Firmy powinny przeznaczać 1 proc. podatku na wybraną działalność naukową, tak jak podatnicy indywidualni na organizacje pożytku publicznego - zaproponowała była minister edukacji Krystyna Łybacka na posiedzeniu sejmowej podkomisji. Minister nauki nie mówi nie.

"To wymaga bardzo głębokich analiz, przeliczeń, symulacji. Będziemy dokładnie analizować to zagadnienie" - powiedziała posłom minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, odnosząc się do propozycji Łybackiej.

Środowe posiedzenie dwóch sejmowych podkomisji - ds. nauki i szkolnictwa wyższego oraz ds. ekonomiki edukacji i nauki poświęcone było nakładom na naukę i szkolnictwo wyższe.

Minister nauki podkreślała, że wydatki z budżetu na te cele wzrosły znacząco i zadeklarowała, że rząd dołoży starań, aby nadal rosły.

Posłowie zwracali przede wszystkim uwagę na to, że już dostępne fundusze powinny być wydawane bardziej efektywnie oraz, że trzeba zachęcić przedsiębiorców do inwestowania w badania naukowe.

Pomysłem na zbliżenie sfery nauki i biznesu była właśnie propozycja Łybackiej, która zaproponowała, aby takie rozwiązanie obowiązywało już w przyszłym roku. "Mamy czas na uchwalenie zmian w ordynacji podatkowej do listopada" - powiedziała.

Pomysł poparła rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow.

"Wydaje mi się, że to jest takie proste rozpoczęcie współpracy z przedsiębiorcami. (...) Zawsze pieniądze, które idą z przedsiębiorstw do instytutów badawczych to są pieniądze podwyższonego ryzyka. One się mogą zwrócić, ale czasami się zwrócą szybko, a czasami po wielu latach i bardzo często nie w sposób przewidziany. Taka formuła współpracy nie powodowałaby żadnego ryzyka dla strony będącej osobą dającą pieniądze, natomiast pozwalałaby wybrać taką instytucję, z którą chcemy współpracować" - powiedziała. (PAP)

ula/ ls/