Touroperatorzy nie muszą szacować marży przy pobraniu zapłaty za wycieczkę. Obowiązek powstaje dopiero po wykonaniu usługi – potwierdził wczoraj WSA w Warszawie.
Czego fiskus wymaga od operatorów / Dziennik Gazeta Prawna
To trzecie już rozstrzygnięcie korzystne dla firm z branży turystycznej. W zeszłym roku tak samo orzekły wojewódzkie sądy administracyjne w Opolu (sygn. akt I Sa/Op 607/14) i Krakowie (sygn. akt I Sa/Kr 1472/14). Oba wyroki są wciąż nieprawomocne. Do problemu nie ustosunkował się jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny.
Problem pojawił się 1 stycznia 2014 r., kiedy to zlikwidowany został przepis mówiący o szczególnym momencie powstania obowiązku podatkowego. Od tej pory obowiązuje ogólna reguła wynikająca z ustawy o VAT, dotycząca również opodatkowania zaliczek.
Na tej podstawie fiskus twierdzi, że biura podróży muszą odprowadzać podatek od wpłat otrzymywanych od klientów. W sierpniu 2014 r. Ministerstwo Finansów potwierdziło to w specjalnej broszurze wydanej dla touroperatorów. Takie stanowisko jest nadal prezentowane w interpretacjach indywidualnych, czego przykładem odpowiedź dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 15 kwietnia 2015 r. (nr. IPPP2/443-48/14-4/BH).
Trzeba szacować
Problem polega jednak na tym, że biura turystyczne płacą VAT od marży i w momencie otrzymania zaliczki nie wiedzą jeszcze, ile zarobią na przyszłej imprezie.
Fiskus uważa, że w takiej sytuacji touroperator może marżę oszacować, czyli przyjąć tę, którą skalkulował przy określaniu ceny danej wycieczki, na podstawie przewidywanych kosztów. „Cena wycieczki, co do zasady, jest stała dla danego klienta i znana już przy dokonywaniu pierwszych przedsprzedaży tej wycieczki. (...)W takiej sytuacji podatnik powinien posiadać stosowną dokumentację, która potwierdzałaby, że skalkulowane koszty uwzględniane przy wyliczeniu ceny i marży mają swoje uzasadnienie (np. umowy zawarte z hotelami, przewoźnikami)” – napisało MF w broszurze.
Dodało, że gdy ostateczna marża okaże się inna, niż pierwotnie szacowano, to biuro powinno skorygować podatek w deklaracji za okres rozliczeniowy, w którym usługa została wykonana.
Marża, nie obrót
Ze stanowiskiem organów podatkowych nie zgodził się wczoraj warszawski WSA (sygn. akt I Sa/Wa 4025/14). Zwrócił uwagę na to, że w ustawie o VAT nie ma przepisów, które umożliwiałaby ustalenie podstawy opodatkowania na podstawie szacunków. Nie można więc wymagać od biur podróży szacowania podstawy opodatkowania.
Sąd – podobnie jak wcześ- niej WSA w Opolu i Krakowie – potwierdził, że obowiązek podatkowy nie powstaje w momencie przyjmowania przez biuro podróży zaliczki od klienta. Podstawę opodatkowania stanowi bowiem w tym wypadku marża, a nie obrót.
WSA powołał się również na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 maja 2012 r. (sprawa C-520/10). Wynikało z niego, że „w przypadku dokonania płatności zaliczkowej obowiązek podatkowy w VAT powstaje, zanim dostawa towarów lub świadczenie usług zostaną wykonane, o ile wszelkie okoliczności mające znaczenie dla zaistnienia zdarzenia gospodarczego (...) są już znane”.
Wymóg ministra jest kosztowny dla biur
Jerzy Kuprianowicz, doradca podatkowy, KDP Kancelaria Doradztwa Podatkowego
Wyrok warszawskiego WSA ma istotne znaczenie dla biur podróży, które wielokrotnie wskazywały, iż prognozowanie marży dla każdej transakcji z osobna, a następnie jej korekta po wykonaniu usługi, jest bardzo uciążliwe, wręcz niewykonalne.
W zasadzie trudności w rozliczaniu otrzymywanych zaliczek mogłyby być neutralizowane poprzez rozliczanie VAT z tytułu usług turystyki w oparciu o globalną marżę osiągniętą w danym okresie rozliczeniowym. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwił się jednak TSUE, który w orzeczeniu z 26 września 2013 r. w sprawie C-189/11 prowadzonej przeciwko Królestwu Hiszpanii stwierdził jednoznacznie, że podstawę opodatkowania (marżę) należy określać, odnosząc się do każdej usługi z osobna, a nie określając ją w sposób ogólny jako wynik danego okresu.
W związku z tym odrębne rozliczanie podatku dla każdej transakcji przy jednoczesnej wymagalności zapłaty podatku już w momencie otrzymania zaliczki (przedpłaty) powoduje niemożność zastosowania w praktyce forsowanego przez ministra finansów podejścia. Branża turystyczna zasadnie podnosi, że wdrożenie takiego rozwiązania jest bardzo kosztowne, w szczególności z uwagi na konieczność zatrudnienia dodatkowego personelu administracyjnego oraz dostosowania systemów informatycznych.