Osoba, która sprzeda swoje rzeczy na wyprzedaży garażowej, zapłaci podatek, jeżeli była ich właścicielem krócej niż pół roku.

Wystarczy rozwiesić ogłoszenia lub roznieść ulotki wśród sąsiadów. Następnie w określonym dniu zamienić swój garaż, ogród lub inne duże pomieszczenie w miejsce sprzedaży. I można rozpocząć wyprzedaż zbędnych rzeczy. Jednak w niektórych wypadkach dochód uzyskany z tzw. garażówki trzeba będzie opodatkować.

– Jeżeli podatnik pozbywa się rzeczy, które są starsze niż pół roku (licząc od końca miesiąca, w którym je kupił), to taka sprzedaż nie jest źródłem przychodu w podatku dochodowym od osób fizycznych – tłumaczy Wojciech Piotrowski, doradca podatkowy w firmie doradczej KPMG.

Konkretna rzecz ruchoma wcale nie musi być przez sześć miesięcy używana. Wystarczy, że podatnik jest jej właścicielem. Nasz rozmówca dodaje, że jeżeli sprzedawana jest rzecz nowsza (podatnik ma ją krócej niż sześć miesięcy), wtedy konieczne będzie rozliczenie się z uzyskanego w ten sposób dochodu w rocznym zeznaniu podatkowym. Dochód uzyskany ze sprzedaży takich rzeczy należy wykazać w PIT jako inne źródła. Dochód ten łączy się z pozostałymi dochodami opodatkowanymi według skali podatkowej.

Gdy podatnik sprzeda rzecz, której wartość rynkowa przekracza 1 tys. zł, to nabywca będzie musiał zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 proc. wartości rynkowej nabywanego przedmiotu.