Orzeczenie
Podatnik wezwany do przedłożenia dokumentów osobiście albo za pośrednictwem poczty może wybrać sposób ich dostarczenia. Jeśli sam je przywiezie, należy mu się zwrot kosztów – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła kobiety prowadzącej własną firmę. Naczelnik urzędu skarbowego wezwał ją w ramach czynności sprawdzających do przedłożenia w ciągu 7 dni oryginałów dokumentów. Chodziło o dwie faktury VAT oraz rejestry sprzedaży, w których je zaewidencjonowała. W wezwaniu zawarto informację, że dokumenty można dostarczyć osobiście, przez pełnomocnika albo za pośrednictwem poczty oraz że jeśli nie wpłyną w terminie, podatniczka może być ukarana grzywną.
Kobieta prowadziła działalność w odległości 17 km od siedziby urzędu skarbowego. W związku z wezwaniem wzięła dzień wolny, wsiadła w pociąg i przywiozła papiery osobiście. Zażądała jednak od urzędników zwrotu kosztów podróży i utraconego zarobku. Naczelnik urzędu skarbowego stwierdził, że nie ma do tego prawa. Wyjaśnił, że nie musiała brać wolnego i jechać do urzędu, bo przecież wystarczyło skorzystać z usług poczty.
Kobieta odwołała się do Izby Skarbowej w Łodzi. Tłumaczyła, że to nie pierwszy raz, kiedy traci cały dzień. Argumentowała, że organ za każdym razem żąda oryginałów, a ona boi się, że poczta zgubi przesyłkę. Dlatego woli przyjeżdżać osobiście.
Dyrektor łódzkiej izby odpowiedział, że zwrot kosztów należy się podatnikowi tylko wtedy, gdy organ wezwie go do osobistego stawiennictwa w określonym dniu i o ustalonej godzinie. W tej sprawie nie chodziło jednak o podatniczkę, tylko o dokumenty, i naczelnik ma rację, że wystarczyło wysłać przesyłkę poleconą.
Kobieta przegrała też przed WSA w Łodzi. WSA zwrócił uwagę, że sama podjęła decyzję o osobistym stawiennictwie. Organ jej do tego nie przymuszał, w związku z tym nie ma obowiązku zwracać jej poniesionych kosztów.
NSA orzekł jednak na korzyść podatniczki. Sędzia Sławomir Presnarowicz wyjaśnił, że co do zasady koszty postępowania ponosi organ. Skoro ten dał podatniczce wybór sposobu dostarczenia dokumentów, to powinien liczyć się z tym, że kobieta przyjedzie osobiście. Skoro tak się właśnie stało, to naczelnik urzędu powinien jej zwrócić wszystkie wydatki, które poniosła – stwierdził NSA. Sędzia podkreślił przy tym, że na skutek jej działania urzędnicy być może nie zaoszczędzili pieniędzy, ale na pewno zaoszczędzili czas, bo nie musieli jechać po papiery osobiście. ©?
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 25 czerwca 2015 r., sygn. akt II FSK 1235/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia