Ustawodawca, tworząc prawo podatkowe, prawie zawsze reaguje po fakcie na nowe zjawiska gospodarcze. W takiej sytuacji niezwykle istotny jest proces prawidłowej wykładni przepisów prawa podatkowego. Jednym z pól, na którym interpretatorzy przepisów podatkowych mają dużą możliwość wykazania się, jest bez wątpienia zagadnienie kosztów uzyskania przychodów. Ich generalna definicja pozostawia duże pole manewru. Dotyczy to zarówno rozumienia prawnego samej definicji kosztów, jak i sposobu ich dokumentowania. Najwięcej wątpliwości we wspomnianym zakresie powstaje w momencie konieczności wykazania związku między poniesionym wydatkiem a przychodem. Jak w praktyce wykazać i udokumentować taki związek?

ROBERT PASTERNAK
partner Deloitte
Można postawić ogólną tezę, że to od danego stanu faktycznego, w którym występuje koszt, i często od sposobu jego udokumentowania lub, co więcej, sposobu przeprowadzenia dowodu zależy, czy będzie on uznany za koszt uzyskania przychodu niezależnie od tego, czy był poniesiony w celu uzyskania przychodu. Wróćmy do nowych zjawisk gospodarczych. Jedną z nich jest powszechna praktyka, gdzie producent (sprzedawca) towarów musi uiszczać różne opłaty na rzecz hurtowników lub sklepów za to, że podejmą się - mówiąc ogólnie - dystrybucji i aktywnej sprzedaży jego towaru. Zastosowanie będą miały tu ogólne przepisy dotyczące kosztów podatkowych. Opłaty te przybierały różną formę i nazwę, np. premie pieniężne za osiągnięcie określonego poziomu zakupów, tzw. półkowe za umieszczenie towaru w lepszym miejscu na półce, opłaty za otwarcie nowego sklepu, wynagrodzenie za dodatkowy marketing, czy wreszcie premie dla pracowników sklepów za skuteczną sprzedaż danego produktu. Z ich uiszczaniem związane są istotne zagadnienia podatkowe zarówno w podatkach dochodowych, jak i VAT.
Nie zajmując się niniejszym kwestią VAT, zadajmy pytanie, czy wydatki takie stanowią koszty uzyskania przychodów? Wydatki takie są kosztem uzyskania przychodu, o ile można udowodnić, że były legalnie ponoszone w celu uzyskania przychodu, a nie znajdują się w katalogu kosztów niestanowiących takich kosztów. Powinny one stanowić koszt - co może wywoływać kontrowersje - nawet jeżeli ich pobieranie, np. przez sieć handlową, stanowiło czyn nieuczciwej konkurencji (wyrok SN z 26 stycznia 2006 r., sygn. II CK 378/2005).
W praktyce należy przede wszystkim pamiętać o prawidłowym dokumentowaniu ponoszonych wydatków. Pojęcie to jest bardzo szerokie, ale można wskazać kilka praktycznych aspektów: należy dbać o odpowiednie brzmienie umów i dokumentów handlowych, takich jak faktury, cenniki, regulaminy, itp. Nie powinno być tak, że w takim samym stanie faktycznym pewna płatność jest raz traktowana jako płatność za usługę (np. dla jednej sieci sklepów), a innym razem jako rabat (dla innej). Organy podatkowe mogą bowiem wszelkie wątpliwości interpretować na niekorzyść podatników. Bardzo interesujące jest w tym zakresie orzeczenie NSA z 4 kwietnia 2007 r. (sygn. akt II FSK 490/06; niepublikowany). NSA stwierdził w nim, że premia dla aptekarzy, mająca na celu skłonienie ich do zakupu leków w określonej hurtowni, nie jest zabroniona przez prawo, a więc jest wydatkiem prowadzącym do uzyskania przychodu - tym samym może być uznana za koszt w CIT. Odmówił jednak uznania w konkretnej sprawie owych premii za koszt, ponieważ uznał, że warunkiem zaliczenia tego kosztu, a tym samym zmniejszenia podstawy opodatkowania, jest prawidłowe i klarowne rozliczenie poniesionych wydatków, co nie miało miejsca w rozpatrywanej sprawie, ponieważ premia była ukryta w kosztach transportu. Można zatem stwierdzić, że o kosztowności wydatku zdecydowało nie to, czy był poniesiony w celu uzyskania przychodu, gdyż w rozpatrywanym przypadku był, ale sposób jego udokumentowania, a mówiąc dokładniej, sposób implementacji, czyli wprowadzenia danego pomysłu w życie.
Not. EM
Robert Pasternak, partner Deloitte / DGP