Dzisiejsza decyzja Brukseli uznająca za nielegalne porozumienia, które zawarliśmy ze Starbucks jest cokolwiek zaskakująca – oświadczyli przedstawiciele rządu holenderskiego.

Chodzi o jedną z dwóch decyzji w których Komisja Europejska uznała, że porozumienia w zakresie cen transferowych jakie rządy Holandii i Luksemburga zawarły ze spółkami należącymi do koncernów Fiata i Starbucksa były niezgodne z unijnym prawem. Firmy te uzyskały niedozwolone podatkowe korzyści i teraz obie muszą oddać budżetom Holandii i Luksemburga nawet 30 mln euro.

Przeciwko temu zaprotestował rząd holenderski. Ich zdaniem decyzja Brukseli rodzi wiele pytań i wymaga szerszej analizy. Bardziej niż rząd, zdecydowani byli urzędnicy holenderskiego fiskusa. Poproszeni o komentarz stwierdzili, że w sprawie Starbucks dopełniono wszelkich standardów i stąd też krytycyzm Brukseli jest dla nich zaskakujący. Podkreślili również, że uchylone dziś przez Brukselę porozumienia miały tylko na celu opodatkowanie tylko tego dochodu, które Starbucks Manufacturing EMEA B.V. (holenderska spółka zależna) osiągnął w ich kraju. Transakcje, które przeprowadzała ta firma były oparte na warunkach rynkowych i odzwierciedlały rzeczywistość rynkową – podkreślono.

Z Brukselą nie zgadza się też Luksemburg, który utrzymał analogiczną decyzję w sprawie Fiata. Nieoficjalnie wiemy natomiast, że następne na celowniku Brukseli mogą być m.in. podobne porozumienia zawarte przez Irlandię z koncernem Apple. Jeszcze pod koniec kwietnia 2015 r. minister finansów Michael Noonan zapowiedział, że skorzysta z wszelkich dostępnych mu prawnych kroków, aby walczyć z ewentualną negatywną decyzją Brukseli. Podkreślił też, że Apple po prostu postępował zgodnie z irlandzkimi przepisami.