Wyniki placówek medycznych wskutek zmian księgowych się poprawią. Jednak ich fundusze założycielskie mogą spaść poniżej zera.
Do dziś wiele szpitali powinno – zgodnie z wolą urzędów marszałkowskich – policzyć, jak duże kwoty będą musiały przeksięgować z funduszy założycielskich do rozliczeń międzyokresowych przychodów. Chodzi o kwoty, które odzwierciedlają wartość ich majątku (środków trwałych) otrzymanego nieodpłatnie lub sfinansowanego z dotacji przed 1 lipca 2011 r.
Ewidencja środków trwałych / DGP
Na samo przeksięgowanie wszystkie samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (SP ZOZ) mają czas do końca roku.
Wynika to z nowelizacji ustawy o lecznictwie (art. 8 ustawy z 14 czerwca 2012 r. o zmianie ustawy o działalności leczniczej oraz niektórych innych ustaw; Dz.U. poz. 742).

Wyniki w górę, fundusze w dół

Eksperci zwracają uwagę, że takie obliczenia, jak również samo przeksięgowanie będą niezwykle trudne: przepis jest bowiem źle sformułowany i wymaga interpretacji Ministerstwa Zdrowia, a nawet szybkiej nowelizacji. Czy do niej dojdzie? Ministerstwo Finansów odmówiło komentarza. Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało, jak dotąd, na nasze pytania.
Od 1 lipca 2011 r. w szpitalach obowiązują zasady analogiczne do stosowanych w spółkach: środki trwałe, które kupiono za dotacje lub które otrzymano nieodpłatnie, w pasywach są uwzględniane w rozliczeniach międzyokresowych przychodów, a nie w kapitałach (funduszach). Są one amortyzowane, co podwyższa koszty. Jednocześnie jednak odpisom amortyzacyjnym towarzyszą odpowiednio podwyższane przychody. W efekcie cała operacja jest neutralna dla wyniku finansowego placówki medycznej.
A co ze środkami trwałymi kupionymi za dotacje lub otrzymanymi nieodpłatnie przed 1 lipca 2011 r.? Inaczej niż w spółkach były one – i są do tej pory – w pasywach szpitali uwzględniane w funduszach założycielskich. I amortyzowane. Powiększenie kosztów wskutek amortyzacji powoduje pogorszenie wyniku placówki medycznej. Same fundusze się nie zmieniają.
Ministerstwo Zdrowia, nowelizując ustawę o lecznictwie i nakazując przeksięgowanie do rozliczeń międzyokresowych przychodów kwoty odzwierciedlającej wartość środków trwałych sfinansowanych dotacjami lub otrzymanych nieodpłatnie przed 1 lipca 2011 r., starało się naprawić sytuację. Chodziło o to, aby bez względu na termin zakupu czy przejęcia środki te były ujmowane w księgach i rozliczane tak samo, a jednocześnie identycznie jak w spółkach.

Przeksięgować trzeba prawie wszystko

Problem w tym, że tak sformułowany przepis mówi nie tylko o majątku kupionym za dotacje, ale także o środkach trwałych otrzymanych nieodpłatnie. A takimi są nie tylko podarowane szpitalom, lecz także te, które zostały przekazane im do użytkowania przez organy założycielskie w momencie ich utworzenia, a których wartość jest wciąż duża lub nawet bardzo duża – np. ze względu na modernizację.
Prof. Gertruda Świderska z SGH, partner w MAC Auditor, twierdzi, że do aktywów trwałych, których wartość netto jest ujęta w funduszu założycielskim, mogą być zaliczone: nieodpłatnie przekazane składniki, ich modernizacja sfinansowana z dotacji budżetowej lub sfinansowana ze środków własnych podmiotu, składniki aktywów trwałych sfinansowane z dotacji celowej przekazane przez organ samorządu terytorialnego, składniki aktywów trwałych sfinansowane z dotacji unijnej przy własnym wkładzie podmiotu i inne.
– Tak więc zgodnie z przepisem o przeksięgowaniu na rozliczenia międzyokresowe przychodów trzeba przenieść niezamortyzowaną część większości aktywów trwałych szpitali – uważa nasza rozmówczyni.
To natomiast, jej zdaniem, może doprowadzić do sytuacji, w której szpitale będą wykazywać ujemne fundusze. Taka sytuacja nie jest przewidziana w przepisach.



Co zrobią biegli rewidenci

Z kolei dr Jolanta Wiśniewska, biegły rewident, zwraca uwagę na samą korektę funduszu założycielskiego. Wszelkie w nim zmiany wymagają decyzji organu założycielskiego, która powinna być poprzedzona odpowiednimi pracami (inwentaryzacjami, niezależnymi ekspertyzami). Chodzi o to, aby precyzyjnie ustalić wartość środków trwałych otrzymanych nieodpłatnie i sfinansowanych z dotacji, jak również prawidłową wysokość korekty funduszu założycielskiego.
– Termin na zakończenie tych prac i dokonanie wszelkich operacji wskazany przez ustawodawcę, tj. do końca tego roku, jest lekkomyślny, a także nierealny w przypadku, jeżeli SP ZOZ będą chciały wywiązać się z obowiązków rzetelnie – uważa dr Wiśniewska.
Szpitale poddają sprawozdanie finansowe badaniu przez biegłego rewidenta. Audytor musi dokonać oceny i wydać opinię, czy sprawozdanie przedstawia rzetelnie i jasno we wszystkich istotnych aspektach sytuację finansową i majątkową jednostki. Jednak bez odpowiednich decyzji organu założycielskiego podjętych na podstawie wiarygodnej i rzetelnej dokumentacji, ustalającej wysokość korekty funduszu założycielskiego, biegły nie będzie mógł wydać pozytywnej opinii.
Dlatego według Jolanty Wiśniewskiej badanie sprawozdań finansowych za ten rok obarczone będzie wysokim ryzykiem i wymagać będzie zastosowania przez audytora dodatkowych procedur.

Większa odpowiedzialność

Z kolei Barbara Kapicka z kancelarii biegłego rewidenta w Cieszynie wskazuje, że audytor przy badaniu sprawozdań szpitali za 2012 r. będzie analizował nie tylko jeden rok obrotowy, ale okres od dnia uwzględnienia w majątku każdego składnika, którego może dotyczyć przeksięgowanie, do końca 2011 r. Będzie to wymagać większego nakładu pracy przy przygotowaniu bilansów przez głównych księgowych szpitali, ale również dużego zaangażowania audytorów.
– Z tego tylko powodu badanie sprawozdań SP ZOZ za 2012 r. będzie jednym z najtrudniejszych i obarczonych największym ryzykiem – uważa ekspert.
Może się zdarzyć, że odpowiedzialnością za prawidłowe wykonanie obowiązków związanych z odpowiednią korektą kapitałów zostaną obarczeni biegli rewidenci.

Ministerstwo Zdrowia powinno wydać interpretację do przepisu o przeksięgowaniu