Podanie we wniosku o interpretację indywidualną samej informacji, że przedsiębiorca spotyka się z kontrahentami w biurze lub restauracji, nie pozwala na ocenę, czy wydatki z tym związane mają wpływ na przychody i czy są kosztami reprezentacji (które nie podlegają odliczeniu). Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Nie uwzględnił on również sugestii podatnika o wystąpienie z ponownym wnioskiem o podjęcie przez NSA uchwały w sprawie wydatków zaliczanych do kosztów reprezentacji. Przypomniał, że postanowieniami z 8 kwietnia 2013 r. wydanymi odpowiednio w sprawach dotyczących PIT i CIT (sygn. akt II FPS 7/12; sygn. akt II FPS 5/12) Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów odmówił wydania uchwał, stwierdzając, że nie jest możliwe wyręczenie ustawodawcy i określenie katalogu wydatków, które są zaliczane do tego typu kosztów.
W rozpatrywanej sprawie wspólnik spółki komandytowej wystąpił o indywidualną interpretację. Spytał o możliwość zaliczenia do kosztów wydatków związanych z organizacją spotkań z kontrahentami w siedzibie firmy oraz w restauracji. We wniosku skierowanym do dyrektora Izby Skarbowej we Wrocławiu podał, że jego spółka zajmuje się sprzedażą asortymentu budowlanego. By wypromować logo jej przedstawiciele handlowi zapraszają kontrahentów do biura albo do restauracji. W trakcie tych spotkań zamawiają różne posiłki i napoje (kawę, herbatę, obiad czy kolację) i płacą za to. Izba zgodziła się, że wspólnik może zaliczyć do kosztów wydatki gastronomiczne poniesione na spotkania w biurze. Stwierdziła jednak, że lunch w restauracji ma cechy reprezentacji i w związku z tym nie jest kosztem podatkowym.
Wspólnik złożył skargę do sądu. Podkreślił, że organ powierzchownie ocenił jego wniosek o interpretację i przedstawiony w nim stan faktyczny. Podkreślił, że we wniosku podał, iż spotkania w restauracji nie mają charakteru wytwornej i okazałej kolacji (obiadu czy lunchu) czy specjalnie zorganizowanej imprezy i nie wiążą się z chęcią zaimponowania komukolwiek. Nie mają więc charakteru reprezentacyjnego. Organizując spotkanie, spółka chce omówić bieżące sprawy biznesowe, a nie okazywać przepych, ponieważ posiłek serwowany w restauracji nie jest szczególnie okazały czy wytworny.
Wojewódzki sąd administracyjny, który rozpoznał skargę na tak wydaną interpretację, przyznał rację organom. Orzekł, że w tej sprawie nie jest istotne to, czy lunch lub obiad w restauracji jest wytworny albo okazały. Dodał, że zawsze zaproszenie kontrahenta do restauracji przyczynia się do pozytywnego nastawienia klientów firmy, ponieważ posiłki są przyrządzane i podawane profesjonalnie. Dlatego też zawsze są to koszty reprezentacji, wyłączone z odliczenia na mocy art. 23 ust. 1 pkt 23 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 z późn. zm.).
NSA utrzymał w mocy ten wyrok. Wyjaśnił jednak, że problem kosztów reprezentacji w sprawach interpretacji indywidualnych jest trudny do rozstrzygnięcia, ponieważ sąd jest ograniczony przedstawionym we wniosku stanem faktycznym. Jeśli więc we wniosku podatnik nie poda, z jakim kontrahentem się spotyka (o jakim statusie), gdzie (nie poda rangi restauracji), co zamawia (w tym konkretnych cen posiłków), to nie jest możliwa ocena sytuacji i rozstrzygnięcie, czy mamy do czynienia z kosztami reprezentacji, czy nie. To byłoby zaś możliwe dopiero w postępowaniu dowodowym, ale postępowanie interpretacyjne go nie przewiduje. Wyrok jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 7 kwietnia 2013 r., (sygn. akt II FSK 1797/11).