Obowiązujący limit amortyzacji dla wartości początkowej zaliczany bezpośrednio do kosztów podatkowych nie odpowiada realiom gospodarczym.

Limit 3,5 tys. zł dla środków trwałych podlegających zaliczeniu bezpośrednio do kosztów uzyskania przychodów od prawie 12 lat pozostaje bez zmian. Marzena Rączkiewicz, kierownik księgowości w Rödl & Partner, zwraca uwagę, że w ostatnich latach inne limity podatkowe, np. do prowadzenia pełnej księgowości, umożliwiający opłacanie ryczałtu ewidencjonowanego czy nadający status małego podatnika, były zwiększane. Jednak próg dotyczący rozliczania w kosztach środków trwałych nie był waloryzowany od lat pomimo inflacji.

Rozliczenie środków trwałych / DGP

– Tymczasem odgrywa on istotną rolę, gdyż pozwala stosować ułatwienia w rozliczeniach, a co najważniejsze, wpływa bezpośrednio na wysokość samego podatku – komentuje Marzena Rączkiewicz.

Zaliczenie do kosztów

Środki trwałe o wartości do 3,5 tys. zł netto mogą być zaliczone do kosztów podatkowych jednorazowo. Oznacza to, że ich wartość nie musi być rozliczana w czasie poprzez odpisy amortyzacyjne. Dr Krzysztof Biernacki, doradca podatkowy prowadzący kancelarię Initium, wskazuje, że obowiązujący obecnie próg 3,5 tys. zł prowadzi w praktyce do konieczności np. rozliczania miesięcznych odpisów w wysokości np. 90 zł przy zakupie zestawów komputerowych o wartości netto 3,6 tys. zł.

Zwiększenie limitu amortyzacji przyniesie korzyści podatkowe firmom

– Nakłada to na podatnika dodatkowe koszty przy prowadzeniu takich rozliczeń – przyznaje Krzysztof Biernacki.

Adam Hellwig, dyrektor w dziale prawno podatkowym PwC (biuro w Katowicach), tłumaczy, że wprowadzenie limitu miało wyeliminować obciążenia administracyjne związane z amortyzacją dla przedsiębiorców, dla których wartość odpisów amortyzacyjnych od niskocennych środków trwałych byłaby zbyt niska i nie miałaby realnego wpływu na wynik podatkowy. Dodatkowo w przypadku firm, których skala działalności jest niewielka, zaliczenie wydatków bezpośrednio do kosztów jest pewnego rodzaju bonusem podatkowym za dokonanie zakupu środka trwałego.

– W związku z inflacją należałoby oczekiwać waloryzowania tego progu – dodaje Adam Hellwig.

Ograniczenie progu

Łukasz Kosonowski, doradca podatkowy, menedżer w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy, przypomina, że próg 3,5 tys. zł ostatnio waloryzowany był w 2000 roku, kiedy wzrósł z 2,5 tys. zł do obecnego poziomu, ale sama możliwość dokonywania jednorazowych odpisów amortyzacyjnych była przewidziana w rozporządzeniu ministra finansów jeszcze przed tą datą. Początkowo dotyczyła składników majątku o wartości nieprzekraczającej kwoty 2 tys. zł, a w roku 1997 limit ten został podniesiony do 2,5 tys. zł.

– Stopniowe podwyższanie tego progu było niewątpliwie związane z wysoką inflacją w latach 90., której roczna stopa zazwyczaj znacznie przekraczała 10 proc. – wyjaśnia Łukasz Kosonowski.

W kolejnych latach (2000 – 2011) stopa inflacji była nieporównywalnie niższa i nigdy nie przekroczyła 10 proc. w skali roku (najwięcej – 8,5 proc. – wyniosła w 2000 r., a w ostatnich latach stopa inflacji oscyluje na poziomie ok. 3 – 4 proc.).

– Niemniej skumulowana inflacja za lata 2000 – 2011 zbliża się już do poziomu 50 proc., w związku z tym zasadne wydaje się rozważenie ponownej waloryzacji limitu – zauważa Łukasz Kosonowski.

Zdaniem naszego rozmówcy takie podwyższenie będzie korzystne dla podatników, umożliwiając bezpośrednie zaliczanie do kosztów większej wartości środków trwałych (wartości niematerialnych i prawnych).



Jednorazowy odpis

Zdaniem Bartosza Matusika, doradcy podatkowego w DLA Piper Wiater, z uwagi na zmiany sytuacji gospodarczej, które zaszły od ponad 10 lat – czyli od czasu ostatniej waloryzacji progu – można uznać, że obecny limit nie odpowiada warunkom gospodarczym. Z jednej strony, inflacja przyczyniła się do wzrostu cen zakupu środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych. Z drugiej jednak strony, wskutek postępu technicznego oraz czynników rynkowych znaczna część towarów i usług powszechnie wykorzystywanych przez przedsiębiorstwa w prowadzonej działalności gospodarczej istotnie potaniała.

W ocenie eksperta ta tendencja dotyczy w szczególności urządzeń informatycznych i biurowych, np. komputerów, drukarek, kserokopiarek. Zakup tego rodzaju sprzętu jeszcze kilka lat temu wiązał się z koniecznością poniesienia znacznych wydatków, a tym samym dokonywania opisów amortyzacyjnych.

– Obecnie tego typu sprzęt można nabyć za cenę niższą niż 3,5 tys. zł i dzięki temu jednorazowo zaliczyć w koszty podatkowe poniesione wydatki – mówi Bartosz Matusik.

Katarzyna Chrapowicka, ekspert w DLA Piper Wiater, zwraca uwagę, że zwolennicy waloryzacji limitu 3,5 tys. zł wskazują, że przyznałaby ona podatnikom prawo do jednorazowego zaliczania w ciężar kosztów podatkowych większej niż dotychczas grupy wydatków. Szczególnie w przypadku małych i średnich przedsiębiorców mogłoby to stanowić zachętę wspierającą nowe inwestycje, zmianę technologii na nowszą itp.

– Trzeba jednak pamiętać, że ustawodawca wprowadził ulgę w postaci przyspieszonej jednorazowej amortyzacji środków trwałych o wartości do 50 tys. euro dla nowych firm oraz drobnych przedsiębiorców – mówi Krzysztof Biernacki.

Katarzyna Chrapowicka wyjaśnia, że przepisy ustawy o CIT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 z późn. zm.) oraz o ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361) przewidują, że podmioty rozpoczynające działalność oraz podmioty mające status małego podatnika mogą dokonywać jednorazowych 100-proc. odpisów amortyzacyjnych od określonych środków trwałych. Przy tym łączna kwota takich odpisów nie może przekroczyć w danym roku wspomnianych 50 tys. euro.

– Wydaje się, że przepis ten daje lepszą zachętę inwestycyjną niż ewentualna waloryzacja limitu 3,5 tys. zł – ocenia nasza rozmówczyni.

Także Krzysztof Biernacki jest zdania, że w praktyce dla części przedsiębiorców podatkowa amortyzacja utraciła znaczenie. W konsekwencji zwiększenie limitu dla amortyzacji środków trwałych miałoby istotne znaczenie dla większych podmiotów.

Od ponad 10 lat nie był też amortyzowany limit 988 zł dla uproszczonej amortyzacji mieszkań, o czym również informaliśmy.