Niezgłoszenie umowy w urzędzie skarbowym nie oznacza, że organy podatkowe mogą automatycznie nakładać 75-proc. sankcyjny PIT.
Podatek od nieujawnionych źródeł przychodów / DGP
Podatnikiem, który wydaje więcej, niż zarabia, szybko zainteresuje się fiskus. Ale też decyzja określająca zapłatę wysokiego, 75-proc. podatku od tak zwanych nieujawnionych źródeł przychodów, jest najczęściej zaskarżana przez podatników do sądów.
Na wokandę trafiają przypadki podatników, którym fiskus zakwestionował możliwość finansową zakupu nieruchomości. Osoby takie, broniąc się przed skarbówką, jako pokrycie kwestionowanych wydatków wskazują mienie pochodzące z różnych źródeł, które gromadzili przez kilka czy kilkunaście lat.
Często tłumaczą, że są to darowizny otrzymane od członków bliższej lub dalszej rodziny albo od znajomych. Takie argumenty urzędnicy jednak w łatwy sposób odrzucają jako dowód w sprawie.
Powoływanie się przez podatników na darowiznę jest obalane przede wszystkim z uwagi na brak rzetelnych dowodów potwierdzających jej otrzymanie. Wynika to z m.in. z tego, że podatnicy deklarują, że otrzymali pieniądze przed wieloma laty.
Mówią, że znaczny upływ czasu powoduje, że pokwitowania zostały zagubione albo zniszczone. Podkreślają, że darczyńcy lub inne osoby będące świadkami takiej darowizny mogły o niej zapomnieć.
Takie argumenty zwykle nie przekonują sędziów, i dlatego większość spraw w zakresie zatajonych źródeł przychodów podatnicy w sądzie przegrywają.
Niektóre organy podatkowe wymierzają wtakich sytuacjach podatnikowi 75-proc. podatek z tego powodu, że nigdy nie zgłosił on darowizny do opodatkowania. Taka praktyka jest jednak podważana przez sądy.
Ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 4 kwietnia 2012 r. (sygn. akt II FSK 1807/10) wydał wyrok korzystny dla podatnika.
Sąd stwierdził bowiem, że nawet jeśli w przeszłości darowizna nie została zgłoszona do opodatkowania w urzędzie skarbowym, to nie oznacza to wcale, że urząd skarbowy ma prawo wymierzyć 75-proc. PIT.
O opodatkowaniu taką stawką dochodów z nieujawnionych źródeł przychodów można mówić wtedy, jeśli jakiś wydatek został pokryty z dochodów nigdy wcześniej nieopodatkowanych podatkiem dochodowym. Darowizna jednak co do zasady jest objęta innym podatkiem.
Trzeba tylko posiadać dowód jej otrzymania.



Dowody podatkowe

Ponad 90 proc. spraw rozstrzyganych przez sądy w zakresie nieujawnionych źródeł przychodów wynika właśnie z konieczności przedstawienia wiarygodnych dowodów potwierdzających źródła pochodzenia gotówki, z której został sfinansowany zakup domu.
W sądach ugruntowany jest pogląd, że jeśli podatnik powołuje się na pokrycie poniesionych w danym roku podatkowym wydatków z zasobów majątkowych zgromadzonych w latach wcześniejszych, to właśnie na nim spoczywa ciężar dowodowy.
W sprawach, które trafiają na wokandę sądów w zakresie zatajonych dochodów, podatnicy najczęściej tłumaczą się, że konieczną gotówkę na zakup domu mieli nie tylko z ustnej darowizny otrzymanej od krewnego w przeszłości, lecz także z walut trzymanych w sejfie, pochodzących z pracy za granicą, sprzedaży płodów rolnych czy grzybów, a także z gry w kasynie czy nawet prostytucji.
Nietrudno wyobrazić sobie, że w każdym z tych przypadków przedstawienie rzetelnych (papierowych) dowodów jest bardzo trudne.

Podatek przy powołaniu się na niezgłoszoną darowiznę wynosi 20 proc.

Michał Dec, doradca podatkowy, wspólnik w KNDP, mówi, że częstą praktyką organów jest kwestionowanie otrzymania darowizny, jeżeli jej kwota jest znaczna i nie została przekazana na rachunek bankowy. Dlatego ważna jest właśnie inicjatywa samego podatnika w celu jak najszybszego wykazania, że do darowizny rzeczywiście doszło.
W przypadku sum nieprzekraczających kwot wolnych od podatku od spadków i darowizny (9637 zł – dla najbliższej rodziny, 7276 zł – dla dalszej rodziny, 4902 zł – dla osób niespokrewnionych) bardzo często podatnicy nie posiadają nawet dokumentów pisemnych potwierdzających zawarcie umowy darowizny oraz jej wykonanie. Wymaga to każdorazowo przesłuchania świadków lub strony na tę okoliczność.
Dr Dariusz Strzelec, adwokat, doradca podatkowy partner w Kancelarii Brzezińska Narolski Mariański w Łodzi, wskazuje, że wątpliwości nie powinno budzić to, że darowizna nie została sporządzona umową w odpowiedniej formie.
Z kodeksu cywilnego wynika, że dla ważności darowizny środków pieniężnych nie jest wymagana szczególna forma i darowizna jest ważna bez zachowania formy aktu notarialnego pod warunkeim, że gotówka została przekazana.
Organ musi więc dopuścić jako dowód wszystko, co może służyć dokładnemu wyjaśnieniu sprawy, w tym także dowody z zeznań świadków obecnych przy realizacji przyrzeczenia z darowizny.

Powyżej limitów

Niestety powołanie się na darowiznę powyżej kwot wolnych wcześniej niezgłoszoną do opodatkowania i przedstawienie dowodów nie powoduje, że podatnik uchyli się od zapłaty podatku. W tym przypadku ma zastosowanie sankcyjny podatek, ale już tylko w wysokości 20 proc.
Sławomir Czyż, doradca podatkowy, podkreśla, że sankcja w podatku od spadków i darowizn powstaje z chwilą powołania się przez obdarowanego przed organem podatkowym lub organem kontroli skarbowej na fakt darowizny. W takim przypadku organ wydaje wobec obdarowanego decyzję.
– To, czy rzeczywiście wydano decyzję i czy doszło do przedawnienia zobowiązania podatkowego w podatku od spadku i darowizn, czy też decyzji nie wydano wskutek upływu 5-letniego terminu do jej wydania, nie ma znaczenia dla możliwości wskazania darowizny jako źródła finansowania późniejszych wydatków w zakresie nieujawnionych źródeł przychodów – dodaje nasz rozmówca.

Możliwości sprawdzenia

Nawet jeśli obdarowany udowodni otrzymanie darowizny, to częstą praktyką fiskusa jest kwestionowanie możliwości finansowych darczyńców.
Jak mówi dr Dariusz Strzelec, jeśli podatnik powołuje się na otrzymanie darowizny od rodziców będących na rencie, niemających innych zgromadzonych środków pieniężnych, to dla organów jest mało prawdopodobne, aby taka darowizna mogła mieć miejsce.
Takiego przykładu nie można jednak stosować jako generalnej zasady postępowania przez organy. W orzecznictwie przyjęty jest bowiem pogląd, że o ważności danej czynności prawnej, np. darowizny, nie może w żaden sposób przesądzać stan majątkowy jednej ze stron tej czynności.
Taka konstrukcja powodowałaby niemożliwą do zaakceptowania odpowiedzialność osoby obdarowanej za legalność dochodów darczyńców.
– Jest to okoliczność nie- dotycząca bezpośrednio obdarowanego, zaś obdarowany na tę okoliczność nie ma jakiegokolwiek wpływu i nie może z tego tytułu ponosić negatywnych konsekwencji – tłumaczy dr Dariusz Strzelec.
Tym samym w każdym takim przypadku, kiedy sytuacja obdarowanego jest lepsza od darczyńcy, organy powinny wszcząć stosowne postępowanie wobec nich, a nie obarczać takimi konsekwencjami obdarowanego.