Celnicy domagają się cła, VAT i akcyzy od samochodów już dopuszczonych do obrotu.
Mimo że w chwili dopuszczenia do obrotu samochody zostały uznane za przedmioty kolekcjonerskie, dzięki czemu ich właściciele zapłacili tylko 7 proc. VAT (obecnie 8 proc.), teraz celnicy kwestionują zasadność tej klasyfikacji i wydają decyzje zobowiązujące kolekcjonerów nie tylko do zapłaty 10-proc. cła, 22-proc. VAT i podatku akcyzowego, ale także odsetek. Importerzy zabytkowych pojazdów czują się oszukani przez celników, którzy przy dopuszczeniu pojazdów do obrotu stosowali się do opinii wojewódzkich konserwatorów zabytków, a teraz na potrzeby kontroli zaczęli stosować definicje pojazdu kolekcjonerskiego przewidzianą w prawie europejskim.

Decyzja konserwatora

– Od 1993 r. celnicy klasyfikowali dany samochód jako pojazd kolekcjonerski na podstawie decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków sporządzonej na podstawie opinii rzeczoznawcy. Decyzja konserwatora nie była podważana – tłumaczy Tomasz Strzeliński, rzeczoznawca certyfikowany z listy Ministerstwa Infrastruktury.
Praktyka dotycząca klasyfikacji samochodów nie zmieniła się u nas przez kilka lat, mimo wstąpienia w 2004 r. Polski do UE.
– Stowarzyszenia rzeczoznawców znały zmiany i wielokrotnie zwracały uwagę Ministerstwu Finansów, że definicja pojazdu kolekcjonerskiego zawarta w prawie UE różni się od definicji stosowanej przez wojewódzkich konserwatorów zabytków. Także na to, że za pojazd kolekcjonerski w świetle przepisów unijnych można uznać samochód, który ma co najmniej 30, a nie jak uważali konserwatorzy 25 lat. Jednak przedstawiciele resortu finansów zapewniali nas, że wszystko jest w porządku – tłumaczy Tomasz Strzeliński.

Powszechne kontrole

I wszystko było w porządku aż do teraz, kiedy celnicy rozpoczęli masowe kontrole aut. Zdaniem Artura Nowaka, partnera w Domański Zakrzewski Palinka, urząd celny ma prawo do takich działań. Od 2004 r. obowiązuje nas definicja samochodu kolekcjonerskiego przewidziana w prawie unijnym. Ustne zapewnienia przedstawicieli resortu finansów nie mają żadnego znaczenia i nie mogą stanowić dowodu w postępowaniu wymiarowym. Prawo celne jest tak skonstruowane, że za prawidłowe wypełnienie zgłoszenia celnego odpowiada importer i celnik i nie ma obowiązku sprawdzenia, czy zrobił to dobrze.
– Funkcjonariusz celny ma za to możliwość dokonania kontroli w przypadku cła 3 lata od dopuszczenia towarów do obrotu i 5 lat w przypadku akcyzy i VAT. Ustne stanowisko MF może mieć ewentualne znaczenie jedynie w postępowaniu o umorzenie zaległości podatkowej – dodaje Artur Nowak.
To jednak nie koniec kłopotów kolekcjonerów. Od 1 lipca 2011 r. samochody zabytkowe i kolekcjonerskie nie są zwolnione z e-myta. Ponieważ pojazdy takie wyprodukowano wiele lat temu, nie mają najmniejszej technicznej możliwościowi spełnić obecnych norm ekologicznych i są na starcie skazane na wyższe opłaty drogowe.
Słownik
Samochód kolekcjonerski to pojazd, który:
● znajduje się w swoim oryginalnym stanie, bez znacznych zmian podwozia, układu kierowniczego lub hamulcowego, silnika itp.,
● ma co najmniej 30 lat,
● model tego samochodu nie jest już produkowany,
● jest stosunkowo rzadki,
● nie może być stosowany do swojego oryginalnego celu,
● musi być przedmiotem transakcji poza normalnym handlem oraz
● ma znaczną wartość.