Pracownik Ministerstwa Finansów, jeśli mieszka w innym mieście niż stolica, może liczyć na służbowe lokum. Za darmo. Wartość tego nieodpłatnego świadczenia nie powiększa jego przychodów do opodatkowania.
Dlaczego? Według MF nie ma mowy o nieodpłatnym świadczeniu, gdy mieszkanie służbowe jest udostępniane bezpłatnie. Ma za tym przemawiać i to, że urzędnik płaci za nie rachunki i dokonuje drobnych napraw – interpretuje resort (pismo nr BAD11/0680/77/ZUK/2011/BOC-5503).
Eksperci podatkowi są zdziwieni. – Bez znaczenia jest, że pracownik sam reguluje czynsz. Liczy się wartość czynszowa mieszkania, tj. równowartość czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu tego lokalu. To jest elementarz podatkowy – stwierdza Andrzej Marczak, ekspert podatkowy w KPMG.
Policzmy zatem, ile urzędnik MF dostaje od pracodawcy „pod stołem”. Wynajęcie średniej wielkości mieszkania w Warszawie to koszt przynajmniej 2 tys. zł miesięcznie. Rocznie daje to sumę 24 tys. zł. W uproszczeniu podatek od tej kwoty według stawki 18-proc., który powinien zostać odprowadzony na konto fiskusa, wynosi 4320 zł (oczywiście bez uwzględnienia składek ZUS i zdrowotnej).
Sprawa bulwersuje jeszcze bardziej, gdy spojrzymy na podejście urzędników do nieodpłatnych świadczeń przyznawanych pracownikom przez pracodawców. Według skarbówki każdy przekazany za darmo towar lub usługa zwiększają zarobki osoby zatrudnionej, od których trzeba zapłacić podatek. Fiskus nie widzi tu żadnych wyjątków. Co więcej, w interpretacji doszedł do ściany i uważa, że np. samo otrzymanie zaproszenia od szefa na imprezę integracyjną generuje przychód u podwładnego. Nieistotne jest przy tym, czy pracownik zechce na spotkaniu się pojawić. Pracodawca powinien podzielić łączną kwotę zapłaconą za imprezę przez liczbę zaproszonych pracowników i otrzymaną w ten sposób sumę doliczyć do wynagrodzenia każdego z nich.
W innym przypadku, gdy np. pracownik korzysta z firmowego auta prywatnie, a szef nie uwzględnia tego w jego rozliczeniach podatkowych, przychód trzeba ustalić w wysokości cen za wypożyczenie auta. Podobnie sytuacja wygląda np. z używaniem telefonów służbowych w celach prywatnych. Gdy świadczenie to jest częściowo odpłatne, do dochodów doliczana jest różnica między cenami rynkowymi i tym, co pracownik sam finansuje.
MF nie powinno więc mieć kłopotów z ustaleniem przychodu swoich pracowników, którzy za darmo korzystają z mieszkań. Samo udziela podatnikom instrukcji, jak to wyliczyć. Dziwi różne traktowanie nieodpłatnych świadczeń dla urzędników i reszty podatników. Być może minister finansów powinien wydać interpretację ogólną w tym zakresie. Chyba że szef MF wychodzi z założenia, że co wolno urzędnikowi, to nie tobie, podatniku.
Ministerstwo Finansów nie dolicza do przychodu podlegającego opodatkowaniu wartości świadczeń związanych z udostępnianiem mieszkań służbowych pracownikom swojego resortu. Z wyjaśnień ministerstwa, do którego dotarł DGP (pismo nr BAD11/0680/77/ZUK/2011/BOC-5503), wynika, że mieszkania służbowe są udostępniane nieodpłatnie, a zatem nie stanowią dla pracownika nieodpłatnego świadczenia otrzymanego od pracodawcy. Pracownik korzystający z mieszkania służbowego ponosi koszty związane z jego eksploatacją, takie jak czynsz, opłaty za media, musi dokonywać drobnych napraw czy remontów.
Trzeba przyznać, że to dość rewolucyjne podejście. Przy interpretacji tych samych przepisów, ale w zakresie rozliczeń pracowników – niebędących urzędnikami ministerstwa – od kilku lat fiskus uparcie forsuje podejście, że każde nieodpłatne świadczenie na rzecz pracownika jest jego przychodem. Co więcej, w tej interpretacji doszliśmy do takich absurdów, że pracownik już w momencie przyznania prawa do skorzystania ze świadczenia, np. po otrzymaniu zaproszenia na firmową imprezę, uzyskuje przychód, od którego musi zapłacić haracz dla fiskusa. Nieważne jest, czy na imprezie się pojawi, czy nie – podatek zapłacić trzeba.
Według ekspertów stanowisko w sprawie mieszkań służbowych urzędników jest co najmniej kontrowersyjne. Uzyskują oni bowiem przychód w wysokości cen najmu obowiązujących na rynku nieruchomości, jakie musieliby zapłacić, gdyby sami wynajmowali lokal. Szef resortu powinien urzędnikom doliczać te kwoty do miesięcznego przychodu i odprowadzać zaliczki na PIT.
Podejście do podatnika
Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „S”, uważa, że sytuacja, w której Ministerstwo Finansów twierdzi, że nie stanowi nieodpłatnego świadczenia różnica pomiędzy wartością płaconego czynszu a wartością rynkową najmu lokalu, dziwi.
– Jako pracownicy, zgodnie zresztą z wyjaśnieniami resortu, mamy obowiązek opodatkowywania świadczeń tego typu – wynika to wprost z przepisów. Dlaczego nie dotyczy to pracowników samego ministerstwa? Doprawdy nie wiem – ocenia Tomasz Ludwiński.
Jego zdaniem jest to przejaw hipokryzji i zdarzenie to utrudni pracownikom organów podatkowych wykonywanie codziennej pracy.
– Jak mamy wytłumaczyć podatnikowi, że stosowane są podwójne standardy, a urzędnicy ministerstwa prawdopodobnie zaniżają zobowiązania podatkowe? Nie mam wątpliwości, że takie postępowanie szkodzi państwu – ocenia Tomasz Ludwiński.



Powstanie przychodu
Definicja przychodu ze stosunku pracy jest bardzo szeroka. Według Andrzeja Marczaka, eksperta w KPMG, obejmuje ona wszelkiego rodzaju świadczenia, jakie pracownik otrzymuje od pracodawcy w formie pieniężnej, jak również w naturze.
– Udostępnienie lokalu jest jednym ze świadczeń pracowniczych – ocenia Michał Grzybowski, doradca podatkowy, partner w Ernst & Young.
Generalnie więc, tak jak inne elementy zapewniane pracownikowi, wartość takiego świadczenia to przychód w rozumieniu ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 z późn. zm.). Z art. 12 ust. 1 tej ustawy wynika jednoznacznie, że za przychody ze stosunku służbowego lub stosunku pracy uznaje się m.in. wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych.
Według Doroty Dąbrowskiej, doradcy podatkowego w KNDP, bez znaczenia jest tutaj ponoszenie przez pracownika opłat eksploatacyjnych związanych z mieszkaniem. Gdyby one również były pokryte przez pracodawcę, podwyższałyby wartość nieodpłatnego świadczenia ze stosunku pracy.
Również Maciej Grela, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel, zgadza się z twierdzeniem, że kwestia samodzielnego finansowania mediów i czynszu przez pracownika nie zmienia kwalifikacji przychodu, a może jedynie wpływać na określenie wysokości przychodu.
Zwolnienie do 500 zł
Wynajęcie lokalu dla pracowników może być pod pewnymi warunkami zwolnione z opodatkowania. Zdaniem Michała Grzybowskiego aby tak się stało, konieczne jest, żeby: wartość takiego udostępnienia nie przekraczała równowartości 500 zł miesięcznie, miejsce zamieszkania pracownika, któremu mieszkanie udostępniono, znajdowało się poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy, oraz pracownik nie korzystał z podwyższonych kosztów uzyskania przychodów związanych właśnie z zamieszkiwaniem poza miejscowością zakładu pracy.
– Biorąc pod uwagę ceny najmu mieszkań w dużych miastach, już spełnienie pierwszego warunku może być utrudnione, nawet jeżeli pracownik ponosi koszty opłat za media lub drobnych napraw – zastrzega Michał Grzybowski.
Jego zdaniem taka sytuacja mogłaby ewentualnie zaistnieć, jeżeli mieszkanie jest udostępniane jednocześnie kilku pracownikom, a w związku z tym wartość świadczenia przypadająca na poszczególną osobę nie przekracza 500 zł miesięcznie. Oczywiście, również i w tej sytuacji pozostałe przesłanki zwolnienia przedmiotowego muszą być spełnione.
– Jeżeli wartość zakwaterowania udostępnionego przez MF przekracza 500 zł miesięcznie (co w Warszawie jest raczej normą), to nadwyżkę ponad 500 zł należy opodatkowywać – dodaje Andrzej Marczak.
Dla eksperta bez znaczenia jest również w tym przypadku to, że pracownik sam płaci czynsz i opłaty licznikowe. Liczy się wartość czynszowa mieszkania.
– To jest elementarz podatkowy i jestem przekonany, że w przypadku kontrolowania przedsiębiorcy przez fiskusa w podobnej sytuacji zostałby naliczony podatek – stwierdza ekspert z KPMG.
Maciej Grela uważa, że w omawianym zakresie trudno zastosować cytowane zwolnienie kwotowe (do 500 zł) przewidziane w art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT dla świadczeń ponoszonych przez pracodawcę z tytułu zakwaterowania pracowników. Zwolnienie to dotyczy bowiem wyłącznie pracowników, których miejsce zamieszkania jest położone poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy.
– W przypadku pracowników na stałe zamieszkujących w przydzielonym mieszkaniu służbowym, zlokalizowanym w miejscowości, gdzie znajduje się siedziba pracodawcy, ta przesłanka nie będzie spełniona – zauważa Maciej Grela.
Inną kwestią jest mieszkanie udostępniane pracownikowi, który przebywa w nim podczas podróży służbowej.
– Takie świadczenie jest oczywiście zwolnione z opodatkowania, muszą być tylko spełnione przesłanki, że mamy do czynienia z podróżą służbową (tj. wykonywaniem zadania na polecenie szefa poza stałym miejscem pracy lub miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy) – przypomina Andrzej Marczak.
Ceny rynkowe lokali
Według przedstawicieli skarbówki w praktyce zawsze można ustalić kwoty przychodu przypadające na pracownika z nieodpłatnego świadczenia. Gdy np. szef płaci za imprezę integracyjną ryczałtem za wszystkich podwładnych, powinien zapłaconą sumę podzielić przez liczbę pracowników, którzy dostali zaproszenie na spotkanie i w ten sposób będzie wiedział, jaka kwota przypada na jedną osobę. W innej sytuacji, gdy np. pracownik korzysta z firmowego auta do celów prywatnych, a szef nie uwzględnia tego w jego rozliczeniach podatkowych, przychód trzeba ustalić w wysokości cen za wypożyczenie auta w danej miejscowości. Ministerstwo Finansów nie powinno więc mieć kłopotów z ustaleniem przychodu pracowników, którzy korzystają za darmo ze służbowych mieszkań.
– Wartość takiego świadczenia powinna być ustalona według równowartości czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu takiego lokalu – potwierdza Dorota Dąbrowska.
Stanowisko takie można również znaleźć w interpretacji indywidualnej ministra finansów, np. z 4 listopada 2009 r. (nr ITPB2/415-670/09/TJ). Ale to oczywiście jest interpretacja w indywidualnej sprawie podatnika, a nie pracownika ministerstwa.
Nieodpłatne świadczenia dla pracowników / DGP