Politycy SLD skrytykowali w środę zaplanowaną - ich zdaniem - w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, podwyżkę VAT z 8 do 23 proc. na bilety do kin. Jednak, według resortu finansów, projekt nie przewiduje takiej zmiany.

Pierwsze czytanie rządowego projektu zmian w ustawie o podatku od towarów i usług zaplanowano w Sejmie na środowe popołudnie. Projekt ma dostosować polskie przepisy dotyczące VAT do prawa UE.

"Rząd planuje podwyżkę podatku VAT na bilety do kina z 8 proc. VAT do 23 proc. Oznacza to podwyższenie cen biletów o dokładnie 15 proc. Sprzeciwiamy się temu" - podkreślił na środowej konferencji prasowej rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.

Według niego, nie jest prawdą - jak twierdzi rząd - że podwyżka ma wyjść naprzeciw wymogom UE w tej kwestii. Jak przekonywał, w innych krajach członkowskich Unii VAT na bilety do kin jest niższy niż 23 proc. - w Niemczech wynosi od 7 proc., w Finlandii i Irlandii - 9 proc., w Szwecji - 6 proc., a we Włoszech - 10 proc.

"Nieprawdą jest, że trzeba podwyższać podatek VAT na bilety do kina, tym bardziej że już dzisiaj, w porównaniu z cenami unijnymi, ceny te są bardzo wysokie. Dlatego klub SLD złoży poprawkę do ustawy o VAT i będzie chciał utrzymać obecny poziom 8 procent" - powiedział Joński.

Zdaniem posła Sojuszu Artura Ostrowskiego, podwyżka cen biletów kinowych będzie skutkowała likwidacją kin, zwłaszcza tych mniejszych, studyjnych oraz tych w małych miejscowościach. "Mamy wyliczenia poparte pismami organizacji, które się tym zajmują. Wynika z nich, że 1 proc. podwyżki cen biletów spowoduje spadek popytu o 4,5 proc." - dowodził Ostrowski.

Przestrzegał też, że droższe bilety do kina będą oznaczały wzrost liczby nielegalnie ściąganych filmów z internetu.

Rzeczniczka Ministerstwa Finansów Wiesława Dróżdż zapewniła jednak w środowej rozmowie z PAP, że zmiany, o której mówią politycy SLD, nie ma w projekcie nowelizacji ustawy o VAT. "W sprawie wysokości stawki VAT na bilety do kina nic się nie zmienia - takiej zmiany nie było, nie ma i nie będzie" - podkreśliła Dróżdż.