Trybunał Sprawiedliwości UE uznał w czwartek, że Polska bezprawnie stosuje obniżoną, 7-procentową stawkę VAT na buty i ubranka dla dzieci. Resort finansów czeka na oficjalne uzasadnienie decyzji. Eksperci są zdania, że ceny dziecięcej odzieży wzrosną.



Trybunał Sprawiedliwości UE odrzucił polską argumentację, że stosowanie niższej stawki ma na celu stymulowanie przyrostu naturalnego i przyczynia się do przyspieszenia wzrostu gospodarczego.

Rzeczniczka resortu finansów Magdalena Kobos poinformowała PAP, że ministerstwo czeka na opublikowanie orzeczenia z pełnym uzasadnieniem w Dzienniku Urzędowym UE. "Zapoznanie się z nim pozwoli nam na podjęcie decyzji co do dalszych kroków w tej sprawie" - dodała.

W opinii ekspertów za ubranka dla dzieci klienci zapłacą więcej w przyszłym roku, kiedy to rząd zdecyduje się na nowelizację ustawy o VAT.

Radca prawny z KPMG Tomasz Bełdyga uważa, że po podwyższeniu VAT, produkcja dziecięcych produktów będzie droższa, więc kupujący będzie za nie płacił więcej. Jak zauważa Łukasz Postrzech, starszy konsultant w Accreo Taxand, rodzice będą mogli ratować się w tej sytuacji, pożyczając sobie ubrania i buty, z których wyrosły ich dzieci.

Korzyści z decyzji Trybunału zauważają pracodawcy. Ich zdaniem m.in. zwiększą się wpływy do budżetu państwa, a ujednolicona stawka VAT pozytywnie wpłynie na działalność samych przedsiębiorców. "Jeżeli chcemy pomóc rodzinom wychowującym dzieci, szczególnie tym najbiedniejszym, to zamiast obniżać VAT, np. na ubranka, powinniśmy zwiększyć zasiłek na dzieci, dofinansowywać przedszkola i żłobki" - podkreśla ekspert PKPP Lewiatan Jeremi Mordasewicz.

KE w lutym 2009 r. roku pozwała Polskę do Trybunału, twierdząc, że unijne prawo nie zezwala na stosowanie obniżonej stawki w wysokości 7 proc., zamiast podstawowej w wysokości 22 proc. Jej zdaniem - zgodnie z unijną dyrektywą VAT z 2006 r. - obniżoną stawkę można stosować tylko w odniesieniu do ściśle określonych towarów i usług, a ubranka dla niemowląt i buciki dziecięce nie figurują w unijnych wykazach.