Mechanizm tzw. odwróconego obciążenia ma powstrzymać plagę oszustw. Wcześniej mają w tym pomóc szybsze rozliczanie podatku oraz solidarna odpowiedzialność sprzedawców i nabywców. Potwierdziły się tym samym doniesienia DGP.
Ministerstwo Finansów oficjalnie przyznało, że chce wprowadzić odwrócony VAT w handlu prętami stalowymi. Oszustwa w tej branży oznaczają gigantyczne straty nie tylko dla budżetu państwa, ale i dla hut, których produkcja przestaje być opłacalna, bo na rynku są dużo tańsze wyroby – oferowane przez tych, którzy nie płacą podatku.
Schemat działania mechanizmu odwróconego obciążenia w VAT / Dziennik Gazeta Prawna

Najlepsze rozwiązanie

Wiceminister Maciej Grabowski przyznał, że celem jest ukrócenie oszustw. – Przeprowadzone analizy wykazały, że najbardziej odpowiednim rozwiązaniem będzie mechanizm odwróconego obciążenia – tłumaczy minister w przesłanym nam komunikacie.
W normalnej sytuacji sprzedawca ma obowiązek wykazania podatku naliczonego na fakturze i odprowadzenia go do urzędu skarbowego. Nabywca otrzymuje towar, płaci za niego cenę wraz z VAT, który następnie może sobie odliczyć od podatku należnego. Problem w tym, że sprzedawcy prętów stalowych, którzy chcą oszukać fiskusa, nie odprowadzają VAT do urzędu, tylko zatrzymują go dla siebie i znikają.
Urząd skarbowy musi jednak zwrócić podatek nabywcy towaru (który odlicza VAT naliczony), mimo że nie uiścił go sprzedawca.
Mechanizm odwróconego VAT (z ang. reverse charge) blokuje taką możliwość wyłudzania pieniędzy. Zgodnie z nim sprzedawca nie nalicza podatku i nie odprowadza go (na fakturze informuje: „odwrotne obciążenie”). Robi to nabywca.

Wniosek do rady UE

Wprowadzenie mechanizmu odwróconego VAT nie zależy jednak wyłącznie od Polski. Konieczna jest zgoda Rady Unii Europejskiej, do której wniosek trzeba skierować za pośrednictwem Komisji Europejskiej. Jak informuje MF w komunikacie, wniosek do Komisji jest już przygotowywany. Rząd ma go zaakceptować w marcu. Resort przeprowadził już konsultacje z Komisją Europejską.
– Wstępne konsultacje wskazują, że rozwiązanie to mogłoby zostać przyjęte jeszcze w tym roku – informuje wiceminister Grabowski. Biorąc pod uwagę, że procedura jest czasochłonna, należy się spodziewać, że mechanizm odwróconego VAT zostanie wprowadzony raczej pod koniec roku niż np. przed wakacjami.
Resort finansów nie zamierza czekać. Chce niezwłocznie wprowadzić inne rozwiązania legislacyjne, które zahamują nadużycia w VAT w obrocie prętami.
W praktyce chodzi o skrócenie terminu rozliczenia VAT z trzech do jednego miesiąca oraz wprowadzenie odpowiedzialności solidarnej. Podatnicy dokonujący obrotu prętami będą więc mogli składać wyłącznie deklaracje miesięczne, a nie kwartalne. W efekcie organy podatkowe będą szybciej dowiadywały się o ewentualnych nieprawidłowościach w rozliczeniach VAT.
Z kolei mechanizm solidarnej odpowiedzialności polega na tym, że w przypadku oszustwa odpowiedzialność jest rozkładana i na sprzedawca, i nabywca. Jeśli ten pierwszy nie odprowadził podatku do urzędu skarbowego, to ten drugi nie będzie miał prawa do odliczenia VAT, nawet gdy nie wiedział lub nie mógł wiedzieć o tym, że prowadził transakcje handlowe z oszustem. Mechanizm uderza więc w sposób dość istotny w uczciwych przedsiębiorców.
Resort wskazuje też, że nadal intensywne działania będą prowadziły służby skarbowe – w ścisłej współpracy z prokuraturą, ABW, CBŚ i policją oraz z administracjami podatkowymi innych państw Unii Europejskiej.



Zbigniew Liptak, doradca podatkowy w Ernst&Young

Nawet 40 proc. obrotu na rynku prętów stalowych to oszustwa. Ale można to szybko zmienić

Jaka jest skala wyłudzeń VAT w przypadku obrotu prętami stalowymi?

Na problem wyłudzeń w VAT Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) zwracała uwagę już pod koniec 2011 r. Przedstawiciele branży zauważyli niepokojące zjawiska na rynku. W podobnym tonie zaczęła się wypowiadać również Polska Unia Dystrybutorów Stali, ponieważ w tej branży skala wyłudzeń VAT osiągnęła patologiczne rozmiary. Ze statystyk Izby Hutniczej wynika, że szczególnie duży problem z wyłudzeniami podatku dotyczy prętów zbrojeniowych.

Dlaczego pręty zbrojeniowe są łakomym kąskiem dla oszustów?

Jest to towar, który jest powszechnie używany w budownictwie. Co więcej, ponieważ Polska jest cały czas jednym z największych placów budowy w Europie, to produkcja prętów jest duża (stanowi kilkadziesiąt procent produkcji poszczególnych hut). Z danych HIPH wynika, że jawne zużycie stali wyniosło w 2011 r. ok. 930 tys. ton, natomiast zużycie jawne i niejawne 1,48 mln ton. Dane wskazują, że w roku 2012 ta dysproporcja się nie zmniejszyła, a najprawdopodobniej jeszcze bardziej się pogłębiła. A zatem mamy gigantyczną dziurę – może nawet 40 proc. rynku to szara strefa. Symptomem psucia rynku był fakt, że w pewnym momencie ceny prętów zbrojeniowych stały się niskie i nie dało się tego w żaden sposób wytłumaczyć.

Może ceny spadły, ponieważ podaż była dużo większa niż popyt?

Oczywiście, gdyby spadek cen był krótkotrwały, to można by go wytłumaczyć nadmiarem produktu na rynku, ale w przypadku prętów chodzi o inne zjawisko. Bardzo niskie ceny, poniżej ceny producentów, utrwaliły się. Takiego zjawiska nie można wyjaśnić grą podaży i popytu. Na rynku, na którym różnice w cenach wynosiły 2–3 proc., nagle pojawiły się pręty o 10 proc. tańsze. Przyczyną są więc wyłudzenia VAT. W przypadku gdy mamy 23-proc. VAT, np. połowa z tego może zostać spożytkowana na szybkie upłynnienie towaru, a reszta trafia do kieszeni oszusta.

Na czym polegają mechanizmy wyłudzeń?

Zauważmy, że Unia Europejska w momencie, gdy stała się w 1993 r. jednolitym rynkiem, jednocześnie okazała się podatna na wyłudzenia VAT. Od momentu wejścia Polski do UE wielu oszustów wiedziało, jak VAT wyłudzać, bo znało mechanizmy opracowane na Zachodzie. Słabym punktem, jeśli chodzi o VAT w Unii Europejskiej, jest to, że mamy w ramach obrotu pomiędzy krajami UE quasi eksport i import, który jest opodatkowany stawką 0 proc. VAT, a z drugiej strony w systemie obracamy dokumentami administracyjnymi, a nie ma celników. Kolejną słabością jest to, że przedsiębiorstwa posługują się ciągle dokumentami papierowymi. To sprzyja oszustwom. Odnosząc się do pytania, mechanizmy są w praktyce trzy: puste faktury, niewpłacanie VAT i nadpisywanie go w deklaracji oraz oszustwa związane ze stawką 0 proc. VAT w dostawie wewnątrzwspólnotowej.

Jak wygląda proceder pustych faktur?

Mechanizm pustych faktur polega na generowaniu sztucznych kosztów i sztucznego podatku naliczonego. Podatnik księguje koszt, którego nigdy nie było, czyli oszukuje państwo, twierdząc, że dokonał zakupów. Odlicza też podatek naliczony i w efekcie płaci mniej podatku do urzędu skarbowego. W tym mechanizmie może wystąpić towar, ale i tak zysk jest duży. Przykładowo oszust kupuje towar za 100, a sprzedaje go za 200. Jednocześnie księguje fałszywe faktury zakupu za kolejne 100. W efekcie ma 200 po stronie zakupów i 200 po stronie sprzedaży, mimo że realny koszt to było 100. Do tego dochodzi 23-proc. VAT. Funkcjonują też prostsze mechanizmy.

Jakie?

Kolejny mechanizm to tzw. znikający podmiot. To schemat wypracowany w latach 90. w Unii Europejskiej. Sprzedawca towaru nalicza VAT, ale go nie odprowadza do urzędu, i znika, a nabywca towaru odlicza podatek wynikający z faktur zakupu. Jeśli istnieje zmowa między nabywcą i sprzedawcą, to wyłudzony podatek może służyć do obniżenia cen produktów. Ten mechanizm jest wykorzystywany szczególnie w przypadku obrotu wyrobami masowymi, a takimi niewątpliwie są pręty stalowe.

A o co chodzi ze stawką 0 proc. VAT?

W tym schemacie przykładowo polski podmiot udaje, że wysyła towar do Czech, odzyskuje 23-proc. VAT, ponieważ do takiej dostawy stosuje się stawkę 0 proc. VAT, a towar nigdy do Czech nie wyjeżdża, tylko zostaje w Polsce i w kraju jest sprzedawany. Zysk oszusta to kwota podatku, którą wypłaca mu urząd skarbowy.

W jaki sposób można walczyć z tymi procederami?

Wyłudzenia VAT są w dalszym ciągu problemem dla Unii Europejskiej. Niewątpliwie najlepszym rozwiązaniem, które sprawdziło się w ciągu 20 lat wspólnego rynku i jest rekomendowane przez Komisję Europejską, jest punktowe uderzenie w wyłudzenia mechanizmem reverse charge (odwrócone obciążenie VAT). To jest doskonałe narzędzie do walki z oszustwami na rynkach wyizolowanych, takich jak rynek prętów zbrojeniowych. Mechanizm ten ma na celu przywrócenie równowagi na rynku. Przedstawiciele wszystkich organów ścigania przyznają, że rozwiązał on problem wyłudzeń VAT np. w obrocie złomem. Ministerstwo Finansów właśnie ogłosiło, że zamierza go zastosować w przypadku obrotu prętami zbrojeniowymi. To bardzo dobra decyzja, pokazująca, że państwo potrafi elastycznie reagować na zagrożenia związane z funkcjonowaniem jednolitego rynku i zharmonizowanego w ramach Unii Europejskiej VAT.

Nie ma obaw, że jak wprowadzimy reverse charge do obrotu prętami stalowymi, to oszuści przerzucą się na kolejne branże?

Jeśli tak, to w bardzo ograniczonym stopniu, ponieważ towarów, które tak dobrze nadają się do przestępstw jak pręty zbrojeniowe, w Polsce po prostu wielu nie ma. Pręty to towar masowy, niepsujący się, niesprawiający problemów w transporcie i magazynowaniu i zawsze znajdzie się na niego klient, w ostateczności na czarnym rynku. Robiliśmy analizę dotyczącą oszustw w przypadku innych produktów budowlanych i nigdzie nie zauważyliśmy tak dużej skali nieprawidłowości.

Reverse charge rozwiąże problem oszustw w przypadku prętów zbrojeniowych?

W mojej ocenie tak. W ten sposób wyeliminujemy oszustów, przywrócimy równowagę na rynku, a korzyści dla budżetu państwa również będą ogromne.

Czy inne kraje wprowadziły taki mechanizm w przypadku obrotu towarami masowymi?

Oczywiście. To, jakie towary są przedmiotem odwróconego obciążenia, wynika ze specyfiki gospodarki. Przykładowo na Litwie problem dotyczył obrotu drewnem i państwo wprowadziło tam reverse charge na drewno. Węgrzy wprowadzili ten mechanizm w odniesieniu do handlu zbożem. W Polsce problem dotyczy prętów zbrojeniowych, ponieważ jesteśmy wielkim placem budowy.

Jaka jest procedura wprowadzenia reverse charge na pręty stalowe?

Państwo musi uzyskać zgodę Komisji Europejskiej. Ministerstwo Finansów wspomina w komunikacie, że podjęło już wstępne rozmowy z Komisją w tej sprawie, więc wydaje się, że uzyskanie takiej zgody nie będzie problemem.

Jednak nawet przy najlepszym obrocie spraw na wprowadzenie odwróconego obciążenia VAT trzeba poczekać przynajmniej kilka miesięcy. Co można zrobić do tego czasu?

Ministerstwo wykazuje się dużą determinacją w walce z oszustwami i proponuje także inne środki, które nie wymagają zgody Komisji Europejskiej, takie jak: zastąpienie w branżach wrażliwych trzymiesięcznego rozliczenia VAT rozliczeniem jednomiesięcznym oraz wprowadzenie odpowiedzialności solidarnej sprzedawcy i nabywcy za rozliczenie podatku VAT. Rozwiązania te nie są remedium w takim stopniu, jak odwrócone obciążenie VAT, jednak z pewnością istotnie utrudnią one dokonywanie oszustw.