Planowane ułatwienia w korzystaniu z kasowej metody rozliczeń VAT nie wpłyną na jej popularność. Nadal wad pozostanie o wiele więcej niż korzyści.
W Polsce z kasowej metody rozliczeń VAT mogą korzystać mali podatnicy, tj. o obrotach nieprzekraczających równowartości 1,2 mln euro rocznie. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że liczba wszystkich podatników VAT czynnych na koniec 2011 r. wynosiła 1 609 149, w tym małych podatników – aż 1 532 003, a więc ponad 95 proc. Z tego tylko 9263 korzystało z metody kasowej.
Metoda kasowa VAT / DGP
W ubiegłym tygodniu po wielomiesięcznej batalii między resortem gospodarki – który chciał upowszechnienia tej metody – i resortem finansów, który był temu przeciwny, zawarto kompromis. Uzgodniono likwidację 90-dniowego terminu, po upływie którego podatnik rozliczający się metodą kasową musi odprowadzić VAT, nawet jeśli nie otrzymał zapłaty od kontrahenta. Planowana nowelizacja może jednak niewiele zmienić, gdyż powodów małej popularności rozliczeń kasowych VAT jest wiele.

Czasochłonne monitorowanie wpłat

Metoda kasowa w uproszczeniu polega na tym, że podatek należny odprowadza się do urzędu skarbowego dopiero wtedy, gdy kontrahent opłaci fakturę. Z drugiej strony firmy stosujące tę metodę mogą odliczać VAT naliczony, jeśli same uregulują swoje zobowiązania wobec kontrahentów. Rozliczanie VAT metodą kasową jest trudniejsze od strony technicznej niż rozliczanie na zasadzie memoriałowej.
– Konieczne jest śledzenie każdej płatności, a w przypadku posługiwania się przez podatnika różnymi stawkami – także przyporządkowanie do niej odpowiedniej stawki – mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy, Martini i Wspólnicy.
Zdaniem Iwony Kaczanowskiej, doradcy podatkowego, menedżera w MDDP, uzależnienie momentu powstania obowiązku podatkowego od daty zapłaty nie sprawdza się też przy dużej liczbie transakcji, za które zapłata następuje w różnej formie (gotówką, przelewem bankowym, kartą kredytową, przez potrącenie).
– W przypadku otrzymania niezidentyfikowanych płatności czy błędnie opisanych przelewów mogą pojawiać się wątpliwości, czy obowiązek podatkowy już powstał – wskazuje Iwona Kaczanowska.
W praktyce zatem – jak podkreśla Paweł Fałkowski, doradca podatkowy, partner w FLTax – przejście na metodę kasową oznacza konieczność kontrolowania dat płatności zarówno otrzymywanych, jak i realizowanych. Taka weryfikacja może znacznie zwiększyć czasochłonność oraz koszt rozliczeń VAT, zwłaszcza w przypadku firm, które mają wielu odbiorców i dostawców.
– Stosowanie metody kasowej wymaga ponadto zgłoszenia do urzędu skarbowego oraz pilnowania, czy próg wartościowy obrotu nie został przekroczony, co powoduje konieczność przejścia na ogólne zasady rozliczeń VAT – wylicza Paweł Fałkowski.
Poza tym wybór metody kasowej wiąże się z obowiązkiem rozliczania VAT kwartalnie.
– Dla podmiotów, u których występuje stała nadwyżka podatku naliczonego nad należnym, może być to czynnikiem zniechęcającym do wyboru tej metody ze względu na wydłużenie się czasu oczekiwania na zwrot VAT od organów podatkowych – ocenia Iwona Kaczanowska.



Konkurencyjność na rynku

Do tego dochodzić może obawa podatników, że przejście na metodę kasową zmniejszy ich konkurencyjność względem innych firm. Jerzy Martini potwierdza, że z punktu widzenia biznesowego mali podatnicy stosujący metodę kasową i wystawiający faktury VAT-MP są mniej atrakcyjni dla kontrahentów. Podatnik otrzymujący taką fakturę może odliczyć wykazany na niej VAT po dokonaniu zapłaty.
– Odliczenie VAT dopiero po dokonaniu płatności jest mniej korzystne dla nabywców – tłumaczy Jerzy Martini.
Także Roman Namysłowski, dyrektor w Ernst & Young, podkreśla, że nabywca, dla którego natychmiastowa możliwość odliczenia VAT jest istotna, wybiera jako partnera handlowego ten podmiot, który nie stosuje metody kasowej.
– Część przedsiębiorców w sposób oczywisty korzysta z finansowania własnej działalności środkami pochodzącymi z VAT, a czasowy brak prawa do odliczenia pozbawia ich tej możliwości – komentuje Roman Namysłowski.
Do tego dochodzi jeszcze uciążliwość natury administracyjnej. Iwona Kaczanowska wyjaśnia, że szczególny moment odliczania VAT z faktur VAT-MP w praktyce oznacza, że nabywcy muszą odrębnie ewidencjonować daty, w których faktury zostały zapłacone, by prawidłowo zaewidencjonować transakcję dla celów VAT.
– Faktura od małego podatnika rządzi się specjalnymi prawami, o czym kontrahent musi pamiętać lub posiadać odpowiednio zmodyfikowany system, który pozwalałby na automatyczne rozliczenia takich faktur – dodaje Roman Namysłowski.
Obie rzeczy są czasochłonne i kosztowne.
– Status małego podatnika wystawiającego faktury MP jest czynnikiem dyskryminującym takie podmioty na rynku – podsumowuje Jerzy Martini.

Zapłata po 90 dniach

Zgodnie z obowiązującymi przepisami podatnik stosujący metodę kasową musi zapłacić VAT należny najpóźniej po 90 dniach, nawet jeśli nie otrzyma zapłaty. Nie przekłada się to jednak na jego prawo do odliczenia VAT od niezapłaconych zakupów.
– W praktyce oznacza to, że jeśli kontrahent nam nie zapłaci, a my nie możemy uregulować należności naszemu podwykonawcy, to po 90 dniach musimy zapłacić VAT należny, ale nie mamy prawa do odliczenia VAT naliczonego – tłumaczy Paweł Fałkowski.
Metoda kasowa jest w takim przypadku mniej korzystna niż metoda memoriałowa.
– Podatnicy stosujący metodę kasową w przypadku braku otrzymania płatności są bardziej niż podmioty opodatkowane na zasadach ogólnych narażeni na trudności związane z płynnością finansową – zauważa Iwona Kaczanowska.
W tym kontekście zniesienie obowiązku zapłaty VAT po 90 dniach bez względu na płatność jest słusznym rozwiązaniem, ale zdaniem ekspertów nie spowoduje znacznego wzrostu zainteresowania metodą kasową ze względu na pozostałe jej wady. Przemysław Powierza, doradca podatkowy, partner w RSM Poland KZWS, zwraca uwagę, że przedsiębiorcy, którzy się na nią zdecydują, nie mogą zmienić zdania przed upływem 12 miesięcy, a ci, którym regularnie zbiera się nadwyżka podatku naliczonego, o zwrot różnicy mogą wystąpić tylko raz na kwartał.
– Nie jest też tajemnicą, że kalkulacje wielu realizowanych w Polsce inwestycji uwzględniają regularne zwroty podatku naliczonego, przy jednoczesnym przedłużaniu w nieskończoność terminów płatności, właśnie kosztem najmniejszych podatników – mówi Przemysław Powierza.
Jego zdaniem status małego podatnika z metodą kasową stanie się jedynie znakiem ostrzegawczym: lepiej omijać kontrahentów rozliczających się kasowo, bo szybciej trzeba będzie regulować płatności. Także Jerzy Martini podkreśla, że mimo wprowadzanych ułatwień nadal będziemy mieli do czynienia z upośledzeniem biznesowym podatników, którzy zdecydują się na stosowanie metody kasowej.

Rozliczanie VAT metodą kasową jest trudniejsze niż na zasadzie memoriałowej