Organ podatkowy ma prawo nałożyć mandat za samo tylko spóźnienie w złożeniu deklaracji, nie oznacza to jednak – nawet zdaniem resortu finansów – że powinien z tej możliwości korzystać automatycznie, w każdym przypadku.
Kamil Lewandowski doradca podatkowy w FL Tax / DGP / Wojtek Gorski
Takie wnioski płyną z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na interpelację poselską (nr 16947). Wykroczenie skarbowe polegające na nieterminowym składaniu deklaracji i oświadczeń podatkowych opisuje art. 56 par. 4 kodeksu karnego skarbowego (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 111, poz. 765 z późn. zm.; dalej k.k.s.). MF podkreśla, że konstrukcja tego przepisu jednoznacznie wskazuje, że jest to czyn o charakterze formalnym, niezwiązany z powstaniem zaległości podatkowej.
Podatnik popełnia go w sytuacji, gdy mimo że ujawnił podstawę lub przedmiot opodatkowania, to jednak nie dopełnił w terminie obowiązku złożenia deklaracji lub oświadczenia. Dlatego – zdaniem MF – trudno mówić o niesłusznym nakładaniu mandatów. Prowadzenie przez urzędy skarbowe postępowań mandatowych wobec sprawców tego rodzaju czynów jest prawnie usankcjonowane i uzasadnione prawidłowym wypełnianiem funkcji fiskalnej aparatu podatkowego.
Minister finansów poinformował jednocześnie, że dostrzegając potrzebę racjonalnego wykorzystania środków przewidzianych w k.k.s. w „Zadaniach dla dyrektorów izb skarbowych i naczelników urzędów skarbowych w zakresie realizacji przez organy administracji podatkowej polityki finansowej państwa w 2013 r.”, zlecił podległym organom szersze stosowanie działań prewencyjnych i informacyjnych.
Powinny one uprzedzać działania restrykcyjne podejmowane wobec podatników, którzy nie zastosują się do środków mniej uciążliwych. Wyjątkiem są sytuacje oczywiste bądź gdy z danych historycznych wynika, że podatnik nie jest skłonny do przestrzegania przepisów podatkowych.
Indywidualny charakter każdej ze spraw obliguje organy do tego, aby badać w każdym przypadku istnienie przesłanek stanowiących podstawę do ścigania czynu zabronionego. MF przypomina też, że warunkiem niezbędnym do wymierzenia mandatu jest zgoda sprawcy (jej brak powoduje, że sprawa podlega rozpoznaniu na ogólnych zasadach przez sąd).
Kara uzasadniona tylko czasami
Prawo nałożenia mandatu przyznane organom podatkowym nie powinno prowadzić do karania podatników z automatu. Należałoby raczej stwierdzić, że złożenie deklaracji po terminie może w pewnych okolicznościach uzasadniać nałożenie kary na podatnika. Organy szastające mandatami nie mogą zapominać o treści art. 1 par. 2 kodeksu karnego skarbowego, który wyraźnie stanowi, że nie jest przestępstwem lub wykroczeniem skarbowym czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
Przepisy k.k.s. wskazują, jakie okoliczności należy brać pod uwagę dla ustalenia stopnia szkodliwości, np. rodzaj i charakter zagrożonego lub naruszonego dobra, wagę naruszonego przez sprawcę obowiązku finansowego itd.
Organ podatkowy przed nałożeniem mandatu powinien wykazać, że w danym przypadku szkodliwość społeczna czynu jest wyższa niż znikoma, co może być trudne np. w sytuacji gdy podatnik zapłacił podatek w terminie, a deklarację złożył kilka dni po czasie. W podobnych przypadkach organy podatkowe powinny się skoncentrować na informowaniu podatnika o niedopatrzeniu, a nie na nakładaniu mandatów.