Restauracja, w której kelner podaje klientowi kawę, herbatę bądź piwo, musi opodatkować całe świadczenie według jednej stawki 23 proc. Tylko jedzenie jest z niższym podatkiem
Marta Szafarowska doradca podatkowy, partner w MDDP / Media
Taką wykładnię przepisów potwierdził WSA w Krakowie w dwóch wyrokach z 17 marca 2015 r. (sygn. akt I SA/Kr 80/15 oraz I SA/Kr 81/15). Jak mówi Jakub Matusiak, doradca podatkowy i starszy menedżer w PwC, wyrok potwierdza interpretacje ministra finansów: z 9 stycznia 2015 r. (nr PT8/033/98/608/PBD/14) i z 19 grudnia 2014 r. (nr PT8/033/60/401/WCH/14/RD118732).
– Nie ma w tej chwili zagrożenia, ani ze strony organów podatkowych, ani sądów, że cała usługa – posiłek i napój – zostaną opodatkowane w całości stawką podstawową VAT – komentuje Jakub Matusiak.
Sąd potwierdził
Sprawa, którą rozpatrywał krakowski sąd, dotyczyła spółki prowadzącej restaurację. Oferowała klientom różnego rodzaju napoje, takie jak np. kawa, herbata, woda czy piwo. Twierdziła, że pobierana przez nią cena pokrywa zarówno koszty zakupu napoju, jak i czynności dodatkowych (takich jak przygotowanie napoju i podanie go do stolika). W związku z tym chciała dzielić świadczenie na część opodatkowaną stawką 8 proc. (właściwą dla usług gastronomicznych) i stawką 23 proc. (właściwą dla sprzedaży kawy, herbaty, wody mineralnej, napojów gazowanych oraz alkoholowych, zgodnie z poz. 7 załącznika nr 1 do rozporządzenia ministra finansów, Dz.U. z 2013 r. poz. 1719).
Dyrektor izby skarbowej się na to nie zgodził. Uznał, że w podstawie opodatkowania napoju powinny znaleźć się wszystkie elementy wpływające na cenę, czyli zarówno produktu, jak i podania go do stolika. Całość należy więc opodatkować stawką 23 proc. VAT.
WSA zgodził się z dyrektorem izby, że podanie w restauracji kawy, herbaty, wody czy piwa nie jest czynnością (dostawą) samoistną, ponieważ następuje w ramach usługi gastronomicznej. Na jedno świadczenie składa się więc wydanie zarówno napojów, jak i obsługa klienta.
– Stąd też stawką właściwą dla dostawy tych produktów, tj. 23 proc., jest objęta również część usługi restauracyjnej – wyjaśnił sąd.
Słuszny wyrok
Eksperci zgadzają się z wyrokiem. Nie może być tak, jak chciał podatnik, że szklanka wody kosztuje 10 zł, w tym wartość wody wynosi 2 zł i jest opodatkowana 23 proc. VAT, a wartość usługi to 8 zł i jest opodatkowana 8 proc. VAT – tłumaczy Jakub Matusiak. Dodaje, że ani organy podatkowe, ani sąd nie zgodziłyby się na taką optymalizację.
Również zdaniem dr Jowity Pustuł z kancelarii J. Pustuł, M. Przywara. WSA orzekł słusznie. – Skoro klient przychodzi do pubu i chce zamówić piwo, to nalanie go, podanie i samo piwo mogą być potraktowane jako świadczenie kompleksowe. W takim wypadku należy je opodatkować stawką właściwą dla opodatkowania piwa, czyli 23 proc. VAT – wyjaśnia ekspertka.
Jakub Matusiak zastrzega, że inna jest sytuacja, gdy klient zamówi w restauracji kotleta, ziemniaki i surówkę, a dodatkowo jeszcze wodę lub herbatę. Wówczas zgodnie z interpretacjami ministra sam posiłek będzie opodatkowany stawką 8 proc. VAT jako usługa gastronomiczna związana z wyżywieniem, natomiast podanie napoju będzie w całości objęte 23 proc. VAT (czyli zarówno wartość napoju, jak i dostarczenie go do stolika).

Ważne są intencje podatnika

Niezbędne jest wyjaśnienie intencji podatnika. Nie pytał on we wniosku o interpretację o to, jak kształtują się zasady opodatkowania usług obejmujących przygotowanie i zaserwowanie posiłku, a do tego kawy, herbaty, alkoholu czy innego napoju. Jego pytanie dotyczyło ściśle zasad opodatkowania napojów serwowanych w restauracji i możliwości podzielenia ceny na część należną za sam napój oraz drugą – za czynności dodatkowe, czyli możliwość spożycia napoju w restauracji, obsługę kelnerską itp. Przy takim podejściu wyrok WSA w Krakowie jest w pełni słuszny. W żaden sposób nie odnosi się on bowiem do pozostałych elementów usług gastronomicznych, w tym serwowanego w restauracji posiłku.