Korzystasz z wirtualnego biura? Kupiłeś gotową spółkę? Działasz w branży o wysokim ryzyku, np. paliwowej? Urząd skarbowy weźmie cię teraz pod lupę. Najbardziej ryzykowne grupy to emeryci i młodzież.
Zakładane na 2013 r. dochody podatkowe / Dziennik Gazeta Prawna

Zadanie zlecone skarbówkom przez resort finansów jest proste: sprawdzić, czy np. 80-letni informatyk występujący o zwrot VAT rzeczywiście jest prężnym biznesmenem, czy staruszkiem z zanikiem pamięci, na którego nazwisko oszuści założyli firmę, by wyłudzić podatek. Starsi ludzie najczęściej padają ofiarą takich praktyk. Nawet ze strony krewnych. Zdarza się jednak też, że są świadomymi słupami i za to biorą pieniądze.

I właśnie osoby powyżej 70. roku życia zostały wytypowane przez Ministerstwo Finansów jako grupa podatników szczególnie zagrożona ryzykiem występowania nieprawidłowości. Urzędy skarbowe mają się im w najbliższych miesiącach uważnie przyglądać. Kontrolowanie firm założonych na dziadka lub babcię znalazło się w zadaniach dla dyrektorów izb skarbowych i naczelników urzędów skarbowych.

Takie firmy wiekowych właścicieli prowadzą szeroko zakrojoną działalność gospodarczą – świadczą fikcyjne usługi sprzedaży towarów i kupują fikcyjne faktury. Wszystko po to, by wyłudzić zwrot VAT.

– Są to z reguły osoby starsze, po 70. lub nawet 80. roku życia, które nie zawsze wiedzą, co się odbywa za ich plecami – mówi anonimowo jeden z inspektorów kontroli skarbowej. – Znane są nam sytuacje, gdy 80-letni człowiek miał według rejestru przedsiębiorców świadczyć usługi informatyczne – dodaje.

Na cenzurowanym znaleźli się jednak nie tylko renciści i emeryci, z których trudno jest organom podatkowym ściągnąć duże kwoty należności, lecz także ludzie młodzi, około 25. roku życia. Ci akurat wyłudzają podatki świadomie i z premedytacją, bo złapani na gorącym uczynku oficjalnie nie mają ani dochodów, ani majątku.

– Często są to ludzie z półświatka – mówi przedstawiciel fiskusa.

DGP dotarł do zadań dla dyrektorów izb skarbowych i naczelników urzędów skarbowych na rok 2013. Ministerstwo Finansów wytyczyło im następujące cele: zapewnienie wpływów podatkowych na założonym w budżecie poziomie (patrz infografika), ułatwianie prowadzenia legalnej działalności gospodarczej, doskonalenie współpracy z przedsiębiorcami, usuwanie barier biurokratycznych i świadczenie przez administrację podatkową usług na odpowiednim poziomie.

Dobrowolność nie znaczy tolerancja

Resort stawia na dobrowolność regulowania zobowiązań przez podatników. Zaleca więc urzędnikom, aby uświadamiali ich, wykorzystując dostępne kanały komunikacji, m.in. wyjaśnienia telefoniczne, rozmowy indywidualne, e-maile, esemesy. Pomóc ma też stosowanie ulg w spłacie zobowiązań, w szczególności odroczenia terminu płatności czy rozłożenia jej na raty.
Nie oznacza to jednak, że fiskus będzie tolerował niewywiązywanie się z obowiązków podatkowych. Bo choć MF liczy na prewencję i dyscyplinowanie podatników do dobrowolnego wypełniania obowiązków, to z drugiej strony zobowiązuje urzędników do usprawnienia poboru i egzekucji należności poprzez np. bezzwłoczne dokonywanie przypisu zobowiązań wynikających z deklaracji i decyzji podatkowych, czyli obciążenie podatnika bez hodowania odsetek od zaległości. MF przestrzega przy tym przed podejmowaniem działań pozornych i rodzących koszty przewyższające korzyści z ich zastosowania.

Ryzykowne spółki na cenzurowanym

W załączniku do zadań izby i urzędy skarbowe otrzymały krajowy plan dyscypliny podatkowej. Resort zidentyfikował w nim grupy podatników i rodzaje działalności stanowiące obszary ryzyka (sprzyjające wyłudzeniom podatków).
Na liście zagrożeń w VAT jak co roku umieścił wykorzystywanie fikcyjnych faktur, za pomocą których podatnicy wyłudzają nienależny zwrot podatku, transakcje karuzelowe, obrót paliwami, złomem i telefonami komórkowymi. MF uczula też urzędników na podmioty uzyskujące duże zwroty VAT lub często wykazujące nadwyżki podatku naliczonego nad należnym, które przenoszą na poczet swoich przyszłych zobowiązań podatkowych.
Resort zwraca też uwagę na nowe formy aktywności podatników, a mianowicie na ready-made (gotowe) spółki. Osoba oferująca je do sprzedaży tworzy wiele takich podmiotów, rejestrując je pod jednym adresem. Często nic poza tym adresem nie istnieje, a firma została utworzona tylko po to, by przepuścić przez siebie fikcyjne transakcje. Mechanizmów działania takich spółek jest wiele, lecz mają jeden wspólny cel: wyłudzenie zwrotu VAT lub niepłacenie go (np. od sprzedawanych w kraju towarów nabytych w innych krajach UE). Zasadniczy problem i zarazem trudność dla urzędników polega na szybkim znikaniu takich firm, przez co nie ma czasu na przeprowadzenie wielokrotnych kontroli krzyżowych, które pozwoliłyby dojść do wszystkich kontrahentów, czy na wystąpienie o informacje do innych państw.
Niektóre ready-made spółki stwarzają pozory legalności, składając deklaracje podatkowe. Zdarza się, że aby wprowadzić w błąd organy podatkowe, robią to co miesiąc, a nie kwartalnie, jak wybrały przy rejestracji dla potrzeb VAT. Takie działanie sprawia, że te deklaracje nie są odnotowane w centralnych bazach danych, do których dostęp mają urzędy kontroli skarbowej (spółki widnieją w nich jako podmioty niewykazujące żadnych obrotów). To powód, dla którego inspektorzy kontroli skarbowej dość późno wpadają na ich trop.
Kolejnym obszarem ryzyka są wirtualne biura, które w 2012 r. podatnicy wykorzystywali na coraz większą skalę. Polega to na tym, że zewnętrzna firma na zasadzie outsourcingu udostępnia adres, często prestiżowy, do rejestracji firmy. Taka usługa może obejmować także prowadzenie wirtualnego sekretariatu, obsługę prawną i księgową, przechowywanie dokumentów, a nawet – w razie potrzeby – udostępniać pomieszczenia na realne spotkania z klientami.
Według MF wirtualne biura są bardzo niebezpieczne dla budżetu, bo uniemożliwiają kontakt z podatnikiem i przeprowadzenie czynności sprawdzających, kontroli czy postępowania podatkowego, o egzekucji administracyjnej nie wspominając. No bo jak doręczyć np. decyzję o wszczęciu kontroli, skoro nie ma realnego biura i pracowników? Dlatego resort nakazuje ich monitorowanie.

Kto powinien się bać kontroli

MF wytypował też grupy podatników szczególnie zagrożone ryzykiem występowania nieprawidłowości. Są wśród nich podmioty istniejące krócej niż 24 miesiące, a także te, które prowadzą działalność w branżach podwyższonego ryzyka, np. świadczą usługi niematerialne (reklamowe, doradcze, konsultingowe) lub budowlane. Ministerstwo zaleca podejmowanie wobec nich określonych działań, np. analizowanie informacji o przedsiębiorcach rozpoczynających obrót paliwami oraz zwracanie uwagi na sprzedaż autogazu po cenach rażąco odbiegających od średnich na danym terenie.
Pod lupę fiskusa w tym roku trafią też osoby prowadzące działalność gospodarczą niezgłoszoną do opodatkowania. Zwłaszcza w internecie, jak również świadczące różnego rodzaju usługi, np. malowanie, tapetowanie, układanie glazury, fryzjerskie w domu klienta czy krawieckie albo handlujące samochodami sprowadzonymi z zagranicy.
W centrum zainteresowania organów będą też podmioty znikające, czyli takie, które zostały zarejestrowane i działają tylko dla jednej lub kilku dużych transakcji, po przeprowadzeniu których – bez zapłaty należnego podatku – po prostu znikają. Nie są osiągalne ani pod dotychczasowym adresem prowadzenia działalności gospodarczej, ani w miejscu zamieszkania.
Urzędnicy mają też monitorować osoby zawieszające działalność gospodarczą pod kątem przestrzegania przez nie prawa (np. nieprowadzenia działalności w tym okresie). MF zobowiązało też organy podatkowe do analizowania ich sytuacji majątkowej i ustalenia źródeł finansowania bieżących wydatków.
Urzędy mają działać zgodnie z ekonomiką postępowania
Grzegorz Mróz zastępca dyrektora Departamentu Administracji Podatkowej w Ministerstwie Finansów
Zadania dla dyrektorów izb skarbowych i naczelników urzędów skarbowych publikowane są co roku, bo stanowią dla nich wytyczne do działania, wskazują potencjalne zagrożenia. Tym razem materiał, który organy administracji podatkowej otrzymały do realizacji, zawiera dwa zupełnie nowe elementy. Nie mogło ich zabraknąć, bo świat się zmienia i także administracja powinna zmienić sposób działania. Stawiamy więc po pierwsze na działania racjonalne. Stąd sugestia, aby izby i urzędy skarbowe angażowały się w działania zgodne z ekonomiką postępowania, a unikały długotrwałych i kosztownych procedur, które nie doprowadzą do wymiernych skutków finansowych. Po drugie – akcent kładziemy na usługową rolę admininistracji i dobrowolne zachęcanie podatników do wywiązywania się z ciążących na nich obowiązków. Pierwsze dane zdają się potwierdzać, że wybrana droga przynosi już efekty w postaci wyższych wpływów podatkowych bez konieczności wszczynania egzekucji.