Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych, która obowiązuje już półtora roku (Dz.U. z 2011 r. nr 34, poz. 173, weszła w życie 17 maja 2011 r.), nie ma znaczenia dla urzędników skarbowych. Z sondy przeprowadzonej przez DGP wśród izb i urzędów skarbowych (mamy ich w Polsce odpowiednio 16 i 400) wynika, że żaden pracownik fiskusa nie poniósł dotąd odpowiedzialności majątkowej za błędy. Mało tego, nie toczą się żadne postępowania na podstawie tej regulacji.

Dobre decyzje

W sondzie pytaliśmy też o to, czy urzędnicy zawarli umowy ubezpieczenia, z których mogłyby zostać wypłacone ewentualne kary zasądzone na podstawie ustawy o odpowiedzialności majątkowej. Rzecznicy prasowi niemal wszystkich izb skarbowych wyjaśnili, że nie są w stanie podać, ile osób wykupiło ubezpieczenia, ponieważ urzędnicy ubezpieczają się indywidualnie lub korzystają z pośrednictwa związków zawodowych. Nie mają więc obowiązku informować o tym pracodawcy, a więc urzędu skarbowego lub izby skarbowej.
Dwie izby były jednak w stanie zebrać dane o ubezpieczeniach. Łódzka poinformowała nas, że ubezpieczenie wykupiło 512 osób zatrudnionych w izbie i podległych jej urzędom skarbowym. Z kolei Izba Skarbowa w Opolu podała, że ubezpieczenie wykupiło sześciu jej pracowników oraz 89 zatrudnionych w podległych jej urzędach skarbowych.
Fakt, że żaden urzędnik nie został pociągnięty do odpowiedzialności, to dla urzędów i izb skarbowych powód do dumy. Konrad Zawada, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Krakowie, przyznaje, że w województwie małopolskim pracownicy skarbówki nie ponieśli odpowiedzialności i nie zostały im też postawione żadne zarzuty, ponieważ po prostu nie wydawali decyzji z rażącym naruszeniem prawa. – Wynika to przede wszystkim z wysokiej jakości naszego orzecznictwa podatkowego – twierdzi.

Martwe przepisy

Nieco bardziej sceptyczni są eksperci.
– Było do przewidzenia, że w praktyce ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych okaże się w przypadku urzędników skarbowych martwa – stwierdza Dariusz Malinowski, partner w KPMG. Jak dodaje Artur Nowak, partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, wynika to z tego, jak skonstruowane są przepisy. Zgodnie z ustawą urzędnik może ponieść odpowiedzialność finansową wyłącznie w sytuacji, gdy: podmiot odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej wypłacił odszkodowanie na mocy prawomocnego orzeczenia sądu lub ugody, szkoda jest rezultatem rażącego naruszenia prawa wynikającego z zawinionego działania lub zaniechania urzędnika oraz rażące naruszenie prawa zostało stwierdzone decyzją, wyrokiem lub postanowieniem.
W ocenie Andrzeja Suwińskiego, doradcy podatkowego w kancelarii Paczuski & Taudul, wymóg łącznego spełnienia wszystkich powyższych warunków powoduje, że pociągnięcie urzędnika do odpowiedzialności majątkowej jest w praktyce niezmiernie trudne, jeśli nie niemożliwe.
Dariusz Malinowski dodaje, że już samo ograniczenie odpowiedzialności tylko do przypadków rażącego naruszenia prawa powoduje, że muszą być to martwe przepisy.
– Przyjmuje się, że rażące naruszenie prawa może zachodzić tylko wtedy, gdy treść przepisu jest oczywista i może być ustalona bez żadnych wątpliwości – bez konieczności dokonywania zabiegów interpretacyjnych – stwierdza.
Jacek Pawlik, doradca podatkowy i prezes Eccom dodaje, że cechą rażącego naruszenia prawa jest to, że treść czynności pozostaje w sprzeczności z treścią przepisu, co widać przez proste zestawienie ich ze sobą. Ekspert zwraca jednak uwagę, że w orzecznictwie i doktrynie nie ma pełnej zgody co do rozumienia tego pojęcia. Nie ma też definicji rażącego naruszenia prawa w ustawie o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych.



Błędy urzędników

Dariusz Malinowski przyznaje jednak, że rzeczywiście rażące naruszenie prawa rzadko zdarza się urzędnikom podatkowym. Jeżeli już występuje, zwykle jest naprawiane przez organy odwoławcze.
– Najczęstsze problemy ze stosowaniem prawa dotyczą błędnej wykładni niejasnych i niejednoznacznych przepisów podatkowych, które pozostawiają bardzo szerokie pole do interpretacji – stwierdza ekspert KPMG. A przecież w przypadku przepisu, który budzi jakiekolwiek wątpliwości interpretacyjne – dodaje nasz rozmówca – rażące naruszenie prawa nie może wystąpić.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że wiele decyzji organów podatkowych jest błędnych. Ireneusz Krawczyk, radca prawny i partner w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy, zwraca uwagę, że liczba postępowań dotyczących odpowiedzialności urzędników w zestawieniu z liczbą uchylonych decyzji organów podatkowych musi budzić wątpliwości.
– Sądy administracyjne uchylają około 1/3 zaskarżonych decyzji. Kontrola sądów administracyjnych dokonywana jest tylko pod względem legalności, a więc decyzja, która jest uchylana, musi naruszać prawo – mówi Ireneusz Krawczyk. W jego ocenie brak kar dla urzędników za rażące naruszenie prawa wynika też z procedury podatkowej. Stwierdzenie nieważności decyzji nie może bowiem nastąpić w trakcie rozpatrywania odwołania, czyli stosowania zwykłego środka zaskarżenia.
– Mało kto jest na tyle odważny, aby zrezygnować z odwołania na rzecz wniosku o stwierdzenie nieważności. Powoduje to, że nawet poważne wady decyzji nie są w postępowaniu podatkowym, a nawet sądowym, formalnie ujawniane. W decyzjach sądu czy organu II instancji nie mówi się po prostu o rażącym naruszeniu prawa – wyjaśnia ekspert Ożóg i Wspólnicy. Tym samym – kontynuuje – mimo że urzędnicy naruszają przepisy, i to czasem w sposób świadomy, nie spotyka się to z właściwą reakcją w trakcie postępowania.

Zmiany, ale jakie

Eksperci nie są jednomyślni, czy ustawa o odpowiedzialności majątkowej wymaga zmian i – jeśli tak – to ewentualnie jakich.
– Trudno sobie wyobrazić obciążenie urzędników osobistą odpowiedzialnością majątkową za wszelkie naruszenia prawa, czy tym bardziej za błędne interpretowanie niejednoznacznie sformułowanych przepisów – przyznaje Dariusz Malinowski. Dodaje, że przepisy nie mogą paraliżować pracy urzędników. Nie mogą oni się bać podejmować trudnych decyzji. Jacek Pawlik uważa natomiast, że mimo kłopotów ze stosowaniem tej ustawy nie należy tracić wiary w jej sens. Przekonuje, że z czasem utrwali się praktyka jej stosowania poparta doktryną prawa i dopiero wtedy będzie można powiedzieć, co konkretnie trzeba w niej zmienić.

Eksperci: przepisy dotyczące urzędników skarbowych są martwe