W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział ogłoszenie referendum m.in. w sprawie zmian w ordynacji podatkowej, tak, by wątpliwości prawne rozstrzygane były na korzyść podatnika, a nie urzędu.

"Ten element z punktu widzenia Ministerstwa Finansów nie jest w ogóle kontrowersyjny. W naszej propozycji założeń nowej ordynacji podatkowej ten punkt się przecież znajduje" - powiedział we wtorek w Brukseli Szczurek.

"Dyskutujemy nie nad samą istotą takiej zasady, ale konkretnymi, prawnymi zapisami. Moim zdaniem ta zasada powinna się znaleźć w ordynacji podatkowej" - dodał.

Szef resortu finansów nie spodziewa się, by wynik niedzielnych wyborów mógł wpłynąć na skłonność Komisji Europejskiej do ewentualnego zarekomendowania zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu.

"Nie oczekiwałbym większych problemów pod tym względem, a na pewno nie spowodowanych wynikiem I rundy wyborów w Polsce" - powiedział minister finansów.

"Ewentualna decyzja o zdjęciu procedury nadmiernego deficytu wynikać będzie z prawa, z Paktu Stabilności i Wzrostu i statystyki za 2014 r. Zależy to oczywiście od oczekiwań dotyczących deficytu na kolejne lata, ale najnowsza runda prognostyczna KE wyraźnie wskazuje, że deficyt będzie niższy niż 3 proc. PKB i obniżenie będzie trwałe" - dodał.

W poniedziałkowym komentarzu po pierwszej rundzie wyborów prezydenckich ekonomiści banku ING ocenili, że wynik pierwszej tury może mieć skutki także dla październikowych wyborów parlamentarnych, a gorszy od oczekiwań rezultat Komorowskiego może wpłynąć na skłonność Komisji Europejskiej do zarekomendowania zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu, gdyż wynik wyborów "tworzy dodatkową niepewność fiskalną".

KE prognozuje, że w 2015 r. deficyt spadnie do 2,8 proc. PKB z 3,2 proc. w 2014 r. W kwietniu minister finansów Mateusz Szczurek poinformował, że polski rząd oczekuje, iż Komisja Europejska już w tym roku zdejmie z Polski procedurę nadmiernego deficytu. W ocenie polskich władz, deficyt finansów publicznych w zeszłym roku skorygowany o koszty systemowej reformy emerytalnej, które Polska ponosiła przez pierwsze siedem miesięcy 2014 roku, jest mniejszy od 3 proc. PKB, czyli obowiązującego w UE referencyjnego pułapu. Decyzję w tej sprawie Komisja ma podjąć 19 maja.