Przedsiębiorca, który na zlecenie innych firm pomaga im w uzyskaniu zgody na dopuszczenie sprowadzanych przez nie towarów do obrotu na unijnym rynku, nie płaci za nie zaległych danin – potwierdził dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy.

Taki obowiązek ma wyłącznie w sytuacji, gdy działa we własnym imieniu, ale na rzecz klienta.
Z wnioskiem o interpretację podatkową wystąpiła spółka działającą jako bezpośredni przedstawiciel celny polskich przedsiębiorców. W ich imieniu, a nie własnym, zajmowała się w portach morskich procedurą dopuszczenia importowanych towarów do obrotu. We wrześniu 2013 r. otrzymała pozwolenie na stosowanie procedury uproszczonej. Dzięki temu jej klienci zgodnie z art. 33a ustawy o VAT mogą rozliczać daninę z tytułu importu w deklaracji składanej za okres, w którym powstał obowiązek podatkowy z tego tytułu.
Spółka zapytała jednak izbę skarbową, czy będzie musiała zapłacić VAT w przypadku, gdy jej klienci nie uregulują w terminie podatku bądź jeśli nie prześlą jej odpowiednich dokumentów.
Sama uważała, że nie będzie miała takiego obowiązku. Podkreśliła, że działa tylko w imieniu klienta jako pośrednik. Nie nabywa więc nic ani nie zaciąga zobowiązań we własnym imieniu. Zgodziła się z tym izba skarbowa. Podkreśliła, że inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby spółka została pośrednim przedstawicielem swoich klientów. Taki podmiot działa na rzecz innej osoby, ale we własnym imieniu. To zaś oznacza, że ponosi skutki prawne swoich decyzji.
Interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 30 lipca 2014 r., nr ITPP3/443-222/14/MD.