Dopóki rząd nie zagwarantuje na piśmie spełnienia postulatów służby celnej ani nie przedstawi harmonogramu ich wdrażania, protest celników będzie trwał. Z dnia na dzień przystępuje do niego coraz więcej funkcjonariuszy.

ROZMOWA
■ Służba celna zaostrza strajk. Na granicach są kilometrowe kolejki. Ministerstwo Finansów szuka rozwiązań tymczasowych. Czego dokładnie żądają funkcjonariusze?
- Protest trwa od czterech miesięcy. Pierwsze żądania zgłoszono w sporach zbiorowych 26 czerwca 2007 r. Dziś podtrzymujemy te same żądania. Są to: podwyżki płac o 1,5 tys. zł, emerytury mundurowe, pełna restytucja praw dla funkcjonariuszy powracających do służby i ochrona prawna dla celników wykonujących obowiązki służbowe.
■ W budżecie na 2008 rok resort finansów zarezerwował środki na podwyżki dla celników. Nie wierzycie państwo, że te pieniądze do was trafią?
- To jest fikcja. Nawet z komunikatów MF wynika, że zablokowanie środków w budżecie nie oznacza podwyżki dla wszystkich celników. Ewentualne podwyżki w wysokości 245 zł mogą trafić do tych funkcjonariuszy, którzy mają zwiększone zadania. W konsekwencji może się okazać, że 90 proc. funkcjonariuszy w ogóle podwyżki nie otrzyma. Trudno więc mówić o jakiejkolwiek realizacji postulatu finansowego.
■ Ile pieniędzy potrzeba, aby każdy celnik otrzymał 1,5 tys. zł podwyżki?
- Na sfinansowanie podwyżki w wysokości 1,5 tys. zł dla każdego funkcjonariusza i pracownika służby celnej niezbędne jest 290 mln zł rocznie. Środki te mogłyby pochodzić przykładowo z nadwyżki wpływów. Kwota 290 mln zł to 1/2 wpływów budżetowych pochodzących ze służby celnej tylko z jednego dnia pracy.
■ W piątek MF rozmawiało z przedstawicielami służby celnej. Czego się pani spodziewała po tym spotkaniu?
- W czwartek było posiedzenie komitetu protestacyjnego Porozumienie Białostockie. Do późnych godzin wieczornych pertraktowaliśmy z przedstawicielem MF w sprawie rozpoczęcia rozmów dotyczących realizacji postulatów i zażegnania sytuacji kryzysowej w służbie celnej. Zaproponowaliśmy natychmiastowe spotkanie z Porozumieniem Białostockim. Niestety, MF upierało się przy zaproszeniu na spotkanie piątkowe. Jednak w spotkaniu tym miały uczestniczyć wszystkie związki zawodowe, w tym również te, które nie prowadzą protestu. Agenda tego spotkania wykluczała rozmowy o kryzysie w służbie celnej i spełnianiu naszych postulatów.
■ To o czym miały być te rozmowy?
- Powiedziano nam, że jest to spotkanie zapoznawcze. Nowy szef służby celnej Jacek Dominik miał przedstawić sprawozdanie z tego, co do tej pory zostało zrobione, i przekazać informacje na temat prac nad zmianami w ustawie o służbie celnej.
■ Protestujący celnicy nie wzięli jednak udziału w spotkaniu z MF.
- Tak. Taką decyzję podjęliśmy, gdyż było to spotkanie niezwiązane z protestem. Dlatego udział w tych rozmowach wzięły tylko związki, które nie prowadzą protestu. My nie mogliśmy się zgodzić na udział w fikcyjnym spotkaniu, które miało poprawić wizerunek ministra finansów.
■ Można się więc spodziewać poszerzania protestu?
- Tak. Protest się rozszerza. Obejmuje coraz większą liczbę izb celnych, nawet tych wewnątrz kraju. Nasz apel odniósł skutek, aby funkcjonariusze przyłączali się do protestu popierając nasza żądania.
■ A co z blokadami na granicach. Przewoźnicy zapowiadają blokady dróg. Nie czujecie się państwo winni takiej sytuacji?
- Rozmawialiśmy z przewoźnikami. Wiemy, że chcą się spotkać z premierem w tej sprawie. Wiemy też, co planują. Sytuacja jest dramatyczna. Ruch powinien nastąpić ze strony rządu. Bezradność rządu jest porażająca, a postawa Ministerstwa Finansów i szefa służby celnej wręcz kompromitująca.
■ Co musi się stać, żeby strajk się zakończył? Wiadomo, że celnicy nie dostaną podwyżek z dnia na dzień.
- Przekazaliśmy informacje, że żądamy pełnomocnika rządowego upoważnionego przez premiera do rozmów z nami w sprawie czterech zgłoszonych postulatów. Chcemy także podpisania gwarancji rządowych, że te postulaty będą realizowane. Dodatkowo rząd musi przedstawić nam harmonogram wdrażania postulatów. To są problemy, które powtarzają się od ośmiu lat. Żaden rząd do tej pory nie potrafił ich rozwiązać, chowając głowę w piasek i zamiatając trudności w służbie celnej pod dywan.
ZAROBKI W SŁUŻBIE CELNEJ
2,5 tys. zł - wynoszą dzisiejsze średnie zarobki celnika (razem z dodatkami).
1,5 tys. zł - o tyle większe pensje chcą mieć celnicy
INNE ŻĄDANIA CELNIKÓW
  • emerytury mundurowe,
  • pełna restytucja praw dla funkcjonariuszy powracających do służby,
  • ochrona prawna dla celników wykonujących obowiązki służbowe.
REAKCJA MF NA STRAJK
W związku z trudną sytuacją na granicy wschodniej Ministerstwo Finansów zaleca dokonywanie odpraw celnych wewnątrz kraju. Takie działania pozwolą na zmniejszenie kolejki oczekujących na dokonanie formalności celnych na granicy wschodniej i zwiększy przepustowość w granicznych placówkach celnych.
Rozmawiała EWA MATYSZEWSKA
■ IWONA FOŁTA
przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej
Iwona Fołta, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej / DGP