniżyć ją na swoim terenie.
Na obecne praktyczne problemy związane z opodatkowaniem urządzeń budowlanych wskazuje Adam Hellwig, prokurent w kancelarii Paczuski & Taudul. Pierwszy z nich dotyczy przyłączy i urządzeń instalacyjnych, od których należy obliczyć i odprowadzić do gminy (gmin) podatek. – W praktyce częstym problemem jest nieświadomość podatników co do tego, w którym momencie następuje rozgraniczenie własności między przedsiębiorstwem dostarczającym media a podmiotem pobierającym media. W rzeczywistości mamy do czynienia z przyłączami, złączami, układem pomiarowym i siecią techniczną prowadzącą media do innych składników majątku i należy ustalić, kto jest właścicielem tych poszczególnych składników – mówi Adam Hellwig. Zwraca uwagę, że pomocna przy rozstrzyganiu, kto jest właścicielem i w jakiej części, jest analiza umów z przedsiębiorstwem energetycznym, wodno-kanalizacyjnym albo gazowym. Jest to istotne zarówno dla dostawcy mediów, jak i firmy, która je odbiera, ponieważ każdy z podatników chce zapłacić podatek wyłącznie od swojej części urządzeń.
Firmy mają również problemy z opodatkowaniem ogrodzeń wokół budynków. – Podatnicy nie deklarują ogrodzeń jako budowli dla celów podatku od nieruchomości, ponieważ służby księgowe nie widzą tych składników jako odrębnych pozycji w ewidencji środków trwałych – wskazuje ekspert kancelarii Paczuski & Taudul. W efekcie w przypadku kontroli dotyczącej podatku od nieruchomości podatnicy mają trudności z ustaleniem wartości ogrodzeń w celu określenia podstawy opodatkowania budowli.
Wokół budynków firmowych budowane są również place pod śmietniki. – W praktyce pojawia się problem, czy w sytuacji, w której istnieje wiata śmietnikowa stanowiąca obiekt małej architektury (i jako taka niepodlegająca podatkowi od nieruchomości), należy opodatkowywać osobno place pod śmietniki jako urządzenia budowlane – wskazuje nasz rozmówca. Jego zdaniem tego typu spory należy rozstrzygać w ten sposób, że sam plac pod śmietnik, na którym stoi wiata, nie może być osobnym przedmiotem opodatkowania z uwagi na to, iż plac jako taki można traktować jako część składową wiaty śmietnikowej. Przyznaje jednak, że w tym przypadku możliwa jest również inna interpretacja. Skoro bowiem urządzenie budowlane jest związane z obiektem budowlanym, a wiata jest takim obiektem budowlanym, niepodlegającym jednak podatkowi, to być może sam plac powinien być osobnym przedmiotem opodatkowania. Przedsiębiorcy, którzy posiadają wiaty śmietnikowe, w celu ochrony swoich rozliczeń powinni więc wystąpić do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o wydanie interpretacji indywidualnej.
O opinię warto zapytać organy podatkowe
Firmy powinny też rozważyć, czy nie wystąpić o wydanie interpretacji również w kwestii dotyczącej opodatkowania urządzeń budowlanych wewnątrz budynków.
Kwestia ta może obecnie rodzić wątpliwości. Nowelizacja prawa budowlanego, która weszła w życie 28 czerwca tego roku (Dz.U. z 2015 r. poz. 443), wprowadziła bowiem zmianę w definicji obiektów budowlanych. W związku z tym wśród podatników i ekspertów odżył na nowo problem sprowadzający się do określenia, czy urządzenia budowlane w budynkach mogą być przedmiotem opodatkowania podatkiem od nieruchomości. – Zdaniem Ministerstwa Finansów zmiana nie doprowadziła do rozszerzenia opodatkowania i taką wykładnię korzystną dla podatników należy poprzeć – stwierdza Adam Hellwig.

PRZYKŁAD 1

Gdy jest dwustronna umowa...
Firma X z siedzibą w Polsce płaci 125 za wynajem urządzeń przemysłowych do kontrahenta z Niemiec. Stawka podatku u źródła zgodnie z umową o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Niemcami za płatności z tytułu najmu urządzeń przemysłowych wynosi 5 proc. Przy założeniu więc, że jest to dochód osiągany w Polsce i firma X posiada certyfikat rezydencji kontrahenta, podatek do pobrania w Polsce wyniesie 6,25 (125 x 5 proc.).

PRZYKŁAD 2

...i gdy jej nie ma

Firma X z siedzibą w Polsce płaci 125 za wynajem urządzeń przemysłowych do kontrahenta w Brazylii. Polska nie posiada umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z tym krajem. Przy założeniu więc, że jest to dochód osiągany w Polsce, stawka podatku u źródła wyniesie 20 proc. Tym samym firma X jako płatnik będzie zobowiązana pobrać 25 tytułem podatku (125 x 20 proc.).

OPINIE EKSPERTÓW

Przyda się interpretacja jako zabezpieczenie
Józef Banach radca prawny, InCorpore Banach Szczepanik Partnerzy
Jednoznaczne ustalenie zakresu pojęcia „urządzenie przemysłowe”, jakim posługują się bilateralne umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawarte przez Polskę (dalej: umowy o UPO), przy definiowaniu należności licencyjnych sprawia niestety w praktyce spore trudności.
Kwestia jest tym bardziej zawiła, że jasnych wskazówek w tym zakresie nie znajdziemy również w Modelowej Konwencji OECD w sprawie podatków od dochodu i majątku, gdyż od 1992 r. traktuje ona dochody uzyskiwane z wynajmu tego rodzaju urządzeń nie jako należności licencyjne opodatkowane zazwyczaj podatkiem u źródła, lecz jako zyski przedsiębiorstw opodatkowane wyłącznie w kraju podmiotu uzyskującego wynagrodzenie. Tymczasem Polska, na wzór kilku innych państw (Włochy, Grecja, Meksyk), zastrzegła sobie prawo do umieszczenia w definicji określenia należności licencyjnych również dochodu uzyskiwanego z wynajmu urządzeń przemysłowych, handlowych i naukowych, nie definiując jednakże, co należy rozumieć pod tym pojęciem. Definicji urządzenia przemysłowego próżno również szukać w zawartych przez Polskę umowach o UPO.
Nie ulega jednak wątpliwości, że zabiegi interpretacyjne niejednoznacznych zwrotów zawartych w umowie międzynarodowej powinny uwzględniać reguły wykładni zawarte w tym akcie, w tym głównie dyrektywę formułowaną zazwyczaj w art. 3 ust. 2 umowy o UPO, zgodnie z którą, o ile z kontekstu danej umowy nie wynika inaczej, nakazuje się korzystanie z definicji urządzenia przemysłowego zawartej w polskim prawie, w pierwszej kolejności w prawie podatkowym.
Jednak polskie prawo podatkowe poza doprecyzowaniem zawartym w art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT, zgodnie z którym w zakres tego pojęcia wchodzą również środki transportu, definicji takiej nie zawiera. Mocno wątpliwe wydaje się również odwoływanie do Polskiej Klasyfikacji Działalności, jak również Klasyfikacji Środków Trwałych w celu zdefiniowania pojęcia „urządzenie przemysłowe” na gruncie art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT, a następnie rozciągnięcie tej definicji na umowę o UPO.
Z jednej strony wydaje się, że stanowisko organów skarbowych, które powszechnie wskazują na konieczność maksymalnie szerokiego rozumienia tego pojęcia jako mieszczącego w sobie wszelkie możliwe urządzenia stanowiące zespół elementów technicznych, nie jest bezpodstawne.
Z drugiej jednak strony trzeba zwrócić uwagę na to, że orzecznictwo sądów administracyjnych nie jest w tej kwestii jednolite i oprócz orzeczeń potwierdzających punkt widzenia organów skarbowych odnajdujemy wiele wyroków, w których sądy odczytują to pojęcie w sposób ścisły, wskazując również na potrzebę kwalifikowania danego urządzenia na podstawie kryterium przeznaczenia.
Mając na uwadze rozliczne wątpliwości interpretacyjne co do zakresu pojęcia „urządzenie przemysłowe”, do czasu odpowiedniego doprecyzowania przepisów przez ustawodawcę racjonalne wydaje się, że jedynym bezpiecznym rozwiązaniem jest to, aby podmiot działający jako płatnik, a nieposiadający odpowiedniej interpretacji indywidualnej, dokonywał potrącenia podatku u źródła od tego rodzaju należności, występując ewentualnie następnie z wnioskiem o nadpłatę. W przeciwnym przypadku naraża się na odpowiedzialność jako płatnik.
Kiedy podatnik osiąga dochody w Polsce
Monika Lewandowska, menedżer w Crido
Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych podatnicy, którzy nie mają siedziby ani zarządu w Polsce, podlegają opodatkowaniu tylko od dochodów osiągniętych na terytorium Polski. Problem w tym, że ustawa o CIT nie definiuje, jak należy rozumieć dochody osiągane na terytorium Polski.
Od lat pomiędzy organami podatkowymi i sądami a podatnikami dochodzi do sporów, kiedy uznać, że źródło dochodów jest w Polsce. Organy podatkowe najczęściej uznają, że możemy mówić o źródle dochodów w Polsce już wtedy, gdy wypłata za usługi jest dokonywana przez polski podmiot. Sądy z kolei szukają – w mojej ocenie słusznie – bardziej namacalnego związku uzyskiwanych dochodów z terytorium kraju niż tylko osoba płatnika, np. gdzie faktycznie podejmowane są działania służące do uzyskania przychodu.
Jeżeli zagraniczny kontrahent osiąga dochody z tytułu wynajmu maszyn, które posiada również za granicą (tam ma place, na których przechowuje maszyny, ponosi koszty ich utrzymania, serwisu itp.), to uznanie, że osiągnął dochód na terytorium Polski, w tym przypadku może być mocno dyskusyjne.
Przyjmijmy jednak na chwilę, że organy mają rację. Co to oznacza? W teorii należałoby od takich wypłat pobierać 20-proc. podatek u źródła (lub niższy – albo wcale, jeżeli zezwala na to umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania). Zgodnie z ustawą o CIT podatkowi u źródła podlegają bowiem płatności za prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego.
Pojawia się jednak kolejny problem: czym jest urządzenie przemysłowe. Tu znowu ustawa o CIT nie daje odpowiedzi. Kluczowe wydaje się ustalenie przeznaczenia tego wynajmu – czy na cele działalności podatnika, czy prywatnie (np. samochody).
Ostatecznie więc, jeżeli przyjąć (co jest dość kontrowersyjne), że dochody osiągnięte przez zagranicznego kontrahenta w tym przypadku powinny w ogóle być opodatkowane w Polsce, to należy jeszcze ustalić, w jakim celu te urządzenia są wynajmowane, jakiego rodzaju to są urządzenia i wreszcie – czy możemy zastosować umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania (tj. mamy certyfikat rezydencji kontrahenta). Jeżeli tak, to warto spojrzeć do zapisów umowy. Opłaty z tytułu użytkowania przemysłowego są najczęściej ujęte jako należności licencyjne (art. 12 większości umów). Niektóre umowy nie wskazują wprost tego rodzaju dochodów jako podlegających podatkowi u źródła i wtedy podatku pobierać nie trzeba. Natomiast w innych przypadkach zastosowanie może znaleźć niższa stawka podatku (5–15 proc.).
Podstawa prawna
Art. 15 ust. 1, art. 16a–16k, art. 21 ust. 1 pkt 1, art. 21 ust. 3, art. 26 ust. 1 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 851 ze zm.). Art. 1a ust. 1 pkt 2, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 4 ust. 1 pkt 3, art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 849 ze zm.).