Wprowadzenie do Ordynacji podatkowej klauzuli antyabuzywnej w proponowanym przez MF kształcie może sprawić, że zgodna z prawem optymalizacja podatkowa stanie się w praktyce niemożliwa.
Przygotowywane przez Ministerstwo Finansów założenia do projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 749 z późn. zm.) wzbudzają skrajne emocje. Ministerstwo zamierza bowiem wprowadzić do ustawy klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania (antyabuzywną – red.). Ma ona umożliwić organom podatkowym określenie wysokości zobowiązania podatkowego za każdym razem, gdy organ uzna, że podatnik dokonał transakcji bez jakiegokolwiek uzasadnienia biznesowego, a jej jedynym celem było uzyskanie korzyści podatkowej (tzn. zmniejszenie zobowiązania podatkowego względem budżetu państwa).

Brak przestępstwa

Z założenia nowe przepisy mają skuteczniej chronić interesy fiskalne państwa. Jednakże wszystko wskazuje na to, że MF planuje pozbawić podatników możliwości stosowania zgodnej z prawem optymalizacji podatkowej.
Wydaje się, że resort finansów zapomniał, iż pojęcia optymalizacji podatkowej nie należy utożsamiać z unikaniem opodatkowania stanowiącym oszustwo podatkowe. Optymalizacja podatkowa to działanie legalne, które obejmuje czynności wykorzystujące odpowiednie regulacje prawne i realizowane w celu minimalizacji obciążeń podatkowych. W ramach takich działań wykorzystywane są przewidziane przez przepisy podatkowe ulgi, zwolnienia, odliczenia. W ramach optymalizacji podatkowej przeprowadzane są również czynności restrukturyzacyjne, czy też wykorzystywane są różne formy prawne prowadzenia działalności gospodarczej.
Wskazane działania w żaden sposób nie naruszają przepisów. Pojawia się więc pytanie, dlaczego nie mają być wykorzystywane przez podatników. Wdrożenie w życie projektowanych zmian będzie bardzo niebezpieczne. Organy podatkowe będą bowiem uznaniowo określały, kiedy mamy do czynienia z optymalizacją podatkową, a kiedy z tzw. obejściem prawa czy też unikaniem opodatkowania. Należy się obawiać, że w większości przypadków będą błędnie utożsamiały działania optymalizacyjne z różnego rodzaju oszustwami podatkowymi.

Szkody dla gospodarki

Przypomnijmy, unikanie opodatkowania to działanie sprzeczne z prawem, polegające na oszustwie i nielegalnym eliminowaniu lub zmniejszaniu ciężaru podatkowego. To sprzeczne z prawem zaniżanie należnych podatków. Natomiast optymalizacja podatkowa to działanie legalne, w ramach istniejących regulacji prawnych, czyli wykorzystywanie istniejących instytucji w celu zminimalizowania obciążeń podatkowych.
Powszechne zatem może stać się stawianie zarzutu złamania prawa podatnikom stosującym jedynie optymalizację podatkową. Co ważne, w założeniach do projektu brakuje precyzyjnego zdefiniowania granicy, po przekroczeniu której nie mamy już do czynienia z optymalizacją, ale z oszustwem podatkowym. Powyższe będzie skutkowało tym, iż podatnicy działający zgodnie z literą prawa będą traktowani jak przestępcy.
Wprowadzenie do Ordynacji podatkowej klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania może przyczynić się do blokady działań biznesowych i w konsekwencji zahamowania rozwoju gospodarczego. Podatnicy mając bowiem na uwadze ryzyko podatkowe często będą podejmowali decyzję o zaniechaniu przeprowadzenia korzystnych biznesowo, ale skomplikowanych transakcji. Ponadto proste zdarzenia gospodarcze będą źródłem lęku. Załóżmy, że podatnik sprzeda składnik swojego przedsiębiorstwa (np. nieruchomość). Z uwagi na okoliczność, że przeniesienie własności majątku może odbyć się na wiele sposobów, ten wybrany przez podatnika, jeśli spowoduje zapłatę niższego podatku niż pozostałe, może zostać zakwestionowany przez organ podatkowy. Mimo że wybór formy zbycia zdeterminowany był względami biznesowymi, a korzyści podatkowe nie miały znaczenia, podatnik i tak będzie musiał się liczyć z ryzykiem postawienia mu zarzutu unikania opodatkowania.

Fatalne doświadczenia

Argumentów dowodzących, że wprowadzenie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania jest niedopuszczalnym rozwiązaniem legislacyjnym, można znaleźć wiele. Wygląda na to, że ustawodawca, nie mając konstruktywnego pomysłu na przebudowę systemu podatkowego na bardziej skuteczny w walce z przestępczością podatkową, idąc na skróty, planuje przyjąć regulacje uderzające w podatników działających zgodnie z prawem. Ich wprowadzenie początkowo może zwiększyć wpływy do budżetu, ale w dłuższej perspektywie grozi zahamowaniem rozwoju gospodarki. Potencjalnie może przyczynić się do upadku wielu przedsiębiorców, jak również do osobistych tragedii rzetelnych podatników. Przypomina się tutaj historia Romana Kluski, twórcy firmy Optimus, który stał się ofiarą patologicznego mechanizmu przypominającego proponowane przez resort finansów sposoby przeciwdziałania przestępczości. Przypomnijmy, że Optimusowi również zarzucono obejście prawa, a wysokość określonych przez organ podatkowy zaległości (17 mln zł) doprowadziła do upadku firmy. Po czym, po wielu latach, sąd orzekł, że korzystano z legalnej formy optymalizacji podatkowej.
Proponowane rozwiązanie jest niedopuszczalne jeszcze z jednego istotnego względu. Mianowicie, wprowadzenie wskazanych regulacji nie spełnia konstytucyjnych standardów przyzwoitej legislacji. Przyjęcie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania naruszy przepis art. 217 konstytucji, zawierający wymóg należytej określoności zobowiązań podatkowych. Regulacje projektu w analizowanym zakresie są bowiem niejednoznaczne, nieprecyzyjne i tym samym oznaczają brak możliwości przewidzenia przez przedsiębiorców konsekwencji prawnych dokonanych transakcji. Niestety, wprowadzenie klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania może być źródłem patologii naruszających standardy państwa prawa.
Łukasz Mazur, doradca podatkowy w ECDDP