Co roku zmniejsza się liczba osób, które kończą postępowanie kwalifikacyjne na biegłego rewidenta, zdając ustny egzamin dyplomowy. Polega on na udzieleniu odpowiedzi na 3 pytania zawarte w wylosowanym (z 30) zestawie.
Gertruda Świderska, przewodnicząca komisji egzaminacyjnej, wyjaśnia, że kandydat przystępuje do tego egzaminu po zdaniu 10 egzaminów pisemnych i odbyciu co najmniej dwuletniej aplikacji pod kierunkiem biegłego rewidenta. Wcześniej musi jednak przesłać sprawozdanie z zakończonej aplikacji. Komisja po jego weryfikacji potwierdza odbycie aplikacji i dopuszcza do egzaminu końcowego.
– Komisja nie ma wpływu na to, kiedy kandydaci kończą aplikacje – twierdzi nasza rozmówczyni.
Dodaje, że powinna ona trwać nie krócej niż dwa lata, ale może trwać dłużej.
Zmniejszająca się liczba osób zdających egzamin dyplomowy może świadczyć o mniejszym zainteresowaniu uzyskaniem uprawnień do badania sprawozdań finansowych. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Według Gertrudy Świderskiej może to być m.in. fakt, że zawód niesie ze sobą ogromne ryzyko i jest coraz gorzej opłacany.
Nie ma jednak powodów do obaw. Z danych przesłanych przez samorząd biegłych rewidentów wynika, że liczba rewidentów czynnych zawodowo co roku wzrasta.
Obecnie jest ich 3653. Wszystkie dane na ich temat – włącznie z informacjami, czy dany audytor ma prawo wykonywania czynności – publikowane są na stronie internetowej www.kibr.org.pl .