Sposób rozliczania się z fiskusem ma duży wpływ na zdolność kredytową przedsiębiorcy, a w efekcie – na możliwość zaciągnięcia pożyczki. Banki w zróżnicowany sposób traktują osoby płacące podatki ryczałtem i według karty podatkowej.
Zdolność kredytowa to hasło, którego znaczenie zna wielu Polaków korzystających z usług bankowych. Dla przedsiębiorców ma ono nieco inny wymiar niż dla pracownika zatrudnionego na umowę. Okazuje się, że często nie faktyczne zarobki właściciela firmy, ale wskaźniki ustalane przez bankowych analityków decydują o tym, czy ktoś ma szansę na kredyt, czy nie.

Kłopot z PIT

W przypadku przedsiębiorców, którzy rozliczają się z fiskusem według skali podatkowej, czyli według stawek 18 i 32 proc., lub liniowo, według stałej, 19-proc. stawki, podstawą do wyliczenia zdolności kredytowej przez analityków bankowych jest przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania.
Im wyższe koszty, tym mniejsze obciążenia wobec urzędu skarbowego, dlatego przedsiębiorcy starają się w każdy możliwy sposób je zwiększać. Kij ma jednak dwa końce. Duże koszty to niski dochód, a więc mniejsza zdolność kredytowa.
W skrajnych przypadkach może się nawet okazać, że nadmierna optymalizacja podatkowa pozbawiła przedsiębiorcę zdolności kredytowej i przekreśliła jego szanse na pożyczkę z banku.
Osoby rozliczające się z fiskusem za pomocą ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych mają inny problem. Ich nie dotyczą koszty uzyskania przychodu, ponieważ ustawa nie daje im do nich prawa. Ryczałtowcy płacą podatek według stawek procentowych uzależnionych od rodzaju wykonywanej działalności gospodarczej: 3 proc., 5,5 proc., 8,5 proc., 17 proc. i 20 procent.

Ile zarabia ryczałtowiec

W jaki zatem sposób banki obliczają dochód ryczałtowca? Przyjmują, że jest nim określony procent przychodu przedsiębiorcy – z ankiety Tax Care wynika, że jest to najczęściej 15 – 20 procent. Wpływ na to ma między innymi stawka podatkowa – im jest ona wyższa, tym większy procent przychodu biorą pod uwagę analitycy banków.
Wynika z tego, że ryczałtowcy, jeśli nie zarabiają naprawdę dużo, mogą mieć problem z uzyskaniem kredytu ze względu na zbyt niską zdolność kredytową.

Mnożnik dla karty

W podobnej sytuacji są osoby rozliczające się z fiskusem za pomocą karty podatkowej. W ich przypadku kwoty podatku są wyliczane odgórnie przez urząd skarbowy w zależności od rodzaju działalności i liczby mieszkańców miejscowości, w której działa przedsiębiorca. Szacując zdolność kredytową osób na karcie, banki biorą pod uwagę tzw. wymiar karty, czyli właśnie płacony podatek i mnożą go przez określoną przez siebie liczbę. Im większy mnożnik ustalony przez bank, tym wyższa zdolność kredytowa.
Biorąc jednak pod uwagę, że przedsiębiorcy na karcie płacą najczęściej podatki nieprzekraczające kilkuset złotych miesięcznie, a mnożniki nie są zbyt wysokie (najbardziej liberalny bank według tabeli Tax Care proponuje 10-krotność karty), może się okazać, że w oczach bankowców takich przedsiębiorców nie stać na kredyt.
Przedsiębiorca, który planuje zaciągnąć kredyt, powinien zatem dokładnie przemyśleć, który sposób będzie dla niego opłacalny nie tylko ze względów podatkowych. Niestety, decyzję o ewentualnej zmianie formy opodatkowania może podjąć tylko raz – na początku każdego roku.