Posłowie wszystkich klubów poprali dziś liberalizację przepisów związanych z ulgą w podatku od spadków i darowizn, ale z powodu poprawki złożonej przez PiS projektem ponownie zajmie się sejmowa Komisja Finansów Publicznych.

Sejm wysłuchał dziś sprawozdania komisji z dwóch projektów zmian w ustawie o podatku od spadków i darowizn. Przygotowali je posłowie Lewicy i komisja "Przyjazne Państwo".

Zgodnie z przyjętą przez komisję finansów wersją zmian, miesięczny termin, w którym podatnicy z najbliższej rodziny mają powiadomić urząd skarbowy o nabyciu darowizny czy spadku - co jest warunkiem zwolnienia z podatku - ma zostać wydłużony do sześciu miesięcy.

Nowelizacja umożliwi skorzystanie z ulgi także tym podatnikom, którzy dowiedzą się o spadku lub darowiźnie po upływie sześciomiesięcznego terminu. Stanie się tak, jeżeli podatnik w ciągu pół roku powiadomi o tym urząd skarbowy. Będzie musiał jednak "uprawdopodobnić fakt późniejszego powzięcia wiadomości o ich nabyciu".

Przepisy pozwalają członkom najbliższej rodziny skorzystać z ulgi w podatku

Obowiązujące od 2007 r. przepisy pozwalają członkom najbliższej rodziny skorzystać z ulgi w podatku. Uzależniają to jednak od złożenia do urzędu skarbowego w terminie 30 dni oświadczenia przez osobę obdarowaną. Zdaniem komisji "Przyjazne Państwo", z powodu powszechniej nieznajomości tego wymogu formalnego wielu podatników traci nieodwołalnie prawo do ulgi.

Krystyna Skowrońska (PO) powiedziała, że jej klub opowie się za przegłosowaniem rozwiązania przyjętego przez Komisję Finansów Publicznych gdyż - jej zdaniem - wychodzi ono naprzeciw potrzebom obywateli. "Termin jednego miesiąca był zbyt krótki. Sześć miesięcy wydaje się terminem optymalnym" - oświadczyła.

Andrzej Szlachta z PiS powiedział, że także jego klub zagłosuje za zmianami, ale zapowiedział złożenie poprawki. Przewiduje ona zwolnienie z podatku nabycia od najbliższej rodziny nieruchomości, nieruchomości zabudowanych i nieruchomości rolnych, jeżeli doszło do niego przed 1 stycznia 2007 r. Warunkiem zwolnienia miałoby być zgłoszenie takiego nabycia w urzędzie skarbowym do końca 2012 r.

"Podatek od spadków i darowizn był w czasach PRL-u jedną z najbardziej obrzydliwych danin"

"Podatek od spadków i darowizn był w czasach PRL-u jedną z najbardziej obrzydliwych danin" - argumentował Krzysztof Popiołek z PiS. Jego zdaniem obdarowani lub spadkobiercy, chcąc uniknąć płacenia znienawidzonego podatku, nie przenosili prawa własności na siebie.

"Taka sytuacja doprowadziła do powstania w skali całego kraju ogromnej liczby nieruchomości, której stan prawny do dziś nie został uregulowany" - uzasadniał poseł. Według niego zmiana pozwoliłaby uregulować stan prawny tych nieruchomości.

Poseł Marek Wikiński z Lewicy nazwał tę propozycję "arcyciekawą". Zapytał, jakie skutki budżetowe miałoby jej przyjęcie.

Kotecki: rząd popiera pomysł wydłużenia terminu na złożenie informacji w urzędzie skarbowym

Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział, że rząd popiera pomysł wydłużenia do sześciu miesięcy terminu na złożenie informacji w urzędzie skarbowym. "Mając na uwadze różny poziom świadomości w zakresie obowiązujących przepisów, przyjęcie takiej zmiany wydaje się uzasadnione" - oświadczył.

Odnosząc się do zapowiadanej przez PiS poprawki, stwierdził, że są wątpliwości co do zgodności takiego rozwiązania z Konstytucją.

"To rodzaj abolicji podatkowej. Należałoby się zastanowić co zrobić z tymi, którzy zapłacili już podatek" - ocenił wiceminister. Według niego skutki finansowe przyjęcia takiej zmiany są niemożliwe do oszacowania, gdyż liczba przypadków, które zmiana by objęła jest nieograniczona. Według wiceministra, poprawka nie określa bowiem okresu wstecz, jaki miałaby obejmować.

Ze względu na poprawkę PiS projektem ponownie zajmie się sejmowa Komisja Finansów Publicznych, po czym trafi on pod głosowanie.