Większość rozwiązań mających ograniczyć nieprawidłowości w VAT uderza nie w oszustów, lecz w uczciwe firmy - mówi w wywiadzie dla DGP Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.
Przedsiębiorcy z niektórych branż narzekają na brak dialogu z Ministerstwem Finansów. Twierdzą, że resort nie chce wprowadzić zmian, które ułatwiłyby im życie, a które jednocześnie byłyby korzystne dla budżetu państwa.
To rzeczywiście jest nasza polska pięta achillesowa i moim zdaniem praprzyczyna wielu nietrafnych decyzji, których można byłoby uniknąć. Jasne, że podatki to delikatna materia, ale pracodawcy zawsze deklarowali – i deklarują – chęć współpracy przy tworzeniu jak najlepszego prawa. Okazuje się to niełatwym zadaniem – choćby dlatego że przedsiębiorcy nie wiedzą o tym, iż się odbywają konsultacje, więc siłą rzeczy nie mogą w nich uczestniczyć. Dlatego podjęliśmy decyzję o powołaniu Komitetu Podatkowego Pracodawców RP, będącego ciałem doradczym dla przedsiębiorców. W jego gronie znajdują się najlepsi specjaliści, którzy na co dzień zajmują się prawem podatkowym. Ich zadaniem będzie dialog z rządem, Sejmem, Senatem i ministerstwami; przedstawianie wnikliwych, merytorycznych ocen zarówno projektowanych przepisów, jak i tych już obowiązujących.
Problemem są oszustwa w VAT. Tracą na nich i budżet państwa, i uczciwie działający przedsiębiorcy. Ci ostatni często są pozbawiani prawa do odliczenia VAT, jeśli kupią towar od kontrahenta, a w łańcuchu dostaw pojawił się oszust. Jakie tu są możliwości dialogu z fiskusem?
Nadużycia w VAT stanowią istotny problem, z którym musi się zmagać aparat skarbowy. Zagrożenie to jest coraz częściej dostrzegane także przez samych przedsiębiorców, którzy zanim podejmą decyzję biznesową, sprawdzają status potencjalnych kontrahentów. Tak na marginesie: orzecznictwo sądów administracyjnych jest zgodne z wyrokami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i dopuszcza możliwość odliczenia VAT z faktury wystawionej przez oszusta. Oczywiście każdy tego typu przypadek musi być poddany indywidualnej analizie. Bada się w szczególności to, czy istnieją obiektywne okoliczności, które pozwalają na stwierdzenie, że nabywca wiedział lub powinien był wiedzieć, iż uczestniczył w transakcji stanowiącej oszustwo w VAT.
Czy pracodawcy mają pomysł, jak zmniejszyć skalę nieprawidłowości?
Należałoby zacząć od stworzenia regulacji, które ograniczyłyby negatywne zjawiska, nie utrudniając prowadzenia biznesu tym podatnikom, którzy szanują prawo. Jest to tym ważniejsze, że większość obecnie wprowadzanych ograniczeń lub obostrzeń uderza nie w oszustów, lecz w uczciwe podmioty – a chyba jednak nie o to chodziło inicjatorom zmian. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to trudny proces, i dlatego proponujemy szeroką współpracę. Pozostajemy otwarci na dialog, bo nam też zależy na tym, by nieuczciwe przedsiębiorstwa były przykładnie karane.
Ministerstwo Finansów stosuje już list ostrzegawczy, czyli informuje oficjalnie o nasileniu działalności oszustów w danej branży. Pierwszy taki list dotyczył sektora elektronicznego. Czy w pisaniu następnych powinni brać udział przedstawiciele pracodawców?
Zdaniem resortu instytucja listu ostrzegawczego ma zwiększyć wśród przedsiębiorców świadomość ryzyka, jakie niesie ze sobą uwikłanie się w proceder wyłudzania VAT. Ma też ponoć zwiększyć bezpieczeństwo obrotu gospodarczego poprzez szybkie poinformowanie firm o zagrożeniach. Niemniej jednak zdaniem większości ekspertów list może mieć także negatywne skutki. Przede wszystkim zwraca się uwagę na to, że nieprzestrzeganie zaleceń płynących z listu może powodować utratę prawa do odliczenia VAT przy zakupie towaru lub usługi od nieuczciwego kontrahenta. W efekcie przedsiębiorcy będą karani za nie swoje winy.
Co w kontekście współpracy przedsiębiorców z fiskusem uważa pan za kluczowe?
Każda inicjatywa, która sprzyja współpracy przy tworzeniu prawa czy jego zmianach, jest potrzebna. To nie tak, że Ministerstwo Finansów ma same złe pomysły – to byłoby twierdzenie niesprawiedliwe. Uważamy, że interesującym rozwiązaniem jest powołanie komisji kodyfikacyjnej ds. prawa podatkowego, której zadaniem ma być wypracowanie – przy udziale m.in. przedstawicieli przedsiębiorców – założeń do nowej procedury podatkowej. Bardzo liczę na to, że także prace nad innymi aktami prawnymi będą prowadzone wspólnie ze środowiskiem przedsiębiorców. Warto pamiętać o tym, że przepisy nie są tworzone dla instytucji państwa, lecz dla jego obywateli.