Podkreślić trzeba, że o ile w przypadku sprzętu nabywanego na potrzeby własne spółki i dla odsprzedaży zakupy dokonywane są przez dział IT, a czasami nawet przez pracowników oddziałów (są to pracownicy pionu handlowego), o tyle tablety na potrzeby wytworzenia produktu nabywa dział zaopatrzenia produkcji. W tym drugim przypadku, tj. przy zaopatrzeniu produkcyjnym, zawarta jest umowa, która precyzuje warunki dostaw, wymagania sprzętowe, wymagania co do wgranego oprogramowania sterującego (dostarczanego przez spółkę jako zamawiającego) i w ramach takiej umowy składane są konkretne zamówienia na sprzęt.
OPIS SYTUACJI: Spółka prowadzi działalność produkcyjną w grupie firm. Zatrudniając kilkaset osób, w tym pracowników w terenie (handlowców), nabywa dużą ilość sprzętu elektronicznego, współpracując w tym zakresie z dwoma dostawcami. Ze względu na wynegocjowane z dostawcami warunki spółka nabywa również sprzęt dla swoich spółek córek, tzn. po jego nabyciu odsprzedaje go do spółki docelowej. Niekiedy zamówiony sprzęt jest bezpośrednio dostarczany do spółki docelowej.
Takim procesem nabywania sprzętu na własne potrzeby spółki oraz nabywania na potrzeby odsprzedaży do spółki córki objęty jest cały sprzęt elektroniczny, a w zasadzie informatyczny, tj. komputery, w tym komputery przenośne, serwery, drukarki, skanery, monitory, myszki, przewody, tonery do drukarek itd.
Roczna wartość sprzętu nabywanego przez spółkę przekracza 400 000 zł. Mimo że spółka współpracuje faktycznie tylko z dwoma dostawcami, to nie ma podpisanych żadnych umów. Incydentalnie sprzęt kupuje także u innych dostawców, ale są to najczęściej nabycia ad hoc w oddziale spółki, które nie są elementem planowego zaopatrzenia (np. w przypadku awarii i konieczności szybkiego zastąpienia jednego urządzenia innym).
Oprócz tego, na potrzeby produkcji, jako wyposażenie sterujące wytwarzanych przez spółkę urządzeń, spółka nabywa od jednego z takich stałych dostawców tablety z wgranym oprogramowaniem sterującym procesami wytwarzanych urządzeń.
Główna księgowa spółki, pani Grażyna, po odbytym cztery dni temu szkoleniu w zakresie zmian w VAT od lipca 2015 r. i po lekturze broszury informacyjnej zamieszczonej na stronach WWW Ministerstwa Finansów, właśnie się zastanawiała, jak potraktować takie nabycia i czy nie powinno mieć zastosowania odwrotne opodatkowanie. W tym momencie od szefa marketingu otrzymała e-mail, w którym przesłał on zarys akcji sprzedaży premiowej. Jednym z rodzajów nagród mają być smartfony, które oczywiście trzeba będzie w tym celu zakupić. Ta informacja była ziarnkiem, które przeważyło szalę, i pani Grażyna uznała, że należy przedyskutować sprawę odwrotnego opodatkowania w szerszym gronie.
Jeszcze tego samego dnia, w gabinecie dyrektora finansowego główna księgowa i pan Jarosław, dyrektor finansowy, spotkali się z Jakubem Malinowskim, doradcą podatkowym, który od lat współpracuje ze spółką i który już nie raz wyciągnął ją z opresji.
● Etap I Weryfikacja zasad nabywania sprzętu elektronicznego
– Panie Jakubie, tak jak pan uprzedzał, musimy porozmawiać na temat zastosowania odwrotnego opodatkowania – główna księgowa przywitała doradcę takimi słowami, bo ten już wcześniej zachęcał do takiego spotkania. – Problem jednak nas dosięgnął.
– A nie mówiłem, pani Grażyno – doradca, znając księgową od kilku dobrych lat, wiedział, że może pozwolić sobie na taki żart. – Kluczową sprawą pozostaje ustalenie, jak to jest z tymi jednolitymi gospodarczo transakcjami.
– Czytałam broszurę informacyjną Ministerstwa Finansów i przyznam, że akurat jeżeli chodzi o jednolitą gospodarczo transakcję, to nie ułatwia ona podjęcia decyzji, jak należy dokonywać klasyfikacji.
– Niestety, musimy sobie z tym poradzić. W pierwszej kolejności konieczne jest zidentyfikowanie, jak do tej pory wyglądały zakupy.
– Ale przecież w przepisie przejściowym jest zapisane, że dostawy sprzed lipca 2015 roku nie mają znaczenia dla odwrotnego opodatkowania – dyrektor również przygotował się do spotkania i teraz wykorzystał zdobytą wiedzę.
RADA 1
– Owszem, jednak nie o to chodzi, by w jakiś sposób wyznaczać limit odwrotnego opodatkowania – wyjaśnił doradca – a jedynie o to, aby, z uwagi na powtarzalność działań w skali firmy, ustalić, czego możemy spodziewać się w przyszłości.
Przede wszystkim musimy pamiętać, że odwrotne opodatkowanie dotyczy tylko niektórych urządzeń, a nie całości sprzętu komputerowego czy teleinformatycznego.
– Przygotowałam właśnie dane zakupowe z ostatniego roku i okazuje się, że w skali firmy zdecydowanie przekraczamy próg 20 000 zł.
– Pani Grażynko, ale rozumiem, że to są zakupy zarówno produkcji, jak i pozostałe – upewnił się dyrektor.
– Tak, ale również w tym podziale próg jest przekroczony. Nie mieliśmy do tej pory zakupów do sprzedaży premiowej, bo takiej akcji nie było.
– OK, mamy pewien obraz – stwierdził doradca. – Musimy jeszcze tylko ustalić, czy to był jeden dostawca, czy kilku i jak były składane zamówienia przez różne działy firmy. Czy w jakiś sposób mieliśmy to dotychczas skanalizowane?
– Panie Jakubie, chyba pan mnie nie docenia – uśmiechnęła się księgowa. – Oczywiście, że to zbadałam. Tak naprawdę mamy dwóch głównych dostawców i dwa główne źródła zamówień: działy IT i zaopatrzenia produkcji. Oprócz tego jakieś incydentalne zakupy, całkowicie oderwane od innych zamówień.
– Teraz jeszcze dojdzie nam marketing – wtrącił się dyrektor. – Zakładając oczywiście, że nie skorzystają z zakupów działu IT – zaraz doprecyzował.
– Zatem możemy stwierdzić, że z pewnością problem odwrotnego opodatkowania może nas dotyczyć – podsumował doradca. – Jednak rozwiązanie wątpliwości co do jednolitej gospodarczo transakcji może okazać się bardzo łatwe – zakończył swoje podsumowanie nadzwyczaj optymistycznie.
● Etap II Identyfikacja planów zakupowych
– Coś pan mecenas jest nienaturalnie zadowolony z obrotu sprawy – księgowa nieco uszczypliwie skwitowała podsumowanie wygłoszone przez doradcę podatkowego.
– Ma pani rację, ale przyznam, że mój optymizm ma uzasadnienie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, ile nowe przepisy mogą przysporzyć problemów podatnikom. Właśnie wracam od klienta, u którego nie wygląda to tak różowo, ale u was da się wszystko poukładać tak, aby wyeliminować problemy – wytłumaczył się pośpieszenie doradca.
– Chyba już dawno nie było takiej sytuacji. Gdzie jest haczyk? – zaniepokoił się dyrektor.
– Nie ma żadnego. No, może malutki. Musimy zaplanować strategię zakupów i dogadać się z dostawcami.
– Czyli jednak. Co to oznacza? – dyrektor niepotrzebnie drążył temat, bo i tak za chwilę poznałby szczegóły.
– Domyślam się, co pan ma na myśli. Ale chyba nie musimy na stałe wiązać się z jednym dostawcą – zaniepokoiła się księgowa.
RADA 2
– Nie, zdecydowanie nie ma takiej potrzeby. Musimy się zastanowić, czy uzasadnione jest, aby całość zakupów firmowych była dokonywana w ramach jednej jednolitej gospodarczo transakcji, czy jednak podzielimy je na poszczególne grupy.
– Ma pan na myśli rozdzielenie zakupów działu IT i działu zaopatrzenia produkcji? Czy to nie będzie ryzykowne? – zaniepokoiła się księgowa.
– W normalnych warunkach może i byłoby to obarczone ryzykiem – przyznał doradca – ale uważam, że w pełni dopuszczalne.
– W normalnych warunkach, a u nas są... – dyrektor starał się sprowokować dokończenie zdania przez doradcę.
– Może źle się wyraziłem – sprostował doradca. – Z tego, co ustaliliśmy na podstawie danych dotyczących dotychczasowych zakupów, w każdym z obszarów będzie przekroczenie progu 20 000 zł. Jedyną niewiadomą są zakupy działu marketingu, ale jak znam życie, to albo podłączycie ich zakupy do IT, albo – zastanowił się doradca – ich samodzielne zakupy przekroczą 20 000 zł. Przecież jeżeli organizujemy sprzedaż premiową, to zapewne kierujemy ją do nieco większej grupy odbiorców.
– Czyli jednym słowem musimy doprecyzować jeszcze z szefami tych trzech działów, jak będą wyglądały ich zakupu w przyszłości, ale już teraz możemy przyjąć, że jednak będzie miało zastosowania odwrotne opodatkowanie. A dokładniej wartość elektroniki z załącznika nr 11 do ustawy o VAT przekroczy 20 000 zł. Jaki będzie następny ruch? – podsumowała księgowa dotychczasowe ustalenia i jednocześnie otworzyła kolejny etap spotkania.
● Etap III Zawarcie/doprecyzowanie umów z dostawcami lub ustalenie wewnętrznych zasad zakupów
– Pozostanie dokonanie wyboru dostawców i zwrócenie się do nich z propozycją umów – doradca miał już przygotowaną odpowiedź.
– No tak, ale czy na pewno możemy w ramach jednego strumienia zakupów korzystać z kilku dostawców? Przecież nawet jeżeli łącznie kwota jest przekroczona, to gdy rozbijemy zakupy na kilka umów, z kilkoma dostawcami, to może jednak nie przekroczymy progu. Obawiam się, że dostawcy będą oczekiwali współpracy na wyłączność – zmartwił się dyrektor.
– Panowie, prezes nie zgodzi się na takie definitywne samoograniczenie się do jednego dostawcy. Nawet jeżeli to będzie w ramach poszczególnych strumieni zakupów.
RADA 3
– Bo wcale tak nie musi być – zapewnił doradca. – Proszę zwrócić uwagę na zasadniczą rzecz: ustawodawca nie wprowadza żadnego ogranicznika, limitu czy przedziału czasowego, w którym dostawy mają być dokonane, aby były uznane za dokonane w ramach jednolitej gospodarczo transakcji. Czyli konsumpcja limitu 20 000 zł może trwać nawet kilka lat.
– Czyli co pan proponuje?
– W zasadzie z tego, co widzę, problem zbierania ofert i szukania dostawców mamy już za sobą, bo od lat współpracujecie głównie z tymi samymi firmami – zastanowił się doradca.
– Myślę, że jeżeli chodzi o smartfony dla marketingu byłoby to wskazane – poprawiła go główna księgowa. – Do tej pory kupowaliśmy telefony komórkowe razem z usługami telekomunikacyjnymi od firm telekomunikacyjnych, a tutaj chodzi o dostawę samego sprzętu.
– Tak, w tym przypadku, nawet jeżeli te dwie firmy komputerowe złożą nam oferty, to warto jeszcze sprawdzić innych dostawców – przytaknął jej dyrektor.
– Zatem w jednym przypadku mamy pełne postępowanie: od oferty do umowy, a w dwóch pozostałych musimy zaproponować dostawcom podpisanie umów ramowych na dostawę sprzętu – wypunktował mecenas Malinowski.
– Jeszcze jednak korekta – przypomniała sobie pani Grażyna. – Dział zaopatrzenia produkcji ma zawartą umowę ramową z dostawcą sprzętu i w jej ramach składa zamówienia.
– Czyli tutaj byłaby kwestia aneksowania umowy.
– Ale czy te umowy zrobimy tylko dla tabletów i innych komputerów przenośnych, czy ogólnie na dostawę sprzętu komputerowego? – zastanowił się dyrektor.
– To w zasadzie jest bez znaczenia, chociaż przyznam, że warto byłoby uporządkować całą współpracę pomiędzy firmami i objąć umową cały sprzęt, ale...
– Przecież odwrotne opodatkowanie obejmuje tylko niektóre z komputerów – przerwała doradcy księgowa.
– Tak dokładnie, stąd moje „ale” – doradca pokazał w powietrzu cudzysłów.
– Właśnie, jak mamy to zapisać w umowach, by było dobrze?
RADA 4
– I tutaj właśnie dochodzimy do sedna sprawy. W umowie musi być wyraźne stwierdzenie, że strony zgodnie potwierdzają, iż w ramach takiej umowy, w okresie jej trwania, łączna wartość netto dostarczonych komputerów przenośnych, w tym tabletów, przekroczy 20 000 zł.
– I to wystarczy?
– Tak, już od pierwszej dostawy sprzedawca powinien stosować odwrotne opodatkowanie, a to oznacza, że nawet jeżeli przy dostawach komputerów przenośnych, w tym tabletów, łączna wartość nie przekroczy jeszcze 20 000 zł, sprzedaż będzie bez VAT, a to nabywca opodatkuje nabycie.
– Już od początku, od pierwszej dostawy – zdziwił się dyrektor. – Myślałem, że dopiero gdy suma wartości w ramach jednolitej gospodarczo transakcji przekroczy 20 000 zł, należy stosować odwrotne opodatkowanie.
RADA 5
– Nie, już od pierwszej dostawy. Dlatego tak ważne jest prawidłowe zdefiniowanie pojęcia jednolitej gospodarczo transakcji. Jeżeli będzie miało miejsce przekroczenie, to już od początku musi być stosowane odwrotne opodatkowanie.
– Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak zająć się tymi trzema umowami.
– Obawiam się, że to jednak nie koniec pracy – na zakończenie spotkania stwierdził doradca. – Proszę pamiętać, że takie same reguły muszą mieć zastosowanie przy dostawach, które wasza firma będzie dokonywała na rzecz spółek córek. Tutaj również należy zweryfikować, czy i w jakiej perspektywie czasu, nawet kilku lat, wartość netto dostaw komputerów przenośnych, tabletów przekroczy 20 000 zł. Jeżeli tak, a myślę, że w przypadku spółek powiązanych jest to możliwe do ustalenia, to również już od pierwszej dostawy należy stosować odwrotne opodatkowanie takich towarów.
– Faktycznie to powinno być łatwe. Panie Jakubie, prześlę panu do konsultacji umowę i będę prosił o przygotowanie nowych w tych przypadkach, w których umów w ogóle do tej pory nie było.
– Oczywiście, jestem do dyspozycji.
Rada 1
Pomocna może być analiza wolumenu, częstotliwości wcześniejszych zakupów i struktury dostawców
Zgodnie z przepisem przejściowym zawartym w ustawie zmieniającej ustawę o VAT badając, czy nastąpiło przekroczenie progu 20 000 zł, a co za tym idzie, czy wystąpi odwrotne opodatkowanie laptopów, tabletów, smatfonów, podatnik powinien uwzględnić jedynie wartość tej części transakcji, która dokonana będzie od lipca. Bez znaczenia pozostaje nawet to, że dostawy sprzed i od 1 lipca 2015 r. zostały dokonane w ramach jednej umowy czy nawet na podstawie tego samego zamówienia. Regulacje takie stanowią bowiem, że w przypadku umów zawartych przed 1 lipca 2015 r. odwrotne opodatkowanie ma zastosowanie, jeżeli łączna wartość tych dostaw, bez kwoty podatku, przekracza od 1 lipca 2015 r. kwotę 20 000 zł. To oznacza, że dostawy dokonane w I półroczu nie mają żadnego znaczenia dla opodatkowania późniejszych czynności. Nie oznacza to jednak, że analiza wcześniejszych zakupów jest bezcelowa. W oparciu o taką analizę podatnik może (oczywiście zakładając, że poprzedni okres nie był jakimś szczególnym ze względu na zakres dokonywanych zakupów) ustalić, jakie są jego zwyczaje zakupowe, tj. czy nabywa zazwyczaj od jednego, czy większej grupy dostawców, czy zakupy są dokonywane centralnie, czy przez poszczególne działy, wreszcie czy generowane są wspólne zamówienia, czy każdy dział samodzielnie zaopatruje się w sprzęt. W szczególności możliwe jest też zidentyfikowanie charakteru zakupów, tj. czy są to zakupy na własne potrzeby użytkowe, zakupy na potrzeby produkcji etc.
Mając takie dane, podatnik może zaplanować przyszłe zakupy, podjąć decyzję o ewentualnym skanalizowaniu zakupów w celu zastosowania odwrotnego opodatkowania, co umożliwi wyeliminowanie sporów z dostawcami i ryzyka fiskalnego.
Rada 2
Warto rozdzielić zakupy na kilka umów, z których każda będzie samodzielną, jednolitą gospodarczo transakcją
Ustawodawca podatkowy nie precyzuje, co należy rozumieć pod pojęciem jednolitej gospodarczo transakcji. To oznacza, że jego interpretacja co do zasady musi być dokonywana poprzez odwołanie się do postrzegania tego pojęcia w mowie potocznej.
Zmierzając jednak do wyeliminowania wątpliwości i jednocześnie dla ograniczenia nadużyć, prawodawca podatkowy zamieścił dodatkowo w przepisach zastrzeżenie, w myśl którego za jednolite gospodarczo transakcje uznaje się również transakcje wykonywane na podstawie umowy, w ramach której występuje jedna lub więcej dostaw towarów, nawet jeżeli są one dokonane na podstawie odrębnych zamówień lub wystawianych jest więcej faktur dokumentujących poszczególne dostawy. Co ciekawe, ale co też niewątpliwie musi niepokoić podatników, w pojęciu jednolita gospodarczo transakcja może mieścić się również więcej niż jedna umowa, jeżeli okoliczności towarzyszące tej transakcji lub warunki, na jakich została ona zrealizowana, odbiegały od okoliczności lub warunków zwykle występujących w obrocie towarami wymienionymi w poz. 28a–28c załącznika nr 11 do ustawy o VAT.
Powyższe oznacza, że ponad wszelką wątpliwość zastosowanie kilku zamówień (czy to w ramach działania celowego i sztucznego rozbicia, czy też ze względu na rzeczywiste warunki dostawy) nie wyeliminuje automatycznie sumowania wartości transakcji realizowanych na podstawie takich zamówień w celu weryfikacji wartości jednolitej transakcji i porównania jej z limitem 20 000 zł. Jednak, jeżeli jest to uzasadnione okolicznościami dokonywanych nabyć te same strony mogą w jednym czasie być związane umowami, z których każda stanowi jednolitą gospodarczo transakcję. Jest to w szczególności uzasadnione całkowicie odrębnymi celami zakupów, asortymentem, warunkami dostaw czy przesłankami składania zamówień.
Rada 3
Sumowaniu mogą podlegać wartości dostaw dokonywanych nawet w ciągu kilku lat
Próbując wyjaśnić, co oznacza jednolita gospodarczo transakcja, ustawodawca podatkowy w żaden sposób nie odwołał się do zagadnienie upływu czasu czy do pojęcia roku podatkowego (którym w przypadku VAT jest zawsze rok kalendarzowy). To oznacza, że brak jest jakichkolwiek podstaw do tego, aby stosować podsumowanie wartości jednolitej gospodarczo transakcji tylko ze względu np. na koniec roku. Zatem nawet jeżeli dostawy będą dokonywane w różnych latach podatkowych, nie oznacza to automatycznie, że nie powinny być klasyfikowane jako dokonywane w ramach jednolitej gospodarczo transakcji. A wnioskując z przeciwieństwa, należy stwierdzić, że jednolita gospodarczo transakcja może być kreowana przez dostawy dokonywane w różnych latach, które muszą być łącznie traktowane na potrzeby VAT i zastosowania odwrotnego opodatkowania. Zatem nawet jeżeli podatnik zawiera umowy z kilkoma dostawcami i kupuje sprzęt elektroniczny wyspecyfikowany w poz. 28a–28c załącznika nr 11 do ustawy o VAT od różnych dostawców, wobec niemałych wartości łącznych zakupów (co można stwierdzić na podstawie analizy ubiegłych lat) można przyjąć, że w perspektywie kilku lat w ramach umów zawartych z każdym z nich ziści się warunek przekroczenia progu 20 000 zł.
Rada 4
Należy podpisać umowę ramową, w której wprost zostanie wskazana łączna wartość sprzętu przekraczająca 20 000 zł
Pojęcie jednolitej gospodarczo transakcji ma kluczowe i fundamentalne znaczenie dla stosowania odwrotnego opodatkowania towarów będących sprzętem elektronicznym wymienionym w załączniku nr 11 do ustawy o VAT (w poz. 28a–28c). Dlatego warto pomóc sobie i swojemu kontrahentowi w takim doprecyzowaniu umowy, by w sposób jednoznaczny wynikało z niej, że intencją stron było potraktowanie wszystkich dostaw jako składowych jednolitej gospodarczo transakcji. Dodatkowo należy wyraźnie zapisać w kontrakcie, że strony przyjmują, iż w ramach takiej umowy wartość netto dostarczanych tabletów, komputerów przenośnych i telefonów komórkowych przekroczy 20 000 zł. Jeżeli strony zgodnie tak uznają, to organ podatkowy nie powinien mieć wątpliwości, że taki sposób klasyfikacji pojęcia jednolitej gospodarczo transakcji jest prawidłowy.
Twierdzenie, że zawiązanie umowy ramowej i wskazanie w niej, że łączna wartości towarów dostarczanych na jej podstawie przekroczy 20 000 zł, jest wystarczającą przesłanką do zastosowania odwrotnego opodatkowania, zostało zaprezentowane również w biuletynie informacyjnym Ministerstwa Finansów: „Uwaga! Zasady dotyczące jednolitej gospodarczo transakcji stosuje się również do umów o współpracę, tzw. umów ramowych itp.
Za jednolitą gospodarczo transakcję, do której stosuje się odwrócone obciążenie, należy uznać umowę o współpracę, w ramach której dochodzi do wielu dostaw (które mogą być realizowane na podstawie wielu zamówień), jeśli z zawartej umowy wynika, że kontrahenci planują w określonym horyzoncie czasowym dokonanie dostaw sprzętu elektronicznego o łącznej wartości przekraczającej kwotę 20 000 zł (wynika to bezpośrednio z zawartej umowy lub z całokształtu okoliczności jej zawarcia, co jest bezsporne dla obu stron)
– wszystkie dostawy (niezależnie od ich wartości jednostkowej) powinny być rozliczane na zasadzie odwróconego obciążenia”.
Oczywiście zamieszczając w kontrakcie informację, że wartość netto towarów dostarczanych w ramach takiego kontraktu przekracza 20 000 zł, należy podkreślić, że chodzi o towary zamieszczone w poz. 28a–28c załącznika nr 11 do ustawy o VAT. Podobnie przy weryfikacji łącznej wartości należy uwzględniać ceny netto tylko takich towarów.
Rada 5
Odwrotne opodatkowanie stosować należy już od pierwszej czynności, jeśli łączna wartość netto dostarczanych towarów przekracza 20 000 zł
Dla zastosowania odwrotnego opodatkowania towarów wymienionych w poz. 28a–28c załącznika nr 11 do ustawy o VAT konieczne jest, aby był spełniony warunek, że łączna wartość netto towarów dostarczanych w ramach jednolitej gospodarczo transakcji przekracza 20 000 zł. Wprowadzając od lipca 2015 r. nowe zasady odwrotnego opodatkowania niektórych towarów, prawodawca posługuje się pojęciem jednolitej gospodarczo transakcji, której wartość przekracza 20 000 zł (netto). Ustawodawca nie zastrzegł przy tym, że odwrotne opodatkowanie ma zastosowanie dopiero po przekroczeniu tej kwoty. Dlatego właśnie należy przyjąć, że w przypadku takich dostaw odwrotne opodatkowanie ma miejsce już od pierwszej złotówki.
Potwierdzenie poglądu, że już od pierwszej dostawy powinno być dokonywane odwrotne opodatkowanie, jeżeli łączna wartość jednolitej gospodarczo transakcji przekracza (w tym przekroczy w przyszłości) próg 20 000 zł, można odnleźć w powołanym już powyżej, biuletynie informacyjnym zamieszczonym w serwisie internetowym Ministerstwa Finansów. Oczywiście biuletyn nie stanowi źródła prawa, jednak należy bez wątpienia traktować go jako jeden z głosów (ze strony aparatu skarbowego) w ewentualnej dyskusji nad sposobem interpretacji obowiązujących od 1 lipca 2015 r. przepisów dotyczących odwrotnego opodatkowania, w tym regulacji odnoszących się do „jednolitych gospodarczo transakcji”.
PODSUMOWANIE
Wprowadzone z początkiem II półrocza 2015 roku nowe przepisy dotyczące odwrotnego opodatkowania towarów już od początku przysparzają podatnikom wiele problemów. Kiepska legislacja, stosowanie niedookreślonych normatywnie, ale również nieznajdujących odzwierciedlenia w jednoznacznych sfomułowaniach mowy potocznej pojęć może być przyczyną licznych sporów nie tylko między podatnikami a przedstawicielami fiskusa, ale już w relacji sprzedawca – nabywca. Dlatego niezwykle ważne jest, aby sami podatnicy, w legalnym porozumieniu dostawcy i kupującego, tak skonstruowali łączące ich stosunki prawne, aby, o ile jest to uzasadnione wolumenem dotychczasowych obrotów (co służy jedynie analizie, a nie wyznaczaniu konkretnych skutków podatkowych), jednoznacznie wynikało z nich, że w przypadku dostawy laptopów, notebooków, tabletów, telefonów komórkowych, smartfonów czy konsol do gier właściwe jest opodatkowanie w systemie odwrotnego obciążenia. W przeciwnym razie może się bowiem okazać, że regulacje, które miały służyć walce z oszustami podatkowymi, najbardziej uderzą w uczciwych podatników.
Podstawa prawna
Art. 17 ust. 1 pkt 7, ust. 1c–1e ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.).