Problemy ze składowaniem śmieci dotykają nie tylko mieszkańców i duże aglomeracje miejskie, ale również firmy prowadzących wysypiska. Dużym utrudnieniem jest dla nich podatek od nieruchomości.

Jak wskazują eksperci, obciążenie z tego tytułu może prowadzić nawet do upadku działalności gospodarczej. Dotyczy to w szczególności wysypisk, w których nie ma już miejsca na składowanie nowych odpadów.

Składowisko to budowla

Jak przyznaje Adam Hellwig, starszy menedżer w dziale prawno-podatkowym PricewaterhouseCoopers (biuro w Katowicach), zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613 z późn. zm.), budowlą jest obiekt budowlany w rozumieniu prawa budowlanego.
Zgodnie z definicją zawartą w ustawie prawo budowlane jedną z wprost wymienionych w niej kategorii budowli są składowiska odpadów. Jak dodaje dr Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku, prowadzenie składowiska śmieci jest z zasady zwykłą działalnością gospodarczą i w związku z tym z majątkiem wykorzystywanym do takiej działalności wiążą się określone obciążenia w zakresie podatku od nieruchomości. Wysypisko zatem rozumiane jako obiekt budowlany wraz z urządzeniami i instalacjami, które się tam znajdują i które stanowią całość techniczno-użytkową, jest na potrzeby opodatkowania podatkiem od nieruchomości klasyfikowane jako budowla.
– Oznacza to, że maksymalna stawka podatku od takiego obiektu może wynosić rocznie do 2 proc. podstawy opodatkowania, którą z zasady jest wartość początkowa przyjmowana dla celów amortyzacji, co jest obciążeniem znaczącym – mówi dr Rafał Dowgier.

Problem ze składowaniem

Składowanie śmieci dzieli się na dwie fazy: eksploatacyjną i poeksploatacyjną. Jak wyjaśnia Jakub Trębicki, doradca podatkowy z kancelarii LTA Doradztwo Prawne i Podatkowe, w fazie eksploatacyjnej przyjmuje się odpady w celu ich unieszkodliwienia na poszczególnych kwaterach składowiska.
Zarządzający składowiskiem osiąga w tym okresie przychody z tytułu przyjęć odpadów. Ponosi również koszty utrzymania instalacji składowiska. Problemy zaczynają się, gdy składowisko trzeba zamknąć, bo nie ma już miejsca na nowe odpady. Jest to faza poeksploatacyjna, w której nie przyjmuje się śmieci, a jedynie ponosi koszty na rekultywację instalacji oraz monitoring składowiska.
Przepisy prawa podatkowego nie wskazują wprost zasad naliczania podatku od nieruchomości w odniesieniu do budowli kwater składowiska, jak również związanych z nimi gruntów i budynków w okresie poeksploatacyjnym, w którym trwa proces zamykania składowiska wskutek wyczerpania jego pojemności.
– Wydaje się jednak, że stan maksymalnego zapełnienia obiektu odpadami należy utożsamiać z tzw. względami technicznymi w rozumieniu art. 1a pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych – uważa Jakub Trębicki.
Dodaje, że względy techniczne powinny przesądzić o kwalifikacji budowli kwater, gruntów i budynków jako niezwiązanych z prowadzeniem działalności gospodarczej i w konsekwencji w przypadku budowli wyłączać ich opodatkowanie w ogóle, a w odniesieniu do gruntów i budynków decydować o opodatkowaniu według stawek obniżonych.
Takiego stanowiska nie podzielają jednak sądy administracyjne. Stanowisko nakazujące opodatkowywać składowiska w okresie poeksploatacyjnym prezentuje np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie (sygn. akt I SA/Kr 855/09). Jak przyznaje jednak Jakub Trębicki, taka linia orzecznicza nie przystaje do istniejących realiów gospodarczych.
– Należy liczyć się z tym, że spółki zarządzające składowiskami nie będą zainteresowane uiszczeniem wielomilionowych zobowiązań podatkowych, w okresie, w którym nie prowadzą już działalności zarobkowej – mówi ekspert.
Z punktu widzenia spółek alternatywnym rozwiązaniem pozwalającym uniknąć takich obciążeń może być dążenie do zakończenia bytu prawnego (np. w postępowaniu upadłościowym), co – jak przyznaje nasz rozmówca – może negatywnie wpłynąć na proces rekultywacji odpadów.

Podatek od gruntów

Firmy prowadzące składowiska śmieci płacą również podatek od innych nieruchomości. Jak wyjaśnia Rafał Dowgier, poza budowlami, które z punktu widzenia zasad opodatkowania są najistotniejsze, na składowisko odpadów składają się również grunty i budynki.
Ekspert dodaje, że od gruntów i budynków przedsiębiorca prowadzący składowisko zobowiązany jest opłacać podatek według stawek właściwych dla przedmiotów opodatkowania związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. A zatem są to najwyższe stawki podatku.
Przedsiębiorcy chcą natomiast, aby opodatkowany był sam grunt i to od powierzchni. Wówczas obciążenia w podatku od nieruchomości byłyby dużo niższe. Jednak jak stwierdza Adam Hellwig, w celu uznania, że opodatkowaniu podlegają wyłącznie grunty zajęte na potrzeby działalności gospodarczej, należałoby udowodnić, że zasadniczym elementem składowiska nie jest wynik prac budowlanych, a istotą prowadzenia składowiska jest wykorzystywanie gruntu jako takiego.

Możliwe zwolnienie

Rafał Dowgier zwraca również uwagę, że rady gmin określające wysokość stawki podatku od nieruchomości na danym obszarze w zakresie budowli mogą ją obniżyć (np. do 1 czy 0,5 proc.). Jak twierdzi ekspert, takie niższe stawki w praktyce są stosowane. Jednak np. w większości miast stawka podatku od budowli sięga górnego limitu, czyli 2 proc.
Rada gminy ma również inne narzędzia do zminimalizowania obciążeń podatkowych w stosunku do składowisk. Jak wyjaśnia Rafał Dowgier, rada gminy ma uprawnienia do wprowadzenia zwolnień od podatku określonych kategorii przedmiotów, w tym budowli związanych np. z gospodarką odpadami.
Tego rodzaju preferencje podatkowe funkcjonują, chociaż ich wprowadzanie uzależnione jest w dużym stopniu od regulacji związanych z dopuszczalnością udzielania pomocy publicznej dla przedsiębiorców.