- Ministerstwo Finansów, niezależnie od sytuacji spowodowanej pandemią, powinno rozważyć zmianę w ustawie, która na stałe wydłużyłaby terminy związane ze sprawozdaniami grupy. Dla nich powinny być dłuższe co najmniej o miesiąc - mówi Artur Raciński, biegły rewident, ekspert ds. skonsolidowanych sprawozdań finansowych

fot. Materiały prasowe
Artur Raciński, biegły rewident, ekspert ds. skonsolidowanych sprawozdań finansowych
Minister finansów przesunął terminy dla sprawozdań jednostkowych, ale nie dla skonsolidowanych. W efekcie wiele sprawozdań grup kapitałowych nie zostało sporządzonych. Co teraz?
Najważniejszym terminem jest data zatwierdzenia sprawozdania finansowego. Przepisy nakazują, aby obowiązek ten wypełnić w ciągu sześciu miesięcy od dnia bilansowego i to zarówno w odniesieniu do sprawozdań skonsolidowanych, jak i jednostkowych. To oznacza, że w przypadku sprawozdań za 2020 r. czas jest do końca czerwca. Zanim trafią one do organu zatwierdzającego, mogą być jeszcze wielokrotnie zmieniane. Co więcej, ostateczne sprawozdanie grupy jest sporządzanie dopiero wówczas, gdy znane są już końcowe wersje sprawozdań jednostkowych, czyli już po ich zbadaniu przez biegłego rewidenta. Skorygowany dokument musi być ponownie podpisany m.in. przez osobę odpowiedzialną za sporządzenie tego sprawozdania i członków zarządu – z datą, która przypadnie już po 31 marca.
Czas na zatwierdzenie sprawozdań jednostkowych został wydłużony o trzy miesiące, czyli do końca września. Ale z tego, co pan mówi, wynika, że zmiana ta nie dotyczy jednostek zależnych w grupach kapitałowych, które są zobowiązane do sporządzenia sprawozdań skonsolidowanych…
Tak, w praktyce w świetle zmian w rozporządzeniu z 26 marca br. (Dz.U. poz. 572) należy przyjąć, że data sporządzenia i podpisania sprawozdań jednostkowych i skonsolidowanych upłynęła 31 marca, a czas na ich zatwierdzenie jest tylko do 30 czerwca br.
Rozporządzenie, o którym pan wspomniał, zostało opublikowane 29 marca. Dopiero wówczas podmioty dominujące dowiedziały się, że przesunięcia nie będzie. Czy mogło się zdarzyć, że aby dopełnić obowiązku ustawowego, do 31 marca podpisano tzw. zerowe sprawozdania skonsolidowane?
Nigdy się z tym nie spotkałem. Raczej są przygotowywane i podpisywane bardzo wstępne wersje sprawozdań skonsolidowanych, a następnie, jak wspomniałem, są wprowadzane dodatkowe korekty, np. w trakcie badania sprawozdania przez biegłego rewidenta. Każda zmiana w sprawozdaniach jednostkowych wymusza korektę w sprawozdaniu skonsolidowanym. Dlatego do tego ostatniego warto się zabrać na samym końcu. W przeciwnym razie musi być ono wielokrotnie zmieniane.
Ministerstwo Finansów, niezależnie od sytuacji spowodowanej pandemią, powinno rozważyć zmianę w ustawie, która na stałe wydłużyłaby terminy związane ze sprawozdaniami grupy. Dla nich powinny być dłuższe co najmniej o miesiąc.
Wracając do tematu terminu sporządzania sprawozdań, czy ci, którzy nie zdążyli na czas, nie muszą się obawiać konsekwencji karnych wynikających z art. 77 ustawy o rachunkowości? Przepis ten przewiduje sankcję za sporządzenie sprawozdania niezgodnie z przepisami?
Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś byłby pociągnięty do odpowiedzialności tylko dlatego, że spóźnił się ze złożeniem podpisu pod pierwszą wersją sprawozdania skonsolidowanego, gdy pozostałe obowiązki zostały wypełnione w terminie, jak zatwierdzenie sprawozdania i jego złożenie do Krajowego Rejestru Sądowego.©℗
Rozmawiała Agnieszka Pokojska