Przez ostatni rok organy podatkowe, sądy administracyjne, a przede wszystkim - podatnicy czekali na rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczące wykładni przepisów wspólnotowych w kontekście sankcji VAT przewidzianej przez polską ustawę o podatku od towarów i usług. Niestety postanowieniem z 6 marca 2007 r. (C-168/06) ETS odmówił rozstrzygnięcia tej kwestii argumentując, że nie jest właściwym organem w zakresie wykładni dyrektyw wspólnotowych dotyczących VAT, jeśli chodzi o okres rozliczeniowy, dotyczący podatków będących przedmiotem sprawy przed sądem krajowym, sprzed przystąpienia państwa członkowskiego do Unii Europejskiej. Co takie rozstrzygnięcie będzie oznaczać w praktyce?

Uzasadnienie to budzi szereg wątpliwości. Przede wszystkim wątpliwość wywołuje przyjęta przez ETS interpretacja, gdyż stan faktyczny i prawny sprawy do takiego postanowienia nie skłaniał. Organy podatkowe w czasie, gdy Polska była już państwem członkowskim, zastosowały wobec podatnika przepisy obowiązujące również już po przystąpieniu Polski do UE. A zatem - wbrew rozstrzygnięciu przyjętemu przez Trybunał - spełnione są przesłanki, na które powołuje się ETS w uzasadnieniu swojej odmowy, wskazując, że jest właściwy do dokonywania wykładni prawa wspólnotowego jedynie w zakresie, w jakim dotyczy to jego stosowania w nowym państwie członkowskim od momentu przystąpienia tego państwa do UE.
Okolicznością, która ma uzasadniać zajęcie przez ETS stanowiska odmownego jest fakt, że nieprawidłowości w zakresie obliczania VAT, które były podstawą zastosowania sankcji VAT, miały miejsce jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii. Należy tu jednak pamiętać, że okolicznością powodującą powstanie zobowiązania podatkowego (o ile sankcja VAT jest oczywiście zobowiązaniem podatkowym, a nie karą) nie jest samo dokonanie pierwotnego rozliczenia podatku w sposób nieprawidłowy, ale stwierdzenie tej nieprawidłowości przez organ podatkowy. Rozstrzygnięcie organu podatkowego w tym zakresie ma zatem charakter konstytutywny, a nie deklaratoryjny.
Poza tym sankcja VAT może być przedmiotem sprawy przed sądem administracyjnym całkiem niezależnie i odrębnie od kwestii nieprawidłowości leżących u podstaw zastosowania sankcji, a zatem mogłoby nie być jakiejkolwiek sprawy podatkowej przed sądem oprócz sprawy dotyczącej samej sankcji.
Sprzeczność, jaka występuje między okolicznościami sprawy, a odmową zajęcia stanowiska przez ETS, może mieć poważne konsekwencje. Po pierwsze, zapewne w niedługim czasie kolejny polski sąd wystąpi z wnioskiem dotyczącym zastosowania sankcji VAT, które pojawiły się w rozliczeniu podatku już za okres po akcesji. Po drugie, postępowania sądowe, które były zawieszane w związku z oczekiwaniem na wyrok ETS, w najbliższym czasie znajdą się znowu na wokandzie, a polskie sądy będą musiały same dokonać oceny tych spraw. Również organy podatkowe będą działały ze świadomością, że w sprawach, w których zastosowana została sankcja VAT, pojawi się podstawa do wznowienia postępowania podatkowego. Zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej przesłanką do wznowienia postępowania jest bowiem orzeczenie ETS, które ma wpływ na treść wydanej decyzji.
Dla podatników to rozstrzygnięcie oznacza na pewno dodatkowe zaangażowanie w spory dotyczące sankcji. Jeśli bowiem podatnik wierzy, że sankcja ze względu na swą niezgodność z prawem wspólnotowym nie może być stosowana, będzie nadal toczyć spór i czekać na rozstrzygnięcie ETS w kolejnej sprawie, która jeszcze nie została nawet zainicjowana przez polski sąd.
Not. EM
Agnieszka Tałasiewicz, partner Ernst & Young / DGP