Takie rozumowanie to polska specyfika. Są kraje, w których nie potrzeba sankcji za niestosowanie przepisu, by był on przestrzegany. U nas czasem i kary nie odstręczają. Przez lata pokutowało przekonanie, że po co składać sprawozdania finansowe do Krajowego Rejestru Sądowego, skoro sądy i tak nie egzekwują tego obowiązku?

Sytuacja powoli się zmienia, zapada coraz więcej wyroków skazujących za naruszenie art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości. Ale kary nie porażają. Przykładowo za niezłożenie sprawozdań za dwa lata Sąd Rejonowy w Siedlcach skazał ostatnio prezesa jednej ze spółek na grzywnę 1000 zł (sygn. akt VII K 733/14).
Członek zarządu innej spółki zapłaci jeszcze mniej – po 400 zł za każde niezłożone sprawozdanie. A że chodziło o cztery lata, to w sumie przyjdzie mu wyjąć z kieszeni 1600 zł (sygn. akt XI K 65/15). Co więcej, wymierzając tę karę, Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ wyraził przekonanie, że wywrze ona na prezesa „prawidłowy wpływ wychowawczy i zapobiegawczy, wdroży go do przestrzegania porządku prawnego (...), czyniąc jednocześnie zadość potrzebom w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa”.
Inaczej na problem spojrzał Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy. Nie przekonały go twierdzenia prezesa, że on tylko podpisał umowy. „Takie rozumowanie doprowadziłoby do chaosu w obrocie gospodarczym, gdyż każdy niestosujący się do obowiązujących przepisów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, swoją nieświadomością tłumaczyłby swoje zaniechania czy działania sprzeczne z prawem” – stwierdził sąd. Dlatego za każdorazowe niezłożenie sprawozdania wymierzył prezesowi karę... 6 miesięcy pozbawienia wolności. Uznał, że to sankcja adekwatna zarówno do stopnia społecznej szkodliwości czynów, jak i do stopnia winy oskarżonego. „Nabywając udziały w spółce i zajmując funkcję prezesa wykazał się on całkowitą ignorancją i niefrasobliwością” – orzekł sąd (sygn. akt IV K 1109/11)
Wprawdzie sąd zawiesił warunkowo na dwa lata wymierzoną karę łączną, ale wyrok pokazuje, że prawo wcale nie musi być łagodne dla tych, którzy je łamią.
Ciekawe, jak podejdzie do tego fiskus? Pierwsze sankcje nałożone za niezłożenie sprawozdania finansowego w urzędzie skarbowym pokazują, że organom podatkowym bliżej do surowości sądów w Siedlcach i Gdańsku niż w Warszawie.