Przepisy nie precyzują zasad audytu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Krajowa kasa nie zgadza się z wytycznymi nadzoru finansowego.
Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK) od 27 października tego roku przejdą pod państwowy nadzór i będą musiały przeprowadzić audyt otwarcia przez biegłego rewidenta.
Nadzór nad SKOK / DGP
Wyniki muszą do 27 stycznia 2013 r. zostać przekazane Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), Kasie Krajowej, ministrowi finansów, Narodowemu Bankowi Polskiemu, Komitetowi Stabilności Finansowej oraz Krajowej Radzie Spółdzielczej. Taki obowiązek wynika z art. 87 ustawy z 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (Dz.U. z 2012 r. poz. 855).

Przygotowane wytyczne

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego opracował oczekiwania dotyczące zakresu tego audytu. Jak wskazuje Łukasz Dajnowicz z KNF, odbiorcy audytu uważają, że czynności przeprowadzane w kasach przez biegłego rewidenta powinny wykraczać poza standardowe badanie sprawozdań finansowych. Uznali tak wszyscy wymienieni odbiorcy audytu, poza Krajową Kasą.
Z woli ustawodawcy audyt ma stanowić rodzaj bilansu otwarcia, co oznacza konieczność dokonania prawidłowej diagnozy sektora oraz kompleksowych ustaleń.
– Jest to tym bardziej istotne, że za państwowym nadzorem nad SKOK powinny iść państwowe gwarancje depozytów oparte o Bankowy Fundusz Gwarancyjny – uważa Łukasz Dajnowicz.

Sprzeciw kasy krajowej

– W opinii prawników konstytucjonalistów KNF nie ma uprawnienia do rozszerzania ustawowego przepisu dotyczącego audytu zewnętrznego przeprowadzonego przez biegłego rewidenta – twierdzi Wiktor Kamiński, wiceprezes Krajowej SKOK.
Przepisy nie zawierają delegacji ustawowej dla jakiegokolwiek organu administracji państwowej do wydawania szczegółowych zasad jego zakresu. W związku z tym, Kasa Krajowa rozumie, że są to niewiążące oczekiwania komisji pod adresem kas.

Audyt kas oszczędnościowo-kredytowych ma stanowić rodzaj bilansu otwarcia

Rozmówca wskazuje też na nieprecyzyjność przepisów. Obowiązek poddania się audytowi nie został właściwie zdefiniowany – nie zawiera kryteriów oceny badanych zagadnień.
– Nie obawiamy się audytu, ponieważ sprawozdania finansowe kas są badane przez biegłych rewidentów, a następnie publikowane w Krajowym Rejestrze Sądowym – podkreśla Wiktor Kamiński.
Dodaje, że komisja chce, aby kasy w pewnym sensie ją wyręczyły w wykonywaniu czynności kontrolnych, które leżą w zakresie inspekcji bankowej. A do tej KNF ma pełne uprawnienia.
Wiceprezes wskazuje, iż wytyczne KNF są tak rozległe, że w tych największych kasach audyt może trwać wiele miesięcy i być bardzo kosztowny.

Konieczna umowa

Jak jednak twierdzi KNF, przygotowując oczekiwania co do zakresu audytu zewnętrznego na podstawie art. 87 ustawy o SKOK, konsultowano się z Krajową Izbą Biegłych Rewidentów (KIBR). Izba uznała konieczność określenia standardów, według których zostaną wykonane czynności przez biegłych rewidentów.
– Usługi świadczone przez rewidentów nie są ograniczone wyłącznie do badania oraz przeglądu historycznych informacji finansowych. Mogą oni realizować również inne usługi poświadczające – twierdzi Krzysztof Burnos, członek komisji Krajowej Rady Biegłych Rewidentów ds. standaryzacji usług.
Dodaje, że zgodnie z Krajowym Standardem Rewizji Finansowej nr 3, który obowiązuje polskich rewidentów, mowa jest o innych usługach atestacyjnych, których definicja pokrywa się z definicją usług poświadczających. Krzysztof Burnos wyjaśnia więc, że audyt na podstawie art. 87 ustawy o SKOK mieści się w zakresie definicji innej usługi atestacyjnej, ma bowiem na celu ocenę zagadnień zarówno finansowych, jak i niefinansowych, a w rezultacie – potwierdzenie stanu ekonomicznego i organizacyjnego kas na dzień objęcia ich nadzorem KNF. W ocenie KIBR audyt zewnętrzny powinien zostać potwierdzony umową o wykonanie innej usługi atestacyjnej pomiędzy kasą a podmiotem.
Roman Nowak, ekspert z Grupy Gumułka, uważa, że stworzenie jednolitego standardu przeprowadzenia audytu zewnętrznego wykonywanego na podstawie art. 87 ustawy o SKOK oraz jasne określenie oczekiwań co do zakresu tego audytu, jest bardzo dobrym rozwiązaniem. I to nie tylko z punktu widzenia biegłych rewidentów, którzy dostaną prostą instrukcję postępowania, ale także z punktu widzenia samych kas, które dotychczas były wyłączone spod nadzoru organów państwa odpowiedzialnych za bezpieczeństwo sektora finansowego. Mogły się przez to wydawać znacznie mniej bezpieczne od np. banków.
– Dostosowanie zakresu audytu pod względem treści merytorycznych do potrzeb jego odbiorców, a więc wymienionych w ustawie o SKOK organów nadzoru nad rynkiem finansowym, jest w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że ma to być swego rodzaju bilans otwarcia – twierdzi Roman Nowak.
Według naszego rozmówcy od dawna oczekiwane objęcie nadzorem SKOK wpłynie na wzrost stabilności naszego systemu finansowego.