W Europie Środkowo Wschodniej jesteśmy niechlubnym liderem, jeśli chodzi o wysokość obciążeń podatkowych dla osób fizycznych, wynika z raportu KPMG.
Firma ta obliczyła, że dla dochodu odpowiadającego 100 tys. dol. brutto rocznie efektywna stopa podatku dochodowego powiększonego o obowiązkowe koszty ubezpieczeń społecznych ponoszonych przez pracownika to 35,3 proc.
– Przykładowo u naszych najbliższych sąsiadów – na Słowacji i w Czechach, stawka ta wynosi ok. 25 proc. – twierdzi Andrzej Marczak, partner i szef zespołu ds. PIT w KPMG w Polsce.
Lepiej wypadamy na tle wszystkich zbadanych 114 krajów, gdzie Polska zajęła 70. pozycję (patrząc w kolejności od najniższych do najwyższych obciążeń). Najwyższe stawki podatków osobistych – według raportu KPMG – nadal obowiązują w Europie Zachodniej (średnia dla tego regionu 46,1 proc.), następnie w Afryce Zachodniej (40 proc.), Australii i Nowej Zelandii (39 proc.) oraz w Europie Północnej (36,5 proc.). Najniższe zaś na Bliskim Wschodzie. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że w niektórych krajach tego regionu w ogóle nie płaci się PIT. Również Europa Wschodnia może się pochwalić niskimi stawkami podatku osobistego (16,7 proc.). To wynik stosowania niskich podatków liniowych. Spośród dziewięciu krajów Europy Środkowo-Wschodniej tylko Polska i Ukraina utrzymują system opodatkowania progresywnego.
Ponadto w tegorocznym badaniu KPMG odnotowało wzrost średniej, jeśli chodzi o najwyższe progi podatkowe w skali świata – o 0,3 pkt proc. (z 28,6 proc. do 28,9 proc.).
Brad Maxwell, partner i szef globalnego zespołu doradztwa podatkowego w KPMG w Szwajcarii, tłumaczy to m.in. spowolnieniem gospodarczym oraz rosnącym zadłużeniem wielu krajów. W konsekwencji państwa wprowadzają nowe stawki lub podnoszą dotychczasowe. Tak przykładowo stało się we Francji, gdzie najwyższa stawka podatku dochodowego (uchwalona w październiku tego roku) wynosi 75 proc.