Ministerstwo Finansów nie zobliguje urzędników fiskusa do korzystania z pomocy specjalistów.
Jak informowaliśmy, urzędnicy fiskusa nawet w skomplikowanych sprawach nie chcą powoływać biegłych. Art. 197 par. 1 Ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 749) dopuszcza powołanie biegłego w przypadkach wymagających specjalistycznej wiedzy, ale decyzję pozostawia urzędowi. Sprawą zainteresowali się posłowie, którzy złożyli interpelację (nr 9816/12). Minister finansów w odpowiedzi na nią przyznał, że przepis Ordynacji podatkowej pozostawia organowi podatkowemu swobodę w korzystaniu ze środka dowodowego w postaci opinii biegłego, jednak granice tej swobody są wyznaczone przez zasadę prawdy obiektywnej wyrażoną w art. 122 Ordynacji (obowiązkiem organu jest wszechstronne zbadanie sprawy pod względem faktycznym i prawnym – red.).
Resort podkreśla, że przesłanką powołania biegłego w toku postępowania jest stwierdzenie, że wymagane są wiadomości specjalne. Czyli takie, których nie posiadają pracownicy organów podatkowych i których nie zastąpi doświadczenie życiowe czy zasady logicznego rozumowania.
Stanowisko to potwierdza orzecznictwo sądów administracyjnych. MF zwraca uwagę, że przedmiotem opinii biegłego mogą być tylko okoliczności dotyczące stanu faktycznego, a nie jego ocena prawna. Biegły nie może być powołany w celu ustalenia obowiązującego prawa czy jego wykładni. Potwierdzają to wyroki NSA (m.in. z 17 września 2007 r., sygn. akt II FSK 1785/07).
Resort nie widzi uzasadnienia do zobligowania organów podatkowych do powoływania biegłych w skomplikowanych sprawach wymagających wiedzy merytorycznej. Decyzja, jego zdaniem powinna pozostawać w gestii organu podatkowego i MF nie wyda odpowiednich zaleceń. Ważny jest tu także aspekt finansowy: koszty postępowania, w tym powołania biegłego, ponosi Skarb Państwa.