Podatek pobierany od wód opadowych kierowanych do kanalizacji z dachów budynków ma ratować gminne budżety. Opłata liczona jest od powierzchni dachu.

Dzisiejsza "Rzeczpospolita" informuje, że posłowie PO złożyli do laski marszałkowskiej projekt ustawy, która ułatwia jej naliczanie. Obecnie deszczówka spływająca z dachu nie jest traktowana jako ściek, a w konsekwencji opłata „jak za parking" nie może być naliczana.

Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków stanowi, że „podatek od deszczu" można pobierać, ale jedynie za deszczówkę, która do kanalizacji trafia z „powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni". Są to m.in. parkingi, lotniska, tereny przemysłowe czy handlowe.

Podatek od deszczu może już teraz być – przynajmniej teoretycznie – pobierany również od wody kierowanej do kanalizacji z dachów budynków.