W zapytaniu poselskim poseł Adam Szejnfeld wystąpił do ministra sprawiedliwości o przedstawienie kolejnych planów deregulacyjnych zawodów korporacyjnych. Wskazał również już wcześniej przygotował ustawę w tym zakresie, którą zostali objęci również biegli rewidenci. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest Krajowa Izba Gospodarcza (KIG), która chce jak najszerszej deregulacji zawodów.
Twierdzi, że w przypadku biegłych rewidentów, tak jak innych zawodów, gdzie zrzeszanie się w korporacjach jest obowiązkowe, ostatecznie to klient – przedsiębiorca albo konsument – zdecyduje, kogo wybierze do wykonania usługi.
Należy pamiętać, że biegły rewident dokonuje badania sprawozdań na podstawie obowiązujących przepisów. Samo badanie obejmuje jedynie dokumenty, które spółka przedstawi do badania.
– Zatem roli audytora nie można mylić z działaniami urzędnika skarbowego, gdyż mają one o wiele mniejszy zakres – twierdzi Przemysław Ruchlicki z KIG.
Samo zrzeszanie się rewidentów w korporacji nie zapewnia przedsiębiorcom wyższego standardu usług, a już na pewno nie gwarantuje wykrycia nadużyć. W 2008 roku Association of Certified Fraud Examiners (Stowarzyszenie Biegłych ds. Wykrywania Nadużyć) z USA przeprowadziło badanie wykrytych nieprawidłowości. Okazało się, że tylko 9 proc. nadużyć zostało ujawnionych przez audytorów zewnętrznych. W Polsce w 2008 roku takie badanie przeprowadziła spółka Deloitte. Tu skuteczność wyniosła ok. 7 proc.
Według eksperta przy wyborze audytora czy spółki audytorskiej przedsiębiorca nie będzie się kierował przynależnością do samorządu, ale renomą na rynku, doświadczeniem i kwalifikacjami. Podstawowym kryterium powinno być doświadczenie – im dłużej dana osoba pracuje w biurze biegłego rewidenta, tym większe nabywa doświadczenie.

3643 osoby to liczba biegłych rewidentów czynnych zawodowo

Do pomysłu zmian odnosi się również Józef Król, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Wyjaśnia, że jeżeli spogląda się na deregulację przez pryzmat najważniejszych efektów, które ma przynieść: wzrost konkurencji, spadek cen usług, wreszcie otwarcia zawodu, to można powiedzieć, że już dawno biegłych rewidentów poddano deregulacji. Ponad 10 tysięcy kandydatów na biegłych bierze dziś udział w postępowaniu rekrutacyjnym.
To trzy razy więcej niż liczba rewidentów wykonujących zawód. Prawdą jest natomiast, że zdobycie tytułu biegłego jest trudne, wymaga ogromnej wiedzy i dyscypliny.
– Dokładnie tak powinno być w przypadku zawodów zaufania publicznego – twierdzi Józef Król.
Od kilku lat obserwujemy stały spadek cen za usługi biegłych rewidentów, wynika to wprost ze stale rosnącej konkurencji. Józef Król przypomina, że zawód biegłego od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej jest regulowany na poziomie wspólnotowym. A tam tendencje są odwrotne od tych, które obserwujemy w Polsce.