Oszczędności w badanych przedsiębiorstwach, duża konkurencja na rynku i dumping – to przyczyny spadku cen usług biegłych rewidentów. Eksperci ostrzegają, że najniższe oferty nie gwarantują wysokiej jakości.
Rynek usług audytorskich / DGP
Biegli rewidenci to wysokiej klasy specjaliści. Tak są postrzegani i tak postrzegają sami siebie. Dlatego trudno zrozumieć, dlaczego niektórzy z nich liczą sobie za godzinę pracy mniej niż pracownicy fizyczni. A nawet z takimi przypadkami mamy do czynienia – twierdzą ankietowani przez nas audytorzy.
Za badanie sprawozdania finansowego przedsiębiorstwo może zapłacić dziś średnio o 15–20 proc., a w przypadku jednostek publicznych nawet o kilkadziesiąt procent mniej niż jeszcze trzy lata temu. Co więcej, eksperci spodziewają się dalszego spadku cen w kolejnych miesiącach.
Wskazują na dużą konkurencję, a nawet zjawisko oferowania cen dumpingowych. Czy odbija się to na jakości badań? Audytorzy nie mają wątpliwości, że tak. To oczywiste, ich zdaniem, że z niskimi stawkami często idzie w parze niska jakość.
Nastroje studzi prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów Józef Król. Przypomina, że wszystkich biegłych obowiązują te same standardy. A spadek cen nie oznacza spadku przychodów. Firmy audytorskie nie tylko badają sprawozdania, lecz także systematycznie poszerzają działalność.
Wszystkie spółki audytorskie, które wzięły udział w naszej sondzie w sprawie cen za badanie sprawozdań finansowych, są zgodne: od kilku lat takie usługi tanieją. Maciej Czapiewski, biegły rewident, partner w HLB M2 Audyt, szacuje, że przez ostatnie trzy lata ceny spadły o ok. 15 proc. Zgadza się z tym Barbara Kapicka z kancelarii biegłego rewidenta w Cieszynie. Podkreśla jednocześnie, że w sektorze finansów publicznych spadek może być dużo wyższy i sięgać nawet 60–70 proc.
Ewa Jakubczyk-Cały, prezes zarządu PKF Consult, uważa, że duża różnica w oferowanych cenach audytów – np. kilkadziesiąt tysięcy złotych – zdarza się dość często. Jej zdaniem wpływa to niekorzystnie na wizerunek biegłych rewidentów. Klient ocenia, że przyczyną takiego zróżnicowania stawek jest albo dysproporcja w kompetencjach biegłych rewidentów i w ich niezależności, albo chciwość. Jedno i drugie audytorom nie pomaga.

Efekt kryzysu i obowiązku

Mariusz Kuciński, prezes PKF Audyt, za jedną z przyczyn spadku cen, który rozpoczął się w 2009 r., uważa kryzys finansowy. Przedsiębiorstwa i podmioty publiczne szukają oszczędności i wywierają silną presję na obniżanie stawek. Według Krystiana Barłożewskiego, biegłego rewidenta, senior menedżera w MDDP Business Consulting, honorarium jest często głównym kryterium wyboru audytora.
Dzieje się tak, ponieważ wiele przedsiębiorstw i jednostek publicznych postrzega badanie sprawozdania finansowego tylko jako obowiązek ustawowy. – Niektórzy zmieniają więc biegłego rewidenta co roku tylko z powodu ceny– dodaje Joanna Stygar, dyrektor z Mazars Audyt. A duża konkurencja sprawia, że popytowi na niskie stawki towarzyszy odpowiednia podaż.

Na rynku działa ponad 1700 firm audytorskich, z czego 1020 w formie działalności gospodarczej

Nasi rozmówcy przyznają np., że na rynku działa dużo małych firm audytorskich, które opierają swoją działalność na współpracujących z nimi nisko opłacanych biegłych rewidentach tzw. starej daty.
– Jest to dość liczna grupa osób, które nie mają wysokich potrzeb i aspiracji finansowych, zaś zawód biegłego rewidenta traktują jako dodatkowe zajęcie na emeryturze – twierdzi Krystian Barłożewski.
Krystyna Szewczyk z Kancelarii Biegłego Rewidenta Profin K. Szewczyk nazywa to drenażem cenowym. Polega on na rozsyłaniu, np. przez firmy współpracujące z emerytami, dużej liczby ofert z bardzo niskimi stawkami. Przy czym takie propozycje składane są bez rozpoznania rynku i oderwane od realiów.
– Nie znaczy to, że taka oferta będzie wybrana, ale oferowana niska cena staje się argumentem dla zamawiających w dalszych negocjacjach – twierdzi nasza rozmówczyni. W efekcie pozostali oferenci często muszą obniżyć swoje pierwotne propozycje finansowe.

Celowe zaniżanie cen usług

Ankietowani przyznają, że oprócz zdrowej konkurencji na rynku pojawiło się również zjawisko celowego zaniżania cen – dumpingu. Dotyczy to sytuacji, gdy podmiot audytorski chce wejść na dany rynek lub zdobyć nowych klientów. Zdaniem Mariusza Kucińskiego liczy się on z tym, że nie zarobi, ale w krótkim okresie ma inne cele – dlatego oferuje stawki poniżej kosztów. Ale jest i druga strona medalu.
– Na rynku pojawiają się propozycje zbadania sprawozdania np. szpitala czy spółki za 5–6 tys. zł. W takim przypadku nie ma możliwości, aby czynności zostały wykonane zgodnie ze sztuką i wymogami rewizyjnymi – twierdzi. Ekspert wskazuje m.in. na czas, jaki trzeba poświęcić na badanie, jeśli ma być ono przeprowadzone dobrze, i wynagrodzenie asystenta pomagającego przy rewizji.
Barbara Kapicka potwierdza, że problem istnieje. Wskazuje, że cena powinna gwarantować przeznaczenie odpowiedniej liczby godzin na badanie i stosowne wynagrodzenie za każdą godzinę pracy. Dodatkowo należy je zwiększyć o narzut kosztów, które biegły ponosi z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia, corocznego obligatoryjnego szkolenia, składek i wydatków na utrzymanie biura.
– W praktyce zdarzyło się, że wybrano moją ofertę z ceną 12,5 tys. zł netto, mimo że w pozostałych proponowano ceny w przedziale 6–8 tys. zł – twierdzi rozmówczyni. – Wybierająca firma stwierdziła, że nie można traktować poważnie ofert wysokiej klasy ekspertów, którzy za roboczogodzinę oczekują stawki na poziomie roboczogodziny pracownika zatrudnionego przez nią przy pracach porządkowych.



Dlaczego warto się poskarżyć

Również biegły rewident Janina Bielak podaje przykład dotyczący dumpingowych cen. Chodzi o przetarg na badanie sprawozdania finansowego za 2010 r. jednego z miast wojewódzkich, który wygrała firma audytorska, oferująca cenę ok. 40 tys. zł brutto.
Tymczasem takie badanie obejmuje bardzo dużą liczbę dokumentów miasta, a także sprawozdania łączne (np. bilans, rachunek zysków), które uwzględniają dane ze sprawozdań jednostkowych samodzielnych jednostek budżetowych i samorządowych zakładów budżetowych (w sumie ok. 400 podmiotów).
– Dla porównania: inna spółka oszacowała minimalny koszt takiego badania na ok. 180 tys. zł brutto – informuje nasza rozmówczyni, która do sierpnia kierowała tą firmą audytorską.
Według Barbary Kapickiej, ceny za badanie mogą i będą się różnić. Różnice mogą wynikać np. z faktu realizacji zlecenia w miejscu zamieszkania, z możliwości wykorzystania części dokumentacji z badania z poprzedniego roku itd. Jeśli jednak w przetargu wygrywa oferta z ceną stanowiącą 35 proc. ceny proponowanej przez innego uczestnika, to musi to budzić wątpliwości.
Uczestnikom przetargów przysługuje jednak prawo składania protestów i warto z niego korzystać. Przy rozstrzyganiu protestu strony muszą podać kalkulację ceny. Po zapoznaniu się z nią wybierający może się przekonać, która oferta lepiej odpowiada na jego oczekiwania.

UIFAC zbiera dane o firmach audytorskich
Do 31 grudnia Międzynarodowa Federacja Księgowych (IFAC) będzie zbierać informacje na temat małych i średnich podmiotów audytorskich. Osoby, które prowadzą takie firmy, mogą wziąć udział w badaniu na stronie internetowej www.ifac.org.
Organizacja chce pozyskać dane na temat kluczowych kwestii, z jakimi konfrontują się zarówno podmioty audytorskie, jak i ich klienci z sektora małych i średnich przedsiębiorstw.

Pytanie, jak będzie w przyszłości

Co dalej z cenami usług audytorskich? W tej sprawie ankietowani nie są zgodni. Marek Gajdziński, partner w KPMG, przewiduje, że w kolejnych latach wynagrodzenia za badanie sprawozdań finansowych nie będą się już obniżać, a w przypadku spółek notowanych na warszawskiej giełdzie mogą nawet wzrosnąć.
Będzie to wynikiem zmian w regulacjach przygotowywanych przez Komisję Europejską. Przewidują one wzrost wymogów np. w zakresie raportowania biegłego rewidenta chociażby do komitetów audytu.
Inni nasi rozmówcy twierdzą, że spadek cen będzie jednak dalej postępował. Zmiany w dyrektywach unijnych sprawią bowiem, że część podmiotów (np. małe spółki akcyjne), które dziś muszą wynajmować audytora do zbadania sprawozdania, nie będzie miała takiego obowiązku. To coś spowoduje jeszcze większą konkurencję wśród biegłych rewidentów.
Przychody firm audytorskich nie spadają
Józef Król, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów
Kryzys wymusił na przedsiębiorcach szukanie oszczędności, również jeśli chodzi o badanie sprawozdań finansowych. Niższą cenę badania należy zatem traktować jako odpowiedź biegłych na potrzeby rynku. Rzadko jednak cena audytu jest jedynym kryterium wyboru audytora.
Taka sytuacja dotyczy wyłącznie niektórych przetargów. Przedsiębiorcy najczęściej biorą też pod uwagę doświadczenie. Nie uważam też, żeby spadające ceny miały wpływ na jakość badań. Wszyscy jesteśmy zobligowani do stosowania tych samych standardów, kodeksu etyki, podlegamy tym samym kontrolom nadzorcy.
Dzięki zwiększaniu zakresu usług spadające ceny audytu nie pociągają za sobą spadku przychodów – wręcz przeciwnie. Opłaty z tytułu nadzoru, których wysokość zależy od wielkości przychodów, wskazują, że te ostatnie rosną.