Ciężarna, która odeszła z firmy za porozumieniem stron, a następnie porozumiała się z byłym pracodawcą w kwestii zaspokojenia swoich roszczeń, musi zapłacić PIT – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła kobiety, która była zatrudniona w kancelarii na umowę o pracę na czas nieokreślony. Tuż po zawarciu z kancelarią porozumienia o rozwiązaniu umowy o pracę, dowiedziała się, że jest w ciąży. W związku z tym chciała uchylić się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli; twierdziła, że złożyła je pod wpływem błędu. Zgłosiła gotowość do pracy.
Kancelaria nie przywróciła jej do pracy. Twierdziła, że kobieta od początku wiedziała, że jest w ciąży.
W sądzie rejonowym obie strony zawarły ugodę sądową. Kancelaria zobowiązała się zapłacić byłej pracownicy 7,5-krotność wynagrodzenia, tytułem zaspokojenia wszelkich roszczeń wynikających ze stosunku pracy oraz z rozwiązania stosunku pracy.
Kobieta sądziła, że nie zapłaci podatku, dzięki art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT. Przepis ten zwalnia z daniny odszkodowania lub zadośćuczynienia, jeżeli ich wysokość lub zasady ustalania wynikają wprost z odrębnych ustaw lub przepisów wykonawczych. Uważała, że ugoda została zawarta na podstawie art. 47 kodeksu pracy, który mówi, że jeżeli umowę o pracę rozwiązano z pracownicą w okresie ciąży, to wynagrodzenie przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy.
Dyrektor izby skarbowej był innego zdania. Stwierdził, że wypłacona kwota ma charakter czysto umowny, a jej wysokość uwzględnia interesy obu stron. Ponadto została wypłacona tytułem zaspokojenia wszelkich roszczeń wynikających ze stosunku pracy oraz z rozwiązania stosunku pracy. To oznacza, że nie jest odszkodowaniem wynikającym z odrębnych ustaw, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy. Co więcej, należy ją uznać za przychód ze stosunku pracy, bo miała swoje źródło we wcześniejszym stosunku pracy – uznał dyrektor.
Zgodził się z nim WSA w Warszawie. Orzekł, że skoro stosunek pracy został rozwiązany na mocy porozumienia stron, a nie wypowiedzenia, to ugoda nie dotyczyła kwoty należnej na podstawie art. 47 kodeksu pracy. Przepis ten dotyczy bowiem tylko odszkodowania w razie niezgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy za wypowiedzeniem.
Sąd uznał, że w ogóle nie ma tu też zastosowania art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT, bo wypłacona kwota nie jest odszkodowaniem.
To samo orzekł NSA. Podkreślił, że świadczenie, które otrzymała podatniczka jest wynagrodzeniem za czas pozostawania bez pracy i nie ma charakteru odszkodowawczego.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 21 stycznia 2015 r., sygn. akt II FSK 2918/12. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia