Kto swobodnie dysponuje pieniędzmi wpłaconymi przez inną osobę, nie może twierdzić, że zostały mu one przekazane wyłącznie na przechowanie. Jeśli zgodził się na ich zwrot w przyszłości, to dostał pożyczkę, od której powinien zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.

Chodziło o przedsiębiorcę świadczącego usługi remontowo-budowlane, na którego rachunek bankowy trafiło przez półtora roku 15 przelewów na ponad 2,6 mln zł. Pieniądze wpłaciła dwójka innych przedsiębiorców tytułem zapłaty za faktury. Zakwestionował to urząd celno-skarbowy. W trakcie kontroli obie strony oświadczyły, że w rzeczywistości nie chodziło o zapłatę za faktury, tylko o pomoc w uzyskaniu firmowego kredytu, a do tego były potrzebne stałe wpływy na konto.
Naczelnik urzędu uznał jednak, że przedsiębiorca otrzymał pożyczkę, od której nie odprowadził PCC. Wówczas stawka daniny wynosiła 2 proc. pożyczonej kwoty (obecnie jest to 0,5 proc.). Naczelnik podkreślił, że przedsiębiorca swobodnie dysponował otrzymanymi pieniędzmi, dokonywał m.in. prywatnych zakupów, co potwierdziła historia jego rachunku bankowego.
Przedsiębiorca twierdził, że pieniądze, które trafiły na jego konto, miały być wyłącznie przechowane, a przechowanie pieniędzy, które nie jest depozytem nieprawidłowym, nie jest opodatkowane PCC.
Nie przekonało to jednak WSA w Poznaniu (sygn. akt I SA/Po 269/19). Również NSA nie miał wątpliwości, że pieniądze zostały przekazane w interesie przedsiębiorcy, a ten mógł swobodnie nimi dysponować, co też czynił. Doszło więc do pożyczki, od której jest PCC – wyjaśnił sędzia Paweł Borszowski. ©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 12 października 2021 r., sygn. akt III FSK 3186/21. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia