Wspólny unijny wykaz terytoriów i krajów stosujących szkodliwą konkurencję fiskalną nie ma znaczenia dla polskich podatników – informuje Ministerstwo Finansów, odpowiadając na pytanie DGP. Dla nas ciągle obowiązująca jest treść polskich rozporządzeń
Unijna lista rajów podatkowych została opublikowana 17 czerwca 2015 r. jako jeden z elementów przyjętej wtedy strategii reformy systemu opodatkowania CIT. Dokument zawiera 30 pozycji (docelowo może być więcej) i ma być co roku aktualizowany. Jak wyjaśnia biuro prasowe KE, jest to kompilacja danych, które znajdują się na poszczególnych listach państw członkowskich.
W Polsce wykaz terytoriów i krajów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową znajduje się w dwóch rozporządzeniach ministra finansów z 23 kwietnia 2015 r.: jednego dla celów PIT i drugiego dla celów CIT (Dz.U. z 2015 r. poz. 599 i 600). Polskie firmy, które handlują z firmami zlokalizowanymi w takich rajach (np. w księstwie Liechtensteinu), są narażone na restrykcje w zakresie cen transferowych. Jeśli posiadają spółkę zależną w takim kraju, to dochód, który ona przynosi, jest w Polsce opodatkowany według stawki 19 proc.
Reakcja i krytyka
Jeśli dany kraj zostanie wymieniony w co najmniej 10 podobnych rozporządzeniach w UE, powinien trafić także na listę unijną. 30 czołowych krajów i terytoriów, które już się na niej znajdują, spotka się z reakcją Brukseli, jeśli nie zmienią dotychczasowych praktyk – zapowiedziała KE. Na razie nie podano szczegółów możliwej reakcji, Komisja liczy na to, że raje podatkowe pójdą śladem Szwajcarii i same zrezygnują z większości rozwiązań, które są przyczyną nieuczciwej konkurencji.
Plany Brukseli już jednak spotkały się z krytyką. Pierwszy był Liechtenstein, który wezwał Komisję, by ta wykreśliła go z listy. Odrzucił też wszelkie zarzuty o to, że nie współdziała w walce z unikaniem opodatkowania. Następne było Guernsey, które skrytykowało KE za przyjęcie arbitralnych kryteriów decydujących o umieszczeniu na liście. Władze wyspy wyjaśniły też, że obecnie nie figuruje ona na 10 listach państw członkowskich. Dzięki zawarciu umów o wymianie informacji w sprawach podatkowych znikła już bowiem z wykazów polskiego i łotewskiego.
Z kolei Kajmany przypomniały Brukseli, że zostały już pozytywnie ocenione przez OECD i nie zasługują na tak surową ocenę KE. Następnie Monako zwróciło uwagę, że niektóre stawki podatków ma równe albo i wyższe od stawek w krajach unijnych (np. we Francji). Zapewniło też, że niedługo zniknie z 10 list krajowych, bo prowadzi negocjacje w sprawie zawarcia umów o wymianie informacji z Hiszpanią, Francją i Portugalią.
Krytykę z podobnych powodów wyraziły już także Andora, Barbados, Seszele i Antigua.
Konflikt właściwości
W ślad za poszczególnymi krajami także sama OECD oceniła zapowiedzi KE jako niefortunne. Organizacja ta prowadzi równoległe działania zmierzające do zwiększenia przejrzystości światowych systemów podatkowych.
Zdaniem Marcina Opiłowskiego, dyrektora w EY, unijny wykaz ma raczej charakter podsumowania i trudno dziś przewidywać, jaki będzie jego praktyczny walor. – Dzisiejsza sytuacja, w której poszczególne państwa członkowskie mają swobodę w zakresie przyjmowania list rajów podatkowych, raczej nie ulegnie zmianie – dodaje Marcin Opiłowski. Wskazuje na to także odpowiedź MF, z której wynika, że unijna lista nie ma żadnych skutków prawnych dla polskich podatników, ma jedynie wymiar informacyjny.
Zdaniem Ministerstwa Finansów unijna lista ma charakter informacyjny