51 państw, w tym Polska, podpisały 29 października umowę o automatycznej wymianie informacji do celów podatkowych (ang. Competent Authority Agrement – CAA). Wspólny standard informacyjny ruszy w pierwszej grupie państw już w 2017 roku. Standard wymiany automatycznej to kolejna broń na podatników, którzy uciekają z dochodami przed rodzimym fiskusem.

Podpisanie umowy było częścią berlińskiego forum dotyczącego przejrzystości i wymiany informacji podatkowej między państwami. Forum odbywało się pod auspicjami paryskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Unii Europejskiej. W wydarzeniu brali udział przedstawiciele kilkunastu organizacji międzynarodowych oraz ministrowie oraz szefowie służb fiskalnych z ponad 120 państw, w tym polski minister finansów Mateusz Szczurek.

Gospodarz berlińskiego szczytu, Wolfgang Schaeuble, minister finansów Niemiec, komentował dla dziennika "Bild", że tajemnica bankowa w swojej starej formie jest przestarzała i nie sprawdza się już w czasach, kiedy ludzie mogą przelewać swoje pieniądze w dowolny zakątek globu przez internet. Z kolei Gabriel Zucman, profesor ekonomii na London School of Economics zajmujący się oszustwami podatkowymi szacuje, że każdego roku w rajach podatkowych ukrywane jest ok. 130 mld euro, a łącznie jest tam nawet 5,8 bln euro.

Szwajcaria mówi "tak"

Co ciekawe do walki z ukrywaniem dochodów przed fiskusem przystąpiła także Szwajcaria - powszechnie uważana za symbol bankowej dyskrecji. To zwrot o 180 stopni, ponieważ Szwajcarzy jeszcze kilka lat temu bronili tajemnicy bankowej i sceptycznie odnosili się do inicjatyw, które miały na celu walkę z unikaniem opodatkowania. Kraj ten zacznie stosować standard automatycznej wymiany informacji od 2018 roku.

Umowa, sporządzona w języku angielskim i francuskim, wprowadza jednolity standard wymiany informacji podatkowej między państwami, które ją podpisały (Common Reporting Standard - CRS). Standard wymiany automatycznej bazuje na art. 6 konwencji OECD i Rady Europy o wzajemnej pomocy administracyjnej w sprawach podatkowych z 1988 roku.
Konwencja przewidywała w tym artykule możliwość automatycznej wymiany informacji, jeśli dwie lub więcej stron się co do tego porozumieją. Wymiana informacji między państwami na postawie tej konwencji musi jednak dotyczyć wyłącznie kwestii określenia wysokości podatku, jego poboru, ściągania podatnika, egzekucji roszczeń podatkowych lub postępowania karnego w tym zakresie.
Zgodnie z zapisami umowy ministrowie finansów państw-stron są zobligowani do wyznaczenia w swoich krajach instytucji, które będą odpowiedzialne za udzielanie informacji o obcych podatnikach z innych państw.

Amerykańska FATCA

Umowa berlińska wpisuje się w szerszy trend walki z rajami podatkowymi. W 2010 roku amerykański Kongres uchwalił prawo (ang. Foreign Account Tax Compliance Act - FATCA) zgodnie z którym osoby i podmioty podlegające tamtejszemu fiskusowi są zobowiązane do ujawniania swojego majątku ulokowanego zagranicą. Co więcej FATCA nakłada także obowiązki informacyjne na obce banki. Mają one przekazywać dane o amerykańskich rezydentach podatkowych, którzy postanowili ulokować równowartość co najmniej 50 tys. euro na koncie poza USA.

Jak donosi serwis Bussiness Insider Stany Zjednoczone wcale jednak nie garną się do podpisania berlińskiej umowy o automatycznej wymianie informacji finansowej do celów podatkowych. Amerykanie wolą trzymać się swojej FATCA.